Home > Artykuł > Kiedy wierni muszą zostać w domu

Kiedy wierni muszą zostać w domu

W tym roku, z powodu epidemii, wierni na całym świecie znaleźli się w sytuacji zaskakującej – braku możliwości udziału w nabożeństwach. Wcześniej było to tylko udziałem chorych, starszych, oddalonych od cerkwi… Nabożeństwa transmitowano czy to za pośrednictwem tradycyjnych mediów publicznych, cerkiewnych, czy via internet od dawna, ale nigdy wcześniej nie odbywało się to na taką skalę.

Duchowni są zgodni. W prawosławnej teologii nie występuje,
znane w Kościele rzymskokatolickim, pojęcie duchowej komunii. Życie sakramentalne wymaga aktywnego, fizycznego uczestnictwa, co przy ograniczeniu wiernych uczestniczących w nabożeństwie do pięciu osób sprawia, że przystąpienie do Eucharystii w cerkwi w czasie Liturgii jest bardzo utrudnione. To rodzi smutek.
Na falach Radia Orthodoxia o. Marek Ławreszuk, proboszcz białostockiej parafii Zmartwychwstania Pańskiego, liturgista, kierownik Katedry Teologii Prawosławnej Uniwersytetu w Białymstoku, wyjaśniał, że istotą nabożeństwa jest spotkanie wspólnoty z Bogiem. Ta wspólnota ma niezwykły wymiar, nie jest ograniczona murami świątyni. Podczas Liturgii modlitwy są wznoszone za tych, którzy są w świątyni, ale też za tych, którzy z różnych ważnych powodów nie mogli przybyć. Autorzy dwóch Liturgii, św. Jan Chryzostom i św. Bazyli Wielki, umieścili w wielkich ekteniach prośby za żeglujących, podróżujących, uwięzionych, cierpiących, chorych. To pokazuje, że wspólnota zebrana w jednym miejscu jest świadoma tego, że niektórzy jej członkowie nie mogli przybyć. Pozostali modlą się za te osoby. Minęło dużo czasu i niewątpliwie nasze poczucie wspólnoty zmalało. W obecnej sytuacji wspólnotowość powinniśmy podkreślać.
– Podczas Liturgii modlimy się za całe stworzenie, za cały świat. Za żywych, których widzimy, i za tych, którzy są daleko, za zmarłych, których znaliśmy, i tych co zmarli przed wiekami. Modlimy się ze świętymi i do świętych, z Bogarodzicą i do Bogarodzicy, i przede wszystkim z Bogiem i do Boga – wyjaśnia ojciec Marek. – Według prawosławnej liturgiki wszyscy w tej wspólnocie są ważni. Kapłan, który przedkłada prośby w formie wezwań, składa Dary, ale też wierni, którzy uczestniczą w modlitwie. Kapłan nie może sprawować Liturgii bez wiernych.
Praktykujemy nabożeństwa online czy też transmisje w radiu czy telewizji, bo nabożeństwo to też nauka modlitwy, pomoc w modlitwie domowej, która zawsze powinna być naszym zwyczajem, niezależnym od modlitw w świątyni. Sytuacja, kiedy wiernych nie ma w świątyni jest – mamy taką nadzieję – przejściowa. Trzeba pamiętać w swoich modlitwach o tych, którzy te transmisje przygotowują.
Ekipa wolontariuszy z działu wideo portalu Cerkiew.pl już wcześniej z powodzeniem realizowała duże projekty (choćby „Białoruskie smaki Podlasia” czy „Małe i duże podróże po cerkiewnej kulturze”), teraz realizuje też profesjonalne, wielokamerowe, często ponad dwugodzinne, wymagające też żmudnych wcześniejszych przygotowań, bezpośrednie transmisje nabożeństw. Służby święta Wjazdu Chrystusa do Jerozolimy, dzięki narzędziom internetowym, Facebookowi i YouTube, obejrzało ponad dziesięć tysięcy odbiorców. W planach są bezpośrednie transmisje z nabożeństw Tygodnia Męki Pańskiej i samej Paschy, w których wierni co roku licznie uczestniczyli i które stanowiły ważny punkt w ich życiu duchowym.
Niektóre parafie zgłosiły własne inicjatywy. Na przykład przez trzy tygodnie, codziennie o 19, rozpoczynała się transmisja akatystu do Bogarodzicy przed Jej Jaczniańską Ikoną, znajdującą się w cerkwi w Jacznie właśnie. Tutejszy proboszcz, o. Piotr Hanczaruk, świadom problemu ze skompletowaniem chóru, który byłby w stanie sprostać wymogom wielkopostnych śródtygodniowych nabożeństw, zaproponował właśnie akatyst: – Byłem przeciwnikiem transmitowania nabożeństw, ale okazało się, że modlitwa w Jacznie spotyka się z szerokim oddźwiękiem w naszej parafii, okolicy, czy w ogóle poza granicami Polski. Było dużo podziękowań, prośby o modlitwę przychodziły choćby z Belgii. Myślę też, że nigdy wcześniej nabożeństwa przed Jaczniańską Ikoną nie były sprawowane tak często.
Z podobną inicjatywą wyszedł proboszcz parafii w Mrągowie, o. Jarosław Kupryjaniuk. Codzienny, przedpołudniowy akatyst do Męczenników Chełmskich i Podlaskich czasem skupiał i ponad setkę uczestników online. W 2017 roku mrągowscy parafianie, w większości uczestnicy i potomkowie uczestników Akcji Wisła, pielgrzymowali do Chełma na uroczystości ku czci Meczęnników i otrzymali cząsteczkę relikwii, do cerkwi została napisana ikona, ale co chyba najważniejsze, zaczęli regularnie się modlić, czytać akatyst, uczestniczyć w molebnach. Męczennicy stali się bliscy tutejszym parafianom.
Wśród modlitw „w czasie zarazy” są też dwie autorstwa patriarchy Filoteusza. Porażają swoją aktualnością. Choć wielu współczesnym może się wydawać nieprawdopodobne, powstały w XIV wieku! Nasze problemy nie są nowe w skali historii ludzkości. I może warto tak jak wtedy modlić się słowami: „prawdziwa pokuta już osłabła, to, czego brakuje, niech dopełni niezmierzona Twoja łaskawość, a raczej niech dopełni wszystko, ponieważ we wszystkim jesteśmy wyniszczeni”.

Natalia Klimuk

Odpowiedz