18 czerwca w Czyżach miała się odbyć dyskusja publiczna na temat nowego kierunku rozwoju gminy – przemysłowej eksploatacji torfu. Wydarzenie, które się odbyło w urzędzie gminy, trudno jednak nazwać dyskusją. Dyskusja zakłada bowiem wymianę różnych opinii i rozmowę o argumentach stojących za nimi, o tym, które są lepsze i dlaczego. A 18 czerwca w Czyżach zabrakło autorów nowego pomysłu, kogoś kto by wiedział, jakie korzyści ma on przynieść mieszkańcom gminy. Nikt nie wyjaśnił, dlaczego to jest dobry kierunek.
Pani prowadząca spotkanie, która na zlecenie wójta opracowywała dokumenty, stwierdziła, że skoro władze gminy to proponują, to znaczy, że to jest dobre dla gminy. Wywołany do odpowiedzi przez pozostałych uczestników jeden z obecnych tam trzech radnych stwierdził, że gminie grozi upadek i eksploatacja torfu ma ten upadek powstrzymać. Jaki tu związek i w jaki sposób kopanie torfu ma uratować gminę, jednak się nie dowiedzieliśmy.
Natomiast można się było na tym spotkaniu dowiedzieć wiele o tym, jakie zagrożenia przynosi ten pomysł i jakie straty mieszkańcy gminy poniosą, jeżeli zostanie zrealizowany. Szkoda, że wójt gminy ani dwunastu pozostałych radnych nie przyszli i nie posłuchali, jakie zapowiadają się negatywne konsekwencje ich decyzji. Czyżby to ich nie interesowało?
Dla niektórych mieszkańców gminy Czyże spotkanie przyniosło zaskakujące informacje – ktoś się spodziewał, że ewentualna kopalnia torfu oznacza dla budżetu gminy dodatkowy milion złotych, a okazało się, że tylko sto tysięcy. Są też mieszkańcy gminy, którzy czują się niedoinformowani w tej sprawie. Są osoby, które zdecydowały się wydzierżawić swoje działki pod planowaną kopalnię, ale były przekonane, że ta kopalnia to jedyny sposób, żeby działki nie pozostały nieużytkami. Z zaskoczeniem dowiadywały się od dziennikarki, o tym jakie zagrożenie niesie kopalnia oraz o tym, że można w inny, bezpieczniejszy sposób dalej użytkować te działki.
Władze gminy, zarówno wójt, jak i przewodnicząca rady, podkreślają, że wszystko konsultują z mieszkańcami i interesuje ich jakie mają zdanie. Najlepszym na to sposobem byłoby zorganizowanie spotkania na ten temat z mieszkańcami Klejnik.
To wieś położona najbliżej terenu planowanej kopalni, przez którą w przypadku jej powstania będą jeździć ciężarówki z torfem. Władze gminy akurat zakończyły obowiązkowe konsultacje dokumentów, które mają być pierwszym krokiem do realizacji tego pomysłu. Otrzymały opinie od różnych osób, grup, instytucji, w tym specjalistów w dziedzinach związanych z torfem i jego eksploatacją.
Są specjaliści gotowi przyjechać ponownie do Czyż i wyjaśnić wszystkim zainteresowanym jakie zagrożenia niesie ten pomysł oraz jakie są inne możliwości gospodarowania i zarabiania na tym terenie.
Pytanie tylko, czy wójt i radni gminy Czyże znajdą w sobie odwagę, by rozpocząć z nimi otwartą i publiczną dyskusję.
I czy będą chcieli porozmawiać na poważnie z mieszkańcami Klejnik, zanim podejmą decyzję i zrobią pierwszy krok w kierunku powstania kopalni?
Justyna Jakubowska
Z niektórymi uwagami, jakie wpłynęły do gminy Czyże, można się zapoznać tutaj: https://www. petycjeonline.com/a/247680