Cerkiew czeka na ratunek
Po wojnie władze komunistyczne cerkiew zamieniły na skład nawozów sztucznych. Chemikalia zniszczyły podłogę i głęboko wniknęły w ściany. Kiedy skład zamknięto, ogołocona i zniszczona świątynia miała zostać rozebrana, a materiał posłużyć do budowy wiejskiej świetlicy.
Ostatecznie, dzięki protestom i zebranym pod apelem podpisom, w 1966 roku władze zezwoliły na powołanie w Zapałowie parafii prawosławnej. Na pierwszym nabożeństwie, w dzień święta Narodzenia Jana Chrzciciela, 7 lipca, zgodnie z świadectwem starszych parafian, zebrał się tłum wiernych z całej okolicy. Taki spontaniczny odzew bardzo zatrwożył kościelną i komunistyczną władzę. Rzymskokatolicki biskup przemyski Ignacy Tokarczuk zbierał od ludzi oświadczenia, że nigdy nie pójdą do naszej cerkwi. Jednocześnie pojawiły się ulotki w języku ukraińskim, że Ukraińcy pomszczą na Polakach wszystkie doznane krzywdy. Szybko zjawili się przedstawiciele Urzędu Bezpieczeństwa. Dochodzenie wykazało, że twórcami ulotek byli miejscowi Polacy i wszystko ucichło. Jednak władza dalej straszyła powtórnym wysiedleniem. Pod wpływem nacisku przy cerkwi zostali tylko najsilniejsi.
Następny etap życia parafialnego upłynął w atmosferze wrogości. Ciągle wybijano szyby w oknach, dyskryminowano wszystko, co się odnosiło do obrządku prawosławnego i ukraińskiej odmienności, wraz z jej duchowymi i kulturowymi skarbami.
W wymiarze praktycznym oznaczało to brak przydziału na jakiekolwiek materiały budowlane, nawet pozwolenia na jakikolwiek remont czy budowę czegokolwiek nowego.
Tutaj niezbędne jest wspomnienie jeromonacha Abla, obecnie arcybiskupa lubelskiego i chełmskiego, który zdołał pokonać urzędowe przeszkody. To on w Zapałowie powiedział: – Jeśli nie zbudujecie własnej plebanii, nie będziecie mieli stałego proboszcza. Parafianie, idąc za tym głosem, z poświęceniem, przy wsparciu z zagranicy, wybudowali nową plebanię, gdyż stara, mimo usilnych starań, nie została im przekazana.
Na początku zapałowską parafię obsługiwali duchowni z Warszawy, zwłaszcza ówczesny o. kanclerz metropolitalny Sawa (obecnie metropolita warszawski i całej Polski), oraz duchowni z Białostocczyzny i naszej diecezji. Trudno było w tych warunkach mówić o rozwoju parafii. Życie parafialne toczyło się w atmosferze zmagań o religijno-narodową tożsamość.
Ten etap zamknął się w 1989 roku. Ustała dyskryminacja, wzrosło zainteresowanie prawosławną obrzędowością i duchowością. O tym najlepiej świadczą słowa niedawno zmarłego arcybiskupa Adama: – Za komuny, jak Polak przychodził do naszej cerkwi, to pytał, czy pod progiem cerkwi mamy zakopaną ikonę Matki Boskiej, a teraz, jak przychodzą, to wiele wiedzą o prawosławnej cerkwi i chcą wiedzieć jeszcze więcej. Przez lata mojego tutaj duszpasterzowania miałem okazję zaobserwować te pozytywne zmiany.
Kiedy proboszczem był o. Aleksander Kulik (1989-2002), wykonano prace zabezpieczjące cerkiew przed zmianami atmosferycznymi. Jednak neutralizowanie chemii po nawozach sztucznych wraz z generalnym remontem cerkwi wymaga milionowych kosztów. Obiekt jest w stanie daleko posuniętej destrukcji.
Sobór biskupów ogólnometropolitalną kolektę na rzecz remontu naszej cerkwi wyznaczył na pażdziernik. My także, proboszcz i parafianie, zwracamy się z prośbą o finansową pomoc i wsparcie prac konserwatorskich przy unikalnej cerkwi św.św. Kosmy i Damiana w Zapałowie.
Wprawdzie w latach 1992-1996 poddano ją częściowej renowacji, jednak potrzebna jest jej gruntowna rewitalizacja oraz kosztowna i czasochłonna renowacja. Od 2009 roku licząca zaledwie siedem rodzin (w tym osoby samotne) parafia wraz z proboszczem na miarę sił i środków przywraca świątynię do dawnej świetności. Wykonano już szereg kosztownych prac. Aby jednak odzyskała wygląd świątyni Bożej, potrzebne są, jak wspomniałem, duże nakłady.
Wierzymy, przy wsparciu wiernych z całego kraji nasza cerkiew (jedyna w powiecie jarosławskim) stanie się prawosławną ostoją tej części kraju a zarazem atrakcją, perełką architektury cerkiewnej na jarosławskiej ziemi.
Więcej o przeszłości naszej parafii można dowiedzieć się z filmu przygotowanego przez Telewizją Polską, Wydział Redakcji Audycji Katolickich w Warszawie, w programie „My Wy Oni”, Zapałów 2013, dostępnego w internecie (http://vod.tvp.pl/10888739/16052013).
Jednocześnie w imieniu nas wszystkich serdecznie dziękuję za dotychczasowe ofiary, za które niech sam Bóg wynagrodzi.
Liczymy na zrozumienie i pomoc.
Konto remontu cerkwi:
BS Jarosław POK Zapałów
Nr. konta 21 9096 0004 3011 0050 0151 0002
Z miłością w Chrystusie,
Komitet Odbudowy Cerkwi
w Zapałowie
i o. mitrat dr Jan Plewa

Następny etap życia parafialnego upłynął w atmosferze wrogości. Ciągle wybijano szyby w oknach, dyskryminowano wszystko, co się odnosiło do obrządku prawosławnego i ukraińskiej odmienności, wraz z jej duchowymi i kulturowymi skarbami.
W wymiarze praktycznym oznaczało to brak przydziału na jakiekolwiek materiały budowlane, nawet pozwolenia na jakikolwiek remont czy budowę czegokolwiek nowego.
Tutaj niezbędne jest wspomnienie jeromonacha Abla, obecnie arcybiskupa lubelskiego i chełmskiego, który zdołał pokonać urzędowe przeszkody. To on w Zapałowie powiedział: – Jeśli nie zbudujecie własnej plebanii, nie będziecie mieli stałego proboszcza. Parafianie, idąc za tym głosem, z poświęceniem, przy wsparciu z zagranicy, wybudowali nową plebanię, gdyż stara, mimo usilnych starań, nie została im przekazana.
Na początku zapałowską parafię obsługiwali duchowni z Warszawy, zwłaszcza ówczesny o. kanclerz metropolitalny Sawa (obecnie metropolita warszawski i całej Polski), oraz duchowni z Białostocczyzny i naszej diecezji. Trudno było w tych warunkach mówić o rozwoju parafii. Życie parafialne toczyło się w atmosferze zmagań o religijno-narodową tożsamość.
Ten etap zamknął się w 1989 roku. Ustała dyskryminacja, wzrosło zainteresowanie prawosławną obrzędowością i duchowością. O tym najlepiej świadczą słowa niedawno zmarłego arcybiskupa Adama: – Za komuny, jak Polak przychodził do naszej cerkwi, to pytał, czy pod progiem cerkwi mamy zakopaną ikonę Matki Boskiej, a teraz, jak przychodzą, to wiele wiedzą o prawosławnej cerkwi i chcą wiedzieć jeszcze więcej. Przez lata mojego tutaj duszpasterzowania miałem okazję zaobserwować te pozytywne zmiany.
Kiedy proboszczem był o. Aleksander Kulik (1989-2002), wykonano prace zabezpieczjące cerkiew przed zmianami atmosferycznymi. Jednak neutralizowanie chemii po nawozach sztucznych wraz z generalnym remontem cerkwi wymaga milionowych kosztów. Obiekt jest w stanie daleko posuniętej destrukcji.
Sobór biskupów ogólnometropolitalną kolektę na rzecz remontu naszej cerkwi wyznaczył na pażdziernik. My także, proboszcz i parafianie, zwracamy się z prośbą o finansową pomoc i wsparcie prac konserwatorskich przy unikalnej cerkwi św.św. Kosmy i Damiana w Zapałowie.
Wprawdzie w latach 1992-1996 poddano ją częściowej renowacji, jednak potrzebna jest jej gruntowna rewitalizacja oraz kosztowna i czasochłonna renowacja. Od 2009 roku licząca zaledwie siedem rodzin (w tym osoby samotne) parafia wraz z proboszczem na miarę sił i środków przywraca świątynię do dawnej świetności. Wykonano już szereg kosztownych prac. Aby jednak odzyskała wygląd świątyni Bożej, potrzebne są, jak wspomniałem, duże nakłady.
Wierzymy, przy wsparciu wiernych z całego kraji nasza cerkiew (jedyna w powiecie jarosławskim) stanie się prawosławną ostoją tej części kraju a zarazem atrakcją, perełką architektury cerkiewnej na jarosławskiej ziemi.
Więcej o przeszłości naszej parafii można dowiedzieć się z filmu przygotowanego przez Telewizją Polską, Wydział Redakcji Audycji Katolickich w Warszawie, w programie „My Wy Oni”, Zapałów 2013, dostępnego w internecie (http://vod.tvp.pl/10888739/16052013).
Jednocześnie w imieniu nas wszystkich serdecznie dziękuję za dotychczasowe ofiary, za które niech sam Bóg wynagrodzi.
Liczymy na zrozumienie i pomoc.
Konto remontu cerkwi:
BS Jarosław POK Zapałów
Nr. konta 21 9096 0004 3011 0050 0151 0002
Z miłością w Chrystusie,
Komitet Odbudowy Cerkwi
w Zapałowie
i o. mitrat dr Jan Plewa
Twoja opinia