Home > Artykuł > 300 lat parafii nad Bałtykiem

300 lat parafii nad Bałtykiem

Gdańsk, położony u ujścia Motławy do Wisły, był największym miastem Rzeczypospolitej Obojga Narodów (1569-1795). Jego tożsamość kształtowała się pod wpływem różnych kultur na przestrzeni ponad tysiąca lat. Jedna z teorii dotycząca etymologii nazwy miasta głosi, że ma ona słowiańskie pochodzenie, gdyż została utworzona poprzez dodanie przyrostka „ьsk” do prasłowiańskiego rdzenia „gьd”, oznaczającego teren mokry, wilgotny. Stolica województwa pomorskiego jest miejscem, które od trzech stuleci daje żywe świadectwo wiary prawosławnej.

Historia pojawienia się prawosławnej ludności na terenie Gdańska sięga czasów Związku Hanzeatyckiego miast Europy Północnej, gdy prowadzono wymianę handlową z Nowogrodem Wielkim i Pskowem. Prawosławni kupcy, przybywający do portu nad Motławą, byli jednak pozbawieni opieki duszpasterskiej. Na początku XVIII wieku miasto odwiedził kilkakrotnie car Rosji Piotr I. Z jego inicjatywy w 1720 roku w kamienicy przy ulicy Langgarten 74 (obecnie ulica Długie Ogrody), gdzie miał swoją siedzibę Konsulat Generalny Imperium Rosyjskiego, otwarto prawosławną kaplicę św. Mikołaja Cudotwórcy. Na nabożeństwa przybywali przede wszystkim wysocy rangą urzędnicy i wojskowi.

W 1768 roku wzniesiono nowy, otoczony ogrodem, piękny pałac, gdzie w obszernym apartamencie zlokalizowano cerkiew. Od tego czasu świątynia służyła wszystkim wyznawcom prawosławia przebywającym w Gdańsku, m.in. marynarzom z kotwiczących okrętów, kupcom, dyplomatom. W 1865 roku dokonano znacznej przebudowy budynku, w którym nadal funkcjonowała cerkiew, niosąca posługę duszpasterską nielicznej prawosławnej zbiorowości Gdańska. Do naszych czasów nie zachowały się niestety żadne dokumenty z tamtego okresu.

Wybuch I wojny światowej w 1914 roku zmienił sytuację mieszkających w mieście nad Motławą prawosławnych obywateli Imperium Rosyjskiego. Budynek konsulatu przy ulicy Langgarten zajęła pruska żandarmeria. Powstał tam tymczasowy punkt odosobnienia dla obywateli państw będących w stanie wojny z Niemcami i ich sojusznikami. Cerkiew św. Mikołaja Cudotwórcy zamknięto. Na terenie Gdańska gwałtownie zwiększyła się liczba wyznawców prawosławia wskutek utworzenia obozu jenieckiego w dzielnicy Przeróbka. Osadzeni mieszkali na pokładzie trzydziestu barek zakotwiczonych na Motławie. W latach 1915-1918 w tym obozie znajdowało się od trzech do piętnastu tysięcy ludzi. Nie było tam cerkwi, natomiast posługę duchową sprawowali kapłani dojeżdżający okazjonalnie z Czerska i Tucholi. Dopiero w 1916 roku umożliwiono raz w miesiącu sprawowanie Liturgii w obozowej świetlicy. Ponad siedmiuset rosyjskich jeńców zostało pochowanych na Zaspie, w Sopocie i Gdańsku na cmentarzu garnizonowym, dając początek kwaterze prawosławnej.

Po zakończeniu I wojny światowej obóz jeniecki przestał funkcjonować. Większość byłych osadzonych powróciła do swych rodzimych krajów, a jedynie niewielka liczba pozostała w Gdańsku. Z inicjatywy istniejącej prawosławnej społeczności rozpoczęto działania w celu utworzenia prawosławnej parafii. Zwrócono się ze stosowną prośbą do metropolity Eulogiusza (Gieorgijewskiego), egzarchy zarządzającego parafiami rosyjskimi w Europie Zachodniej. W 1921 roku były konsul Imperium Rosyjskiego w Gdańsku, hrabia Dymitr Ostrowski, przejął budynek dawnego Konsulatu Generalnego Imperium Rosyjskiego przy ulicy Langgarten 74. Utworzono tam siedzibę Komitetu Pomocy Uchodźcom Rosyjskim i agendę Rosyjskiego Czerwonego Krzyża na Emigracji.

W 1923 roku organizacji prawosławnego życia religijnego podjął się o. Müller, były oficer i psalmista soboru w Żytomierzu. Przywiózł on ze sobą ikony i utensylia cerkiewne, które były niezbędne podczas remontu zdewastowanej cerkwi. Pod koniec 1924 roku wyjechał on do Niemiec, gdzie niósł posługę kapłańską wśród tamtejszej rosyjskiej emigracji. Zastąpił go o. Leonid Lebiediew, który pełnił swoje posłannictwo jedynie do 1925 roku. Władze Wolnego Miasta Gdańska zmusiły do przekazania obiektu dawnego konsulatu przedstawicielom komunistycznej Rosji. Parafianie zdążyli częściowo uratować cerkiewne wyposażenie przed zniszczeniem.

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w E-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

Andrzej Charyło, fot. autor

Odpowiedz