Home > Artykuł > Słowo na Przemienienie Pańskie

Słowo na Przemienienie Pańskie

Fresk z rumuńskiej cerkwi Przemienienia Pańskiego w Jerychu w Ziemi Świętej

Na ziemi jesteśmy pielgrzymami i podążamy drogą wiodącą do ojczyzny, która nie jest z tego świata. Przemierzamy życiową drogę i wszystko co ziemskie, materialne zostawiamy, a jedynie dusza jest wieczna i nieśmiertelna. Z tego powodu pomyślmy o rzeczach pożytecznych dla naszej duszy, zmierzającej do swej niebiańskiej ojczyzny. Nasz Zbawiciel Jezus Chrystus, powiedziawszy apostołom o swojej przyszłej śmierci krzyżowej i Zmartwychwstaniu, wziął ze sobą trzech apostołów – Piotra, Jakuba i Jana – i zaprowadził na górę wysoką, gdzie przemienił się wobec nich.

Oblicze Jego rozbłysło jak słońce, a szaty Jego stały się jasne jak światło. I oto ukazał się Mojżesz i Eliasz rozmawiający z Nim. Zaś Piotr odpowiadając, rzekł Jezusowi: „Panie, dobrze, jest nam tu być. Jeśli chcesz, zbuduję tu trzy szałasy, jeden Tobie, jeden Mojżeszowi i jeden Eliaszowi”. Gdy on jeszcze mówił, oto obłok świetlisty ocienił ich i oto głos z obłoku mówiący: „Ten jest Synem Moim umiłowanym, w Nim znalazłem upodobanie, Jego słuchajcie!”. Usłyszawszy to, uczniowie upadli na twarz i przestraszyli się bardzo. A Jezus podszedł i dotknąwszy ich, rzekł: „Wstańcie i nie bójcie się” (Mt 17,2-7).

Po pierwsze, Chrystus tym zbawczym działaniem ukazał apostołom, że jest światłością Ojca, Bogiem i Panem, i Królem chwały, chociaż przyjął obraz pokornego człowieka i w widoczny sposób stał się prawdziwym człowiekiem, jednak nadal pozostaje prawdziwym Bogiem. Apostołowie widzieli wcześniej Jego chwałę poprzez dokonywane cuda, lecz teraz ujrzeli ją na własne oczy, kiedy Jego twarz zajaśniała jak słońce, a odzienie stało się białe jak światło, o czym świadczą ich słowa: Ujrzeliśmy chwałę Jego, chwałę jako Jednorodzonego od Ojca (J 1,14). Chwała Chrystusa objawiała się w Jego dziełach, których nikt oprócz Boga nie może uczynić. Lecz tutaj objawiła się Jego Boska chwała, w sposób widzialny, kiedy Jego twarz zajaśniała jak słońce, a odzienie stało się białe jak światło, o czym świadczył głos Ojca.

Po drugie, Zbawiciel pokazał, że dobrowolnie idzie na mękę, którą zapowiadał swoim uczniom. Bóg, dla którego wszystko jest możliwe, przyjmuje dobrowolnie cierpienie. Bo któż może przekonać Boga, który jest ponad wszystkim i którego słowu posłuszne jest wszystko, do męki? Jedynie ogromna miłość i miłosierdzie wobec ludzi skłoniło Go do tego. Dlatego też powiedział apostołom, aby w momencie, gdy ujrzą swego Nauczyciela już ukrzyżowanego, nie bali się i nie odchodzili od Niego, wiedząc że On dobrowolnie przyjmuje cierpienia. Chrystus mógł powstrzymać wszystkie okrutne działania swoich wrogów, ale nie uczynił tego, gdyż chciał przyjąć dobrowolnie wielkie cierpienia, dzięki którym upadły rodzaj ludzki otrzyma zbawienie.

Po trzecie, apostołowie ujrzeli Zbawiciela w chwale, jak również proroków, uczestników tej chwały. Z tego jasno wynika, że w życiu wiecznym chwała świętych będzie podobna do chwały Chrystusa, będą do Niego podobni i ujrzą Go takim, jakim jest (1 J 3,2). Tutaj twarz Chrystusa zajaśniała jak słońce i wtedy sprawiedliwi zajaśnieją jak słońce w królestwie swego Ojca (Mt 13,43). Jezus Chrystus przekształci nasze ciało poniżone, na podobne do swego chwalebnego ciała (Flp 3,21). Będzie tam ogromna radość, którą poczuł apostoł Piotr, widząc Boską chwałę. Była to tak wielka szczęśliwość, że nie chciał zejść z góry, lecz na niej pozostać. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: „Panie, dobrze jest nam tu być” (Mt 17,4). Apostołowie ujrzeli Boską chwałę jedynie w pewnym stopniu, na ile mogli ją pojąć. Jeżeli to wywołało u nich tak olbrzymią radość, jak wielka zatem ona będzie tam, gdzie objawi się cała Boska chwała i będzie możliwe zobaczyć Boga twarzą w twarz (1 Kor 13,12). Zatem chcąc być uczestnikiem tej radości i chwały trzeba doświadczyć także smutku, cierpienia, a nawet prześladowania w imię Chrystusa. Wspólnie z Nim cierpimy po to, by też wspólnie mieć udział w chwale (Rz 8,17). Przez wiele ucisków trzeba nam wejść do królestwa Bożego (Dz 14,22). Czyli nie tylko przez ucisk, ale przez wiele ucisków należy tam wejść.

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w E-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

św. Teofan Zatwornik

tłum. i fot. Andrzej Charyło

Odpowiedz