Wodę święcił inicjator uroczystości nad tym akwenem, o. prot. Adam Siemieniuk, proboszcz parafii na Ursynowie, gdzie wznoszona jest cerkiew Mądrości Bożej. Asystowali mu o. prof. Marian Bendza i o. prot. Piotr Rajecki, wikariusz parafii św. Jana Klimaka na Woli.
Wśród ponad stu uczestników uroczystości byli Ukraińcy, Rosjanie i Białorusini, pracujący bądź studiujący w Polsce, oraz grupa prawosławnych z Warszawy.
Właśnie do obcokrajowców zwrócił się w pouczeniu o. prof. Bendza, podkreślając że choć są z dala od ojczyzny, nie powinni nigdy odcinać się od swych korzeni.
Śpiewy i prawosławne modlitwy roznosiły się po uliczkach willowego Mokotowa.
(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w E-wydaniu Przeglądu
Prawosławnego)Niezwykłego kolorytu uroczystości dodała kąpiel kilkudziesięciu osób, które pewnie wchodziły do lodowatej wody Jeziorka Czerniakowskiego. Robiło to wielkie wrażenie na ciepło ubranych i przytupujących z zimna uczestnikach uroczystości.
Jak wyjaśnił o. Adam Siemieniuk, kąpieli zażywali przede wszystkim Ukraińcy oraz Rosjanie, gdyż w tradycji polskiego prawosławia podczas Święta Jordanu zanurzenia w wodzie się nie praktykuje. Do braci ze Wschodu ochoczo dołączali Polacy.
W ten sposób Jeziorko Czerniakowskie, kojarzone przez warszawiaków z miejscem rekreacji, stało się na krótko ewangelicznym Jordanem.
Dzięki o. Adamowi Siemieniukowi po stu latach została wznowiona w Warszawie tradycja obchodzenia Święta Epifanii nad wodą. Kiedyś procesje grekokatolików i prawosławnych chodziły nad Wisłę, wzbudzając wielkie poruszenie w stolicy. Dzisiaj rzekę zastąpiło Jeziorko Czerniakowskie. Jest szansa, że ta tradycja będzie się rozwijać, przypominając mieszkańcom stolicy o wielowiekowej obecności chrześcijaństwa wschodniego w Warszawie.
Grzegorz Polak
fot. o. Mariusz Łopatiuk
Jordan przepłynął przez Warszawę

Wśród ponad stu uczestników uroczystości byli Ukraińcy, Rosjanie i Białorusini, pracujący bądź studiujący w Polsce, oraz grupa prawosławnych z Warszawy.
Właśnie do obcokrajowców zwrócił się w pouczeniu o. prof. Bendza, podkreślając że choć są z dala od ojczyzny, nie powinni nigdy odcinać się od swych korzeni.
Śpiewy i prawosławne modlitwy roznosiły się po uliczkach willowego Mokotowa.
(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w E-wydaniu Przeglądu

Jak wyjaśnił o. Adam Siemieniuk, kąpieli zażywali przede wszystkim Ukraińcy oraz Rosjanie, gdyż w tradycji polskiego prawosławia podczas Święta Jordanu zanurzenia w wodzie się nie praktykuje. Do braci ze Wschodu ochoczo dołączali Polacy.
W ten sposób Jeziorko Czerniakowskie, kojarzone przez warszawiaków z miejscem rekreacji, stało się na krótko ewangelicznym Jordanem.
Dzięki o. Adamowi Siemieniukowi po stu latach została wznowiona w Warszawie tradycja obchodzenia Święta Epifanii nad wodą. Kiedyś procesje grekokatolików i prawosławnych chodziły nad Wisłę, wzbudzając wielkie poruszenie w stolicy. Dzisiaj rzekę zastąpiło Jeziorko Czerniakowskie. Jest szansa, że ta tradycja będzie się rozwijać, przypominając mieszkańcom stolicy o wielowiekowej obecności chrześcijaństwa wschodniego w Warszawie.
Grzegorz Polak
fot. o. Mariusz Łopatiuk
Twoja opinia