Home > Artykuł > Sprawiedliwi z Wierzchowin

Obchodzone od siedemnastu lat w prokatedrze św. Jana Teologa w Chełmie święto Męczenników Chełmskich i Podlaskich w tym roku miało nieco inny przebieg.

Rozpoczynamy dzisiaj nową tradycję – mówił po wsienoszczni 13 czerwca arcybiskup lubelski i chełmski Abel. – Pojedziemy teraz do Wierzchowin, na szczyt naszej chełmskiej Golgoty. Pojedziemy, bo wśród 194 tam zamordowanych byli też sprawiedliwi, których nieśmiertelne dusze dzisiaj triumfują, razem z nami świętują naszą dzisiejszą chełmską Paschę. I aby pomodlić się o spokój dusz wszystkich ofiar.

Razem z władyką do odległych o niespełna piętnaście kilometrów od Chełma Wierzchowin udało się kilkunastu duchownych, diakoni, chór, wierni. Zabrakło, z powodu epidemii koronawirusa i zamknięcia granic, tak licznych co roku pielgrzymów z Ukrainy – dzieci, wnuków i prawnuków dawnych mieszkańców Chełmszczyzny. Na miejscu zbiorowej mogiły ofiar, które zginęły z rąk przebranego w mundury WP oddziału Narodowych Sił Zbrojnych, wznosi się memoriał z krzyżami, płytami i pomnikiem-anałojem z otwartą księgą z napisem: „Wierzchowiny 6 czerwca 1945” po ukraińsku i polsku i zdaniem na ścianie bocznej: „W tym miejscu spoczywają prawosławni mieszkańcy wsi Wierzchowiny niewinnie wymordowani 6 czerwca 1945 roku”. Przy płytach leżały wieńce i kwiaty, przy memoriale czekali już przedstawiciele władz samorządowych z wójtem gminy Siennica Różana, przewodniczącym rady tej gminy i byłym starostą krasnostawskim na czele.

– Zgromadziliśmy się tutaj dzisiaj, by w 75 lat po tragedii pomodlić się za spokój zabitych sług Bożych, prawosławnych, którzy stali się męczeńskim wieńcem tej ziemi – powiedział o. Jarosław Szczur, proboszcz parafii św. Jana Teologa w Chełmie. Ale jak uczy nas Chrystus, powinniśmy powiedzieć: przebaczamy także tym, którzy zadawali ciosy.

Panichidę odprawił arcybiskup Abel. Modlił się o upokojenii ubijennych żytielej wiesi sija, ale także o.o. Aleksija, Iosifa, Wasilija, Michaiła, Ioana, Aleksandra oraz matuszki Anny, którzy oddali życie na chełmskiej ziemi.

– Wnikliwie analizujemy ich duszpasterski trud – powiedział władyka. – I jeśli Bóg pozwoli, dołączą oni do soboru Męczenników Chełmskich i Podlaskich.

A badane są okoliczności śmierci o. Aleksego Kadija, proboszcza w Lipiu (koło Biłgoraja), o. Józefa Korotkiewicza z matuszką Anną z Majdanu (koło Tomaszowa Lubelskiego), o. Jana Pańczuka z matuszką Eugenią z Terebinia (koło Hrubieszowa), o. Aleksandra Bobera z matuszką i synem z Szewni koło Zamością, o. Aleksego Marcinkiewicza, o. Aleksandra Hutorkiewicza z Witoroża (koło Białej Podlaskiej), o. diakona Michała Borowika z Grodesławic, o. Michała Trochimowicza, proboszcza z Buśna.

Arcybiskup Abel podkreślił, że miejsce tragedii w Wierzchowinach upamiętniono 25 lat temu, w jej pięćdziesiątą rocznicę, w ścisłej współpracy z urzędem gminy w Sieniawie Różanej i starostwem w Krasnymstawie. Obecnym włodarzom samorządowym wręczył diecezjalny album.

Prokatedra św. Jana Teologa w Chełmie na „chełmską Paschę” z czerwono-złotymi szatami duchownych z czerwono złotymi nakryciami anałoi, z bukietami czerwonych lilii, z dużą ikoną Soboru Męczenników Chełmskich i Podlaskich i relikwiarzem z moszczami męczennika Sergiusza (Zacharczuka) na środku wyglądała bardzo odświętnie.

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w E-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

Ałła Matreńczyk, fot. Dmytro Pokhyliuk

Odpowiedz