Home > Artykuł > Na Górze Jawor

Już po raz trzydziesty na święto apostołów Piotra i Pawła dotarła na Świętą Górę Jawor piesza pielgrzymka Bractwa Młodzieży Prawosławnej diecezji przemysko- -gorlickiej. Wsienoszczni, która odbyła się w cerkwi Pokrowy w Hańczowej, przewodniczył arcybiskup przemyski i gorlicki Paisjusz we współsłużeniu z duchownymi miejscowej i warszawsko-bielskiej diecezji.

Władyka przewodniczył też Liturgii na Świętej Górze Jawor. Po jej zakończeniu poświęcił ustawiony i wykonany z własnej inicjatywy krzyż z piaskowca w intencji wybawienia świata od morowego powietrza, ciężkiej choroby i śmiercionośnej zarazy.

Władyka wezwał wiernych do naśladowania świętych apostołów w wierze i miłości poprzez posłuszeństwo i pokorę.

Kaplicę na Świętej Górze Jawor, gdzie w 1925 roku po raz pierwszy objawiła się Matka Boża, spontanicznie budowali grekokatolicy i prawosławni. Zachariasz Stawiński, prawosławny ze Śnietnicy, ofiarował pod budowę drewno ze swego tartaku.

Wówczas zarówno proboszcz z Wysowej, jak i biskup Kocyłowski, unicki ordynariusz przemyski, byli sceptycznie nastawieni do objawienia się kobietom Bogarodzicy. Trochę później, kiedy kaplica została zbudowana, w obawie przed zajęciem jej przez prawosławnych uznali obiekt za greckokatolicki, jednak do czasów wojny rzadko tam odprawiali Liturgię, zaś w czasie wojny, do 1947 roku, nie było dostępu do znajdującej się w strefie nadgranicznej (dwieście metrów od granicy polsko-czechosłowackiej) czasowni. Kiedy po październikowej odwilży nielicznym wiernym udało się wrócić do Wysowej i erygować parafię prawosławną, w 1958 roku przejęli też zrujnowaną, bez okien i drzwi, z przeciekającym dachem, bez sufitu i podłogi, kaplicę na Jaworze, w której żołnierze Wojsk Ochrony Pogranicza urządzili szalet.

Staraniem i nakładem Cerkwi prawosławnej podniesiono ją z ruin. Profesorowie Jerzy Nowosielski i Adam Stalony-Dobrzański przysłali swoich uczniów, którzy zadbali o wygląd ścian.

Od 1958 roku kaplica była w posiadaniu Cerkwi prawosławnej. Unici nie byli nią zainteresowani nawet w 1989 roku, aż do 2000 roku, kiedy to na placu przed kaplicą unicki biskup Martyniuk odprawił, bez pozwolenia prawosławnych, Liturgię. Po wieloletnich sporach sądowych cerkiew została ostatecznie przyznana grekokatolikom. Od tego czasu prawosławni odprawiają nabożeństwa na pobliskiej działce, będącej własnością naszej Cerkwi.

(red.)

fot. za orthodox.pl

Odpowiedz