Home > Z kraju > W Sejmie o Czarnogórze

W Sejmie o Czarnogórze

Uchwalona w nocy z 26 na 27 grudnia 2019 roku przez parlament w Podgoricy ustawa „O wolności wyznania i statusie prawym wspólnot religijnych” narusza prawa kanonicznej Cerkwi prawosławnej w Czarnogórze. Wierni w znak protestu organizują w całym kraju modlitewne procesje. W manifestacjach uczestniczy ponad 200 tysięcy obywateli. Trudna sytuacja Cerkwi w Czarnogórze została przedstawiona w Sejmie Rzeczpospolitej Polskiej. Redaktor naczelny „Przeglądu Prawosławnego” poseł Eugeniusz Czykwin na posiedzeniu 12 lutego 2020 roku wygłosił specjalne oświadczenie, podczas którego zwrócił się także z odezwą w języku serbskim. Było to historyczne wydarzenie, gdyż po raz pierwszy w parlamencie państwa europejskiego pojawiły się stanowcze słowa wspierające kanoniczną czarnogórską Cerkiew.

Wystąpienie posła Pana Eugeniusza Czykwina w Sejmie RP o Czarnogórze (kliknij)

Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Jedną z podstawowych norm, fundamentem w funkcjonowaniu demokratycznego państwa prawa jest wolność religijna gwarantująca swobodę wyznawania wybranej religii bądź niewyznawania żadnej, wykluczająca zarówno uprzywilejowanie, jak i prześladowanie czy dyskryminację z religijnych powodów. Z zasady tej wynika prawo Kościołów i związków wyznaniowych do swobodnego wypełniania ich misji. Równie ważną zasadą jest równość wobec prawa wszystkich legalnie działających w danym państwie Kościołów.

Niestety zasady te, także w państwach europejskich, są naruszane. Tak dzieje się ostatnio w Czarnogórze, państwie przyjętym w 2017 r. do NATO i posiadającym status kandydata do Unii Europejskiej. W nocy 27 grudnia 2019 r. parlament Czarnogóry głosami posiadającej większość Demokratycznej Partii Socjalistów Czarnogóry uchwalił ustawę o wolności wyznania i statucie prawnym wspólnot religijnych. W głosowaniu nie było głosów przeciwnych ani wstrzymujących się, gdyż usiłujących nie dopuścić do głosowania posłów opozycji aresztowano. Już następnego dnia prezydent Czarnogóry Milo Djukanović mimo fali protestów ustawę podpisał.

Zgodnie z ustawą państwo czarnogórskie przejmie na własność wszystkie sakralne obiekty zbudowane przed 1918 rokiem, do których kanoniczna Cerkiew prawosławna, stanowiąca autonomiczną część Patriarchatu Serbskiego nie posiada udokumentowanego prawa własności. Oznacza to zarekwirowanie przez państwo niemal wszystkich, także średniowiecznych świątyń, klasztorów, sanktuariów wraz ze znajdującymi się w nich ikonami, relikwiami świętych, gromadzonymi przez stulecia utenstyliami. Ustawa nie przewiduje, czy i na jakich zasadach prawosławne wspólnoty będą mogły korzystać z przynależących im od stuleci świątyń i klasztorów. Podobnego aktu wobec wszystkich konfesji dokonali po rewolucji październikowej bolszewicy na obszarze byłego Związku Radzieckiego i w innych rządzonych przez komunistyczne reżimy państwach, np. Albanii.

By zrozumieć ogrom grożącej Kościołowi prawosławnemu tragedii, warto pomyśleć, co oznaczałoby w Polsce przejęcie na własność państwa katedr kościoła katolickiego w Gnieźnie, Krakowie, Warszawie czy jasnogórskiego sanktuarium.

Przyjęcie ustawy i jej natychmiastowe podpisanie prze prezydenta wywołało ogromną, trwającą już drugi miesiąc falę protestów, która ogarnęła całą Czarnogórę. W pokojowych modlitewnych procesjach w zamieszkałej przez ok. 600 tys. obywateli Czarnogórze uczestniczyła już blisko połowa ogółu jej mieszkańców. W niedzielę 9 lutego na ulice czarnogórskich miast wyszło ok. 200 tys. osób. W naszym kraju oznaczałoby to udział w protestach ponad 10 mln ludzi.

W ustawie zawarto dyskryminujące Cerkiew przepisy prawa: od Cerkwi oprócz zrzeczenia się wielowiekowego dziedzictwa wymaga się zmiany nazwy, wprowadzono też cały szereg innych ograniczeń dotyczących tylko Kościoła prawosławnego, do którego należy ponad 70% obywateli.

Jednocześnie wprowadzono do ustawy przepisy zapewniające ochronę innych wspólnot religijnych w kraju, tj. Kościoła rzymskokatolickiego i wspólnot islamskich, poprzez przedłużenie wartości wcześniejszych umów podpisanych między rządem a tymi wspólnotami. W konsekwencji chroni to ich prawa własności, ciągłość prawną i umożliwia zwrot mienia. Pomimo wielu publicznych apeli w poprzednich latach o podpisanie podobnych umów z Cerkwią prawosławną rząd nigdy nie wykazywał chęci, aby to uczynić. W ten sposób największa wspólnota religijna w kraju stała się jedyną grupą narażoną na dyskryminację zgodnie z obowiązującym prawem.

W zaistniałej sytuacji zwracam się do ministra spraw zagranicznych pana prof. Jacka Czaputowicza, a także do polskich europarlamentarzystów o podjęcie, również na płaszczyźnie Unii Europejskiej, działań służących wycofaniu się obecnie rządzących Czarnogórą z dyskryminujących Kościół prawosławny działań. W żadnym państwie ustawa o wolności wyznania nie może odbierać wspólnotom religijnym prawa własności do ich świątyń. Sposobem na bezkonfliktowe rozwiązanie problemu jest dialog i przestrzeganie norm prawa międzynarodowego.

Uczestniczący w protestach Czarnogórcy skandują hasła: ne damo svetinje – nie oddamy świątyń. Niewielka liczebnie prawosławna wspólnota, a także, jestem o tym przekonany, większość chrześcijan w Polsce jest z wami. Ne damo svetinje i da znate da smo uz vas, uz sve posztene lude u Crnoj Gori. Dziękuję za uwagę.

Eugeniusz Czykwin

Odpowiedz