Home > Artykuł > Zmarł człowiek wszechstronny – Siergiej Choruży (1941-2020)

Zmarł człowiek wszechstronny – Siergiej Choruży (1941-2020)

Siergiej Choruży był twórcą uniwersalistycznej, nie tylko rosyjskiej, koncepcji antropologicznej – antropologii synergicznej, opartej na hezychastycznej wizji człowieka. To postać wybitna. Chorużego spotkałam w 2004 roku w Warnie, wtedy 63-latka, wybitnego matematyka i fizyka, jednocześnie poważnego badacza prawosławnej tradycji hezychastycznej. Prezentował wówczas prawie tysiącstronicowy tom, dzieło niezwykłe – „Hezychazm”, z jego wstępem, w którym zgromadzona została cała dostępna światowa literatura dotycząca hezychazmu. Jakaż potężna praca! Powiedział mi: – Jestem w wieku, kiedy należy dokonać wyboru, oddać się matematyce i fizyce lub filozofii i teologii. Zasłynął jako światowej klasy filozof.

Był synem Wiery Choruży, uczestniczki ruchu partyzanckiego w zachodniej Białorusi, która przed dekomunizacją ulic miała w Białymstoku, na Pietraszach, swoją. Wychowywał się jako sierota. Jego antropologia synergiczna ma odpowiadać na kryzys antropologiczny filozofii klasycznej. O nim właśnie i innym filozofie rosyjskim Władimirze Bibichinie czytamy w książce o. Łukasza Leonkiewicza (omówiliśmy pozycję w sierpniowym wydaniu PP) „Postrenesans rosyjski. Kierunki i perspektywy rozwoju współczesnej filozofii rosyjskiej na przykładzie koncepcji W. Bibichina i S. Chorużyja”.

Choruży urodził się w 1941 roku. Jako 27-latek przyjął chrzest z rąk o. Aleksandra Mienia. Zawsze poruszał się na pograniczu nauk – matematyki i fizyki, mając tu bardzo duże osiągnięcia, m.in. jako autor dwóch książek i około siedemdziesięciu artykułów i twórca nowej, znanej w świecie, szkoły fizyczno-matematycznej, potem na pograniczu teologii i filozofii. Bada tradycję hezychastyczną i zgłębia współczesną filozofię, zwłaszcza rosyjską filozofię religijną tak zwanego Srebrnego Wieku z przełomu XIX i XX wieku. Zestawia obie tradycje. Wydał prace wybitnych filozofów Srebrnego Wieku – Fłorenskiego, Bułgakowa, Karsawina. Przełożył na rosyjski „Ulissesa” Joyce’a – jedynie to może budzić podziw dla tego aktywnego na wielu polach człowieka, myśliciela wielkiego formatu. Związał się z nurtem neopatrystycznym, rozwijanym przez Kriwoszeina, Łosskiego i Meyendorffa.

Choruży, jak pisze o. Łukasz Leonkiewicz, rozczarował się klasyczną myślą zachodnią, co poniekąd wynikało z rozczarowania myślą Srebrnego Wieku. Dlaczego? Ponieważ filozofia klasyczna ubóstwiała jeden aspekt człowieka – rozum. Natomiast tradycja hezychastyczna ujmuje człowieka w całokształcie, czyli ciało, duszę i rozum. Według Chorużego rozwój klasycznej filozofii zachodniej od Kierkegaarda był związany z gubieniem człowieka, zapominaniem o nim. W zasadzie proces ten jest znany starożytnym, kiedy Platon i jego następcy traktowali człowieka wyłącznie w kontekście poznania rozumowego, pogardzając jego cielesnością i emocjonalnością. Człowiek został zredukowany do rozumu. Zagubił się. Nie mógł poznać siebie jako całości, ponieważ utożsamiał się jedynie ze swoją najwyższą częścią. Dlatego europejska metafizyka skończyła się, według Chorużego, pod tym względem klęską.

Choruży podjął się próby stworzenia filozofii hezychastycznej, czyli opartej na chrześcijańskim doświadczeniu, teraz dziedziczonym i rozwijanym głównie w prawosławiu. Bada również buddyzm, taoizm i muzułmański sufizm. Spośród wszystkich praktyk duchowych najlepiej skonceptualizowany według niego jest hezychazm. I jest jedyną praktyką duchową, wyrażoną w językach europejskich, co jeszcze bardziej pozwala europejskim uczonym na zestawienie hezychazmu ze współczesną zachodnią filozofią.

Hezychazm według rosyjskiego myśliciela jest holistyczną strategią antropologiczną. W praktykach duchowych wschodniego chrześcijaństwa odnajduje to, czego nie znalazł w żadnej klasycznej filozofii europejskiej – całego człowieka maksymalnie cielesnego, maksymalnie psychicznego i maksymalnie duchowego, będącego wszystkim naraz.

Zauważa, że spośród innych praktyk duchowych hezychazm najlepiej rozumie język energii, a jako praktyka duchowa został bardzo precyzyjnie dopracowany, czym różni się od innych tradycji mistycznych. Zważywszy na europejski charakter hezychazmu i jego wpływ na kulturę prawosławną, Choruży uważa, że właśnie ta tradycja może przywrócić człowieka myśleniu filozoficznemu. W związku z tym porównuje hezychazm ze współczesną filozofią i tworzy autorską, już filozoficzną a nie teologiczną, koncepcję antropologiczną, którą nazywa antropologią synergiczną.

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w E-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

Anna Radziukiewicz

Odpowiedz