Home > Artykuł > Człowiek modlitwy

Biskupem był często więzionym, znanym z nieprzejednania wobec raskolników, obnowleńców i jednocześnie czułej troski o wiernych. Objawił mu się Onufry Wielki. Zginął jako męczennik. Święty Onufry, arcybiskup kurski i obojański, bo o nim mowa, połączył swoim życiem Chełmszczyznę, Charków, Kursk, kraj chabarowski. W pierwszą niedzielę listopada wspomina go niewielka parafia prawosławna św. Marii Magdaleny w Puławach.

Puławy oddalone są o jakieś trzydzieści kilometrów od Opola Lubelskiego. Tu, w położonej na uboczu leśniczówce, w 1889 roku urodził się Antoni. Był szóstym dzieckiem leśniczego Maksyma Gagaluka, prawosławnego, i jego żony katoliczki, Katarzyny. Po śmierci ojca bieda dała się rodzinie we znaki. Chłopiec pocieszał: „Mamusiu, nie płacz. Jak będę biskupem, wezmę cię do siebie”. Słowa się sprawdziły, ale wcześniej przyszło im wypić głęboki kielich goryczy. Przede wszystkim trzeba było oddać chłopca do sierocińca. Potem była szkoła parafialna, a po niej decyzja o wstąpieniu do słynnego Chełmskiego Seminarium Duchownego. Zachorował, ciężko. Ukazał mu się starzec, który chciał, by Antoni, poświęcił swoje życie Bogu i ludziom. Chłopak, poruszony wizją, zgodził się. Wyzdrowiał. Po latach na ikonie w monasterze w Jabłecznej rozpoznał, że odwiedził go Onufry Wielki.

Ukończył seminarium. Duży wpływ wywarł na niego ówczesny biskup chełmski i lubelski Eulogiusz. Rozpoczął studia teologiczne na petersburskiej akademii. Jeszcze jako student został nauczycielem teologii dla nauczycieli w monasterze w Jabłecznej. Postanowił zostać mnichem. Śluby zakonne złożył 5 października 1913 i przyjął imię Onufry. Już w grudniu został wyświęcony na kapłana. W 1915 ukończył studia teologiczne i rozpoczął pracę wykładowcy w seminarium w eparchii chersoneskiej, przy monasterze św. Grzegorza. Tu zastał go wybuch wojny domowej. Trafił do Berysławia w obwodzie chersońskim, tam został proboszczem cerkwi Zaśnięcia Matki Bożej. I tak jak zapowiedział kiedyś mamie, w 1923 roku został biskupem. Dokładnie biskupem jelizawietgradzkim, wikariuszem eparchii chersońskiej i odeskiej. Gdy przyjechał do powierzonego mu miasta, został zatrzymany. Działali tu obnowleńcy z Żywej Cerkwi, wspomaganej przez nowe władze. Biskup Onufry już wtedy pokazał, że wobec raskolników będzie nieprzejednany. Nauczał, pisał listy pasterskie, listy do dzieci duchowych. Oskarżono go również o działalność szpiegowską, po czym uwolniono w maju 1923, po podpisaniu przezeń zobowiązania, że nie powróci do Odessy. Biskup wyjechał wówczas do Krzywego Rogu, gdzie ponownie zaangażował się w zwalczanie Żywej Cerkwi. Po wydaniu kolejnego listu pasterskiego w tej sprawie, został ponownie zatrzymany i w styczniu 1924 wypuszczony po zobowiązaniu, że pozostanie w Charkowie.

Owo nieprzejednanie młodego hierarchy zauważył patriarcha Tichon. Bacznie obserwowały go władze świeckie. I tak jesienią 1926 roku został skazany na trzy lata zesłania we wsi Kudymkor na Uralu. Nie mógł odprawiać nabożeństw. Skupił się na pisaniu. Nie złamał się. Po zakończeniu zesłania osiedlił się w Starym Oskole koło Biełgorodu. Został biskupem starooskolskim. We wspomnieniach pozostał jako kapłan skupiony na modlitwie. Tutejsi wspominali go jako dobrego kapłana (telewizja „Soyuz” nagrała dokument, uwypuklający ten okres życia świętego Strannik idziot). Kiedy mianowano go arcybiskupem kurskim i obojańskim, wyjechał na północ. Nie pozwalano mu na opuszczenie Kurska. W 1935 roku został aresztowany pod zarzutem zbyt częstego głoszenia kazań, nielegalnego udzielania święceń zakonnych oraz wspierania kapłanów prawosławnych wracających z zesłania. Został skazany na 10 lat łagru i przewieziony do Kraju Chabarowskiego.

W lutym 1938 przeciwko arcybiskupowi wszczęto śledztwo w sprawie domniemanej działalności kontrrewolucyjnej i skazano na śmierć. Został rozstrzelany 1 czerwca 1938. Data śmierci długo pozostawała nieznana.

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w E-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

Natalia Klimuk

Odpowiedz