Home > Artykuł > Święty cesarz

Święty cesarz

Część I
W swoich długich dziejach Cesarstwo Wschodniorzymskie rządzone było przez ponad dziewięćdziesięciu cesarzy. Ich rządy w okresach stabilizacji politycznej mogły trwać nawet cztery dekady, innym razem zmiany na tronie następowały co kilka lat, a nawet kilka razy w ciągu roku. Byli wśród nich wybitni politycy, jak Konstantyn I Wielki, Justynian I Wielki, czy Aleksy I Komnen, wielcy uczeni jak Leon VI Filozof, Konstantyn VII Porfirogeneta czy Manuel II Paleolog, ale także i tacy władcy, których panowanie przynosiło ludności wiele nieszczęść, jak rządy Fokasa bądź Andronika I Komnena. Jeden z tej listy władców został kanonizowany przez Cerkiew prawosławną i zyskał sobie miano „Ojca Greków”. Mowa o cesarzu Janie III Dukasie Watatzesie, znanym także jako św. Jan Miłosierny.

W obliczu czwartej krucjaty
Położenie Cesarstwa Bizantyńskiego u schyłku XII wieku nie przedstawiało się dobrze. W 1180 roku, po stu latach stabilnych rządów dynastii Komnenów, zmarł wnuk jej założyciela, cesarz Manuel I Komnen. Jego jedyny syn, małoletni Aleksy, nie był w stanie przeciwstawić się knowaniom ambitnego Andronika Komnena, z bocznej linii dynastii cesarskiej, który od wielu lat myślał o przywdzianiu purpury. Zdołał on zdobyć poparcie ludności Konstantynopola, jak również dużej części arystokratów, co wkrótce pozwoliło mu nie tylko osadzić się na tronie, ale także dokonać zabójstwa młodego Aleksego. Panowanie Andronika Komnena opisane zostało przez współczesnego mu historyka bizantyńskiego Niketasa Choniatesa jako czasy, w których „…ludzie żyli w mroku i rozpaczy. Niewielu mogło spać w beztrosce (…) [Sen] osiadłszy na brzegach oczu, często odlatywał, zwiedziony lub wypłoszony przez postać Andronika, pojawiającego się w koszmarze”.
Był to jedynie początek nieszczęść, które miały spaść na Cesarstwo. Po dwóch latach krwawego panowania Andronik został obalony, władza spoczęła na barkach młodego i obiecującego arystokraty – Izaaka II Angelosa. Jego panowanie okazało się jednak rozczarowujące. Niestabilność i gnuśność nowego władcy nie umknęła uwadze rywali. Na okazję do ataku czekali zarówno Turcy, jak i Łacinnicy.
W tych niespokojnych czasach przyszedł na świat około 1192 roku Jan Dukas Watatzes. Można przypuszczać, że jego ojcem był Bazyli Watatzes, zarządca prowincji Trakezjon w Azji Mniejszej i dowódca za panowania Izaaka II, matką zaś kuzynka panującego cesarza. Rodzina Watatzesów należała do arystokratycznej elity, a swoją pozycję utwierdziła w połowie XII wieku, kiedy to udało im się wżenić w rodzinę cesarską. Przyszły cesarz Jan III narodził się w Didymotyce, jednym z miast w Tracji, na zachód od Konstantynopola (dzisiejsze Didimoticho, przy granicy grecko-tureckiej). Skupione na niewielkim obszarze miasto, usadowione na łatwym do obrony wzgórzu w pobliżu doliny rzecznej Maricy, obwarowane murami, z cytadelą na szczycie, mogło być rodzinnym gniazdem rodu Watatzesów.
W czasach panowania Komnenów okolice te były w cesarstwie jednymi ze spokojniejszych i bezpieczniejszych. Jednak bunt Bułgarów w 1187 roku i ciągnący się przez następne lata konflikt między cesarzem a bułgarską dynastią Asenidów sprawił, że Tracja, w tym także Didymotyka, zostały narażone na najazdy. W 1194 roku, po latach zmagań nie przynoszących zwycięstwa żadnej ze stron, doszło do bitwy pod Arkadiopolem, niecałe sto kilometrów od Didymotyki, w której Bizantyńczycy ponieśli sromotną klęskę. Bułgarom nie tylko udało się zdziesiątkować armię cesarską, ale także zabić dowódcę Bazylego Watatzesa. Tracja właściwie wymknęła się spod kontroli cesarza Izaaka II Angelosa. Wydaje się prawdopodobne, że owdowiała matka z dwuletnim synkiem poszukała schronienia za murami Konstantynopola.
W ostatnich latach XII wieku stanowił on jedno z niewielu prawdziwie bezpiecznych miejsc, wolnych od najazdów, bezlitosnych urzędników państwowych i korupcji – zjawisk charakterystycznych dla prowincji bizantyńskich w tym czasie. Konstantynopol jawił się jako ostoja cywilizacji i kultury, ściągająca zarówno prostą gawiedź, jak i arystokrację, duchowieństwo czy obcokrajowców. Okres tuż przed czwartą krucjatą stanowi szczyt rozwoju „królowej miast”, która osiągnęła według szacunków liczbę pół miliona mieszkańców. Było to z pewnością właściwe miejsce dla młodego arystokraty, takiego jak Jan Watatzes. W stolicy mógł odbierać edukację zgodną z tradycją antyczną oraz chrześcijańską. Były to już ostatnie lata spokoju, zbliżało się nieszczęście, które zwiastowano już dziesiątki lat wcześniej.
Nadejście armii krzyżowców pod stolicę latem 1203 roku i wydarzenia, które w kwietniu roku następnego doprowadziły do upadku miasta, były ostateczną klęską polityki zagranicznej cesarzy bizantyńskich. Zachód skwapliwie wykorzystał słabość Cesarstwa i wmieszał się w wewnętrzne sprawy dynastyczne, próbując w ten sposób ugrać coś dla siebie. Narastająca niechęć między Grekami i Łacinnikami, jak i ambicje Republiki Weneckiej, to tylko część czynników, które złożyły się na katastrofę, jaką była czwarta krucjata.

Na wygnaniu
Kiedy 13 kwietnia 1204 roku do stolicy wkroczyli krzyżowcy, a na ulicach zapanował kompletny chaos, grabież i szaleństwo, wielu mieszkańców opuściło stolicę. Wśród uchodźców byli zwykli mieszkańcy, ale także wysocy urzędnicy państwowi, duchowieństwo na czele z patriarchą Janem X Kamaterosem oraz duża część arystokracji. Wśród nich zapewne znalazł się także i Watatzes, który najprawdopodobniej przepłynął cieśninę Bosfor i podążył do Anatolii, gdzie zięć cesarza Aleksego III Angelosa – Teodor Laskarys, zbierał wokół siebie tych, którzy uciekli ze stolicy, tworząc zalążek jednego z trzech państw sukcesyjnych, stawiających opór łacińskiej okupacji. Objęło ono znaczną część zachodniej Anatolii, ze stolicą w położonej zaledwie sto kilometrów od Konstantynopola, dobrze obwarowanej Nikei (obecnie Iznik), w przeszłości miejscu obrad pierwszego i siódmego soboru powszechnego.
Teodor Laskarys nie był jedynym pretendentem do spuścizny po cesarzach z Konstantynopola. Na wschodzie, nad pontyjskim wybrzeżem Morza Czarnego, powstało kolejne państwo rządzone przez potomków dynastii Komnenów w prostej linii. Ich ambicje szybko zostały jednak stłumione przez Laskarysa, który uniemożliwił im zbliżenie się do stolicy, tym samym ograniczając na zawsze ich państwo do okolic miasta Trapezunt, gdzie przetrwali aż do 1461 roku. W zachodniej Grecji zaś, w Epirze, powstało państwo Michała Dukasa Komnena Angelosa, znane później jako Despotat Epiru. Rywalizowało ono z Nikeą przez dłuższy czas.
Atutem władcy Nikei była nie tylko bliskość stolicy, ale również fakt, że udało mu się zebrać na swoim dworze większość elity cesarstwa. Po śmierci Jana X nowy patriarcha Michał VI Autoreianos wybrał na swoją tymczasową siedzibę właśnie Nikeę. Tam w 1206 roku ukoronował Teodora Laskarysa na cesarza. Jan Dukas Watatzes, wzrastający na dworze nowego cesarza, nosił tytuł protowestiariusza – honorową godność udzielaną arystokracji na dworze cesarskim. Z pewnością musiał odznaczać się szczególnymi talentami, skoro w 1212 roku został wybrany na męża dla najstarszej córki Teodora I Laskarysa – Ireny, wdowy po Androniku Paleologu, która jako najstarsza córka panującego była dziedziczką władzy cesarskiej. W myśl bizantyńskiego prawa dziedziczenia, które nie czyniło różnicy ze względu na płeć, ona sama bądź jej mąż mieli pełne prawo ubiegać się o tron, szczególnie jeśli panujący nie miał męskich potomków. Teodor I Laskarys rzeczywiście nie doczekał się syna. Po jego śmierci w 1222 roku tytuł cesarski przypadł jego córce, a ponieważ kobiety nie mogły samodzielnie panować, realną władzę zyskał jej mąż, Jan Watatzes.

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w E-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

Paweł Lachowicz
fot. www.wikipedia.org
archiwum autora

You may also like
Święty cesarz

Odpowiedz