BIAŁORUŚ
Ku czci św. Eufrozyny Połockiej
Od 110 lat Białorusini mogą nie tylko zwracać się z modlitwą do św. Eufrozyny, ihumenii połockiej, ale i pokłonić się na ojczystej ziemi jej świętym moszczom. Także w tym roku niebiańska orędowniczka Połocka i całej Białej Rusi w dzień swego święta – 5 czerwca – zebrała pielgrzymów w założonym przez nią dziewięćset lat temu Spaso-Jefrosiniewskim monasterze.
W 1910 roku podczas przeniesienia jej relikwii z Kijowsko-Pieczerskiej Ławry do Połocka, przez wszystkie miasta i wsie wzdłuż wielkich rzek Dniepru i Zachodniej Dźwiny, święta przywróciła zdrowie setkom, jeśli nie tysiącom ludzi – wiele tych świadectw udokumentowano.
Trzydzieści lat temu staraniem metropolity Filareta, obecnie honorowego egzarchy całej Białorusi, została odrodzona w Połocku, zamknięta w chruszczowowskich czasach, SpasoJefrosiniewska obitiel. Od tej pory do relikwii św. Eufrozyny płyną strumienie pielgrzymów. Nie inaczej było i w tym roku – wierni prosili matuszkę Eufrozynę o ochronę ojczyzny przed morowym powietrzem, epidemią. A w założonej przez prepodobną obitieli ludzie odnajdują taki stan duchowy, który pomaga utrzymać w sercu pokój i radość na przekór wszystkim niepokojom otaczającego świata.
Liturgii przewodniczył metropolita miński i zasławski Paweł, patriarszy egzarcha całej Białorusi.
– Imię Eufrozyna oznacza radość – powiedział przewodniczący rejonowej rady deputatów witebskiej obłasti Władimir Terentiew. – Biblijny mędrzec Salomon powiedział: „Nie ma większego bogactwa niż zdrowie cielesne. Nie ma większej radości niż radość serdeczna”. Drodzy przyjaciele, pozwólcie w to wielkie ogólnopaństwowe święto życzyć każdemu z nas dużo zdrowia i takiego duchowego stanu, którego prawdopodobnie można doświadczyć jedynie tutaj, w tej świętej wspólnocie, stojąc obok relikwii naszej świętej, naszej niebiańskiej orędowniczki.
Praprawnuczka świętego Włodzimierza, Chrzciciela Rusi, św. Eufrozyna, była nie tylko oświecicielką, ale i rozjemczynią wrogo do siebie ustosunkowanych, władających różnymi ziemiami, kniaziów.
Władyka Paweł zwrócił uwagę, że św. Eufrozyna żyła w niespokojnych czasach: – Dzisiaj, po wielu stuleciach, przeżywamy kolejną próbę. Kto mógłby pomyśleć, że w wieku, kiedy człowiek podbija kosmos, z łatwością uruchamia statki kosmiczne, przemieszcza się w bezpowietrznej przestrzeni, nagle na naszej planecie pojawi się jakiś wirus, który wstrząśnie całym ludzkim rodem. Jest to powód do rozmyślań. Powód, by zwrócić się do historii naszej Cerkwi, do naszych świętych, którzy także przeżywali wiele trudności i problemów. Ileż wojen było w czasach, kiedy żyła święta Eufrozyna! Ale ona nie tylko sama przeżywała, ale i wszystkim współczesnym dawała przykład, jak można pokonywać wszelkie trudności, które spotykają człowieka. Każdy człowiek powinien mieć szczerą wiarę w Boga, prawdziwą chrześcijańską miłość do Boga i otaczających ludzi. Święta Eufrozyna nie tylko zdobyła tę łaskę Świętego Ducha – Bożą miłość – ale wcieliła ją w swoje życie i dzieliła się ze wszystkimi, którzy przychodzili do założonej przez nią wspólnoty.
Monaster św. Eufrozyny nie ucierpiał wskutek koronawirusa, nie był zamknięty na kwarantannę.
Święta Eufrozyna (ok. 1104-1173) pochodziła z rodu książąt połockich. Mimo że była wychowywana na przyszłą władczynię, od świeckich zajęć wolała modlitwę i lekturę nabożnych ksiąg. Wkrótce zdecydowała się poświęcić swoje życie Bogu. Złożyła śluby zakonne, żyła w poście i modlitwie przy soborze Mądrości Bożej w Połocku, zajmując się głównie przepisywaniem nabożnych ksiąg. Zbudowała w pobliżu Połocka cerkwie Spasa i Bogarodzicy, żeński i męski monaster. Przy nich powstawały biblioteki i szkoły. Pod koniec życia udała się na pielgrzymkę do Ziemi Świętej. W Jerozolimie zachorowała i po kilku tygodniach choroby, 23 maja 1173 roku, zmarła.
W 1187 roku relikwie świętej przeniesiono do Kijowsko-Pieczerskiej Ławry, do Połocka powróciły w 1910 roku. Pierwsza ruska ihumenia nazywana jest „matką ziemi ruskiej i żeńskiego monastycyzmu”.
ROSJA
Prawosławie w Ameryce
W tym roku mija 50 lat od przyznania autokefalii prawosławnej Cerkwi w Ameryce. Z tej okazji w drugą niedzielę po Trojcy, Wszystkich Świętych, którzy zajaśnieli na ruskiej ziemi i w święto soboru amerykańskich świętych, w cerkwi św. Katarzyny w Moskwie, przedstawicielstwie Prawosławnej Cerkwi w Ameryce, uroczyście wspominano podwiżników, którzy wnieśli duży wkład w umocnienie prawosławia na amerykańskim kontynencie.
– Wielu z nich jest czczonych i jako ruscy, i jako amerykańscy święci – podkreślił przedstawiciel metropolity Tichona przy patriarsze moskiewskim, o. Daniel Andrejuk.
Pierwszą Liturgię w Ameryce 20 lipca 1741 roku, w dniu proroka Eliasza, na pokładzie statku „Piotr”, dowodzonego przez Vitusa Beringa, odprawili hieromnich Hilarion (Trusow) i o. Ignacy Kozyrewski. Kilkadziesiąt lat później rosyjski kupiec Grigorij Szelichow odwiedził wałaamski monaster i zaproponował jego ihumenowi wysłanie misjonarzy do rosyjskiej Ameryki. 24 września 1794 roku, po pokonaniu dystansu 7 327 mil w ciągu 293 dni, grupa mnichów z Wałaamu dotarła na wyspę Kodiak na Alasce. Była to najdłuższa podróż misyjna w historii prawosławia. Misji przewodniczył archimandryta Ioasaf (Jozafat), w jej skład weszli hieromnisi Juwenalij, Makary i Afanasij, hierodiakoni Nektarij i Stefan, mnisi Herman i Ioasaf.
Męczennik Juwenalij został zabity przez tuziemców nieopodal jeziora Iliamna w 1799 roku, stając się pierwszym prawosławnym, który przelał krew za Chrystusa w Nowym Świecie. W 1816 roku św. Piotr Aleucki został zabity przez hiszpańskich misjonarzy w Kalifornii za odmowę przejścia na katolicyzm. Św. Herman z Alaski, ostatni z pozostałych przy życiu członków misji, spoczął w Panu w 1837 roku.
W XIX wieku kontynuowano misję wśród rdzennych narodów Alaski. Najwybitniejszymi pracownikami w Winnicy Pana byli św. biskup Innokientij (Wieniaminow) i sprawiedliwy Jakow Niecwietow, którzy przetłumaczyli na języki narodów Alaski Pismo Święte i księgi do nabożeństwa. O. Jakow Niecwietow zmarł w mieście Sitka w 1864 roku, całe życie poświęcając służbie Cerkwi. O. Ioann Wieniaminow, po śmierci matuszki, przyjął monastyczny postrig z imieniem Innokientij, został wyświęcony na biskupa i zmarł w 1879 roku jako metropolita moskiewski i kołomienski.
W końcu XIX wieku doszło do wydarzenia, które odegrało dużą rolę w historii prawosławia w Ameryce Północnej. 25 marca 1891 roku biskup Aleutów i Alaski Włodzimierz (Sokołowski-Awtonomow) przyjął do prawosławia sprawiedliwego Aleksego Totha, greckokatolickiego duchownego rodem ze Słowacji, i 361 jego parafian, co zapoczątkowało powrót wielu grekokatolików do Cerkwi prawosławnej.
Św. Tichon (Biełławin) przybył do Ameryki w 1898 roku jako biskup aleucki i alaskański. Jako jedyny prawosławny biskup w Ameryce Północnej wiele podróżował po całym kontynencie, otaczając duchową opieką rozsianych na ogromnym terytorium wiernych. Zdawał sobie sprawę, że Cerkiew w Ameryce nie może pozostać na zawsze częścią ruskiej Cerkwi, skoncentrował wysiłki na zorganizowaniu diecezjalnej i parafialnej struktury, która pomogłaby umocnić prawosławie i je upowszechnić. Światitiel Tichon powrócił do Rosji w 1907 roku, dziesięć lat później został wybrany na patriarchę moskiewskiego.
Święty biskup Rafał (Hawaweeny) z Brooklynu z patriarchatu antiocheńskiego był pierwszym prawosławnym biskupem, wyświęconym w Ameryce Północnej. Odszedł do Pana w lutym 1915 roku.
W XX wieku, po rewolucji październikowej, tysiące prawosławnych w Rosji przyjęło męczeński wieniec, nie wyrzekając się Chrystusa. Byli wśród nich – swiaszczennomuczennicy Ioann Koczurow i Aleksander Chotowicki, którzy wcześniej służyli w Ameryce. Święty Ioann był pierwszym duchownym, który przyjął męczeńską śmierć w Rosji – zginął 31 października w Carskim Siole. Swiaszczennomuczennik Aleksander Chotowicki, który służył w Ameryce do 1914 roku, został rozstrzelany w 1937.
Pośród podwiżników ruskiego zarubieżja szczególną czcią darzony jest św. Ioann (Maksymowicz), arcybiskup Ameryki Zachodniej i San Francisco, który odszedł w 1966 roku.
RUMUNIA
Pamięci ofiar przemocy wobec chrześcijan
Rumunia przyłączy się w tym roku po raz pierwszy do uczczenia ofiar przemocy wobec chrześcijan. Dzień pamięci o prześladowanych chrześcijanach będzie obchodzony 16 sierpnia, taką decyzję podjął rumuński parlament.
Na znak solidarności z prześladowanymi chrześcijanami budynek parlamentu w Bukareszcie, a także inne budynki rządowe, zostaną podświetlone na czerwono. Na czerwono zostaną podświetlone też budynki państwowe we wszystkich prowincjach, a także Łuk Triumfalny w Bukareszcie i jeden z najbardziej znanych zabytków rumuńskiej kultury – pałac w Mogoşaia.
Daniel Gheorghe, który przeforsował nową ustawę w rumuńskim parlamencie, podkreślił, że ma ona informować ludzi, w tym także młode pokolenie, o roli chrześcijan w rumuńskiej historii i o prześladowaniu chrześcijan w obecnych czasach. Wyraził nadzieję, że „nowa ustawa zachęci chrześcijan do obrony swojej wiary bez strachu i przeszkód”.
Podświetlenie ważniejszych budynków na czerwono na znak solidarności z prześladowanymi chrześcijanami zainicjowała papieska organizacja „Pomoc Kościołowi w potrzebie”, a pierwszym podświetlonym budynkiem było rzymskie Koloseum.
W ten nowy ustanowiony dzień pamięci państwowe media w Rumunii poinformują o prześladowaniu chrześcijan w przeszłości i obecnie.
16 sierpnia w tym kraju obchodzony jest dzień pamięci męczenników Brancoveanu, kanonizowanych w 1992 roku przez rumuńską Cerkiew. W czasach dominacji tureckiej Constantin Brancoveanu (1654-1714) był hospodarem Wołoszczyzny. Obok prób wyzwolenia się spod hegemonii tureckiej, podejmował działania na rzecz wewnętrznego umocnienia kraju, m.in. w 1701 przeprowadził reformę podatkową. Położył też ogromne zasługi dla kultury rumuńskiej. W 1694 roku założył w Bukareszcie, w klasztorze św. Sawy, Akademię Nadworną, zajmującą się głównie kształceniem w zakresie języka i kultury greckiej. Ufundował wiele cerkwi i monasterów (z monasterem w Horezu na czele), także hospodarskie rezydencje (m.in. pałac w Mogoşaia). Styl architektoniczny, wypracowany w tych budowlach, czerpiący ze źródeł lokalnych, wschodnich oraz włoskiego renesansu i baroku nazwano od jego imienia briankowiańskim. W kraju działało wiele drukarń, na zaproszenie Constantina do Bukaresztu przybył w celu ich organizacji doświadczony mnich-drukarz z Konstantynopola Antym, późniejszy metropolita ungro-wołoski.
W 1714 roku, wskutek fałszywego oskarżenia, Turcy aresztowali Constantina, przewieźli do Konstantynopola i razem z czterema synami stracili.
na podst. pravoslavie.ru sobor.by, sedmitza.ru
oprac. Ałła Matreńczyk
fot. spas-monastery.by