15 grudnia 2018 roku na zwołanym przez patriarchę Konstantynopola Bartłomieja „zjednoczeniowym soborze” przedstawiciele dwóch nieuznawanych przez światowe prawosławie rozłamowych struktur – tzw. Ukraińskiej Prawosławnej Cerkwi Kijowskiego Patriarchatu (UPC KP) i tzw. Ukraińskiej Autokefalnej Prawosławnej Cerkwi (UAPC) – utworzyli nową strukturę – Prawosławną Cerkiew Ukrainy (PCU). Na jej zwierzchnika wybrano rekomendowanego przez „patriarchę” Filareta „metropolitę” Epifanija. I to tej strukturze 6 stycznia bieżącego roku w Stambule (dawny Konstantynopol) patriarcha Bartłomiej, ignorując stanowisko kanonicznej (tworzą ją ponad 12 tys. parafii i ponad 200 monasterów) Ukraińskiej Prawosławnej Cerkwi (UPC), nadał tomos o autokefalii.
Nową, utworzoną z ogromnym zaangażowaniem prezydenta Petra Poroszenki, rządu i większości ukraińskich polityków strukturę okrzyknięto „epokowym” wydarzeniem, porównywalnym do dokonanego przez św. Włodzimierza chrztu Rusi Kijowskiej w 988 roku. 8 stycznia prezydent Poroszenko podpisał dekret o nadaniu „duchowemu przywódcy narodu”, patriarsze Filaretowi, najwyższych nagród państwowych – tytułu „Bohater Ukrainy” i „Orderu Państwa”. Wcześniej, 18 grudnia 2018 roku, Werchowna Rada Ukrainy przegłosowała wniesienie do kalendarza „szczególnie ważnych wydarzeń 2019 roku” jubileuszu 90. urodzin Filareta (Denysenki). Decyzją rady to „szczególne wydarzenie” obchodzono w Ukrainie 23 stycznia. – Byliście, jesteście i pozostaniecie duchowym liderem ukraińskiego narodu – oświadczył w czasie transmitowanych przez wszystkie kanały ukraińskiej telewizji urodzinowych uroczystości Filareta prezydent Poroszenko. – Weszliście do historii jako duchowy i państwowy lider, jeden z twórców Cerkwi i państwa. Wdzięczni potomkowie wasze imię będą wymieniać na równi z imionami Petra Mohyły, Wasilia Lipkowskoho, Hilariona Ohijenki, Andrieja Szeptyckoho i Josifa Slipoho.
I oto ten bohater i duchowy lider narodu dokonał kolejnego w swoim życiu, tym razem w nowo utworzonej Prawosławnej Cerkwi Ukrainy, raskołu. By zrozumieć, jak do tego doszło, potrzebne jest przypomnienie kilku faktów.
(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w E-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)
Eugeniusz Czykwin
Twoja opinia