20 listopada zmarł w Belgradzie serbski patriarcha Ireneusz. Był 45 zwierzchnikiem serbskiej Cerkwi. Na tronie świętego Sawy zasiadał od dziesięciu lat. Mimo podeszłego wieku, w 2020 roku skończył 90 lat, do ostatnich dni był aktywny i z wielkim poświęceniem pełnił swoje obowiązki, służąc Bogu, Cerkwi i narodowi.
Patriarcha Ireneusz urodził się w 1930 roku we wsi Vidova nieopodal miasta Czaczak w centralnej Serbii. Od najmłodszych lat był związany z Cerkwią. Gruntownie wykształcony, władający kilkoma językami, niósł posługę najpierw w Kosowie, gdzie przez kilkanaście lat był rektorem seminarium duchownego w Prizren. Z Kosowa został przeniesiony do Czarnogóry, gdzie w sławnym monasterze Ostrog prowadził szkołę monastyczną.
W 1974 roku został biskupem. Przez rok pełnił funkcję sufragana ówczesnego patriarchy Germana, rok później objął katedrę w Niszu, drugim co do wielkości mieście Serbii. Z tą diecezją będzie związany przez 35 lat, aż do wyboru na patriarchę w 2010 roku.
Patriarcha Ireneusz cieszył się powszechną sympatią i szacunkiem w ojczyźnie i poza granicami. Był dobrym i życzliwym człowiekiem, poświęcającym się swojej Cerkwi i ojczyźnie. Jako rektor i profesor w seminarium w Prizren wychował całe generacje duchownych, służących w serbskiej Cerkwi. Podczas posługi w diecezji w Niszu doprowadził do odnowy życia monastycznego, odbudowy wielu świątyń i przede wszystkim zachowania wiary prawosławnej w ówczesnych, bardzo trudnych dla Cerkwi, czasach komunizmu.
Będąc patriarchą jawił się jako człowiek dialogu. Był otwarty na kontakty międzyreligijne, pracował nad dobrymi relacjami z państwem i kolejnymi rządami w Serbii. Wniósł wielki wkład w budowę nowego ładu na powojennych Bałkanach, uznając prawo wszystkich narodów do samostanowienia własnej odrębności państwowej, jednocześnie skupiając się na zachowaniu jedności kanonicznej serbskiej Cerkwi w historycznych i kanonicznych granicach. Pozostawał bezkompromisowy w kwestii Kosowa, które kochał i dla którego był gotów zrobić wszystko.
Jednym z symbolicznych osiągnięć patriarchy Ireneusza było ukończenie budowy cerkwi-pomnika świętego Sawy w Belgradzie. Budowę rozpoczęto ponad 90 lat temu, ale kolejne wojny i era komunizmu uniemożliwiały kontynuowanie prac. W ostatnich latach prace zintensyfikowano i monumentalna świątynia w centrum stolicy jest już prawie ukończona.
To właśnie w tej świątyni, upamiętniającej wierność serbskiego narodu Bogu i prawosławiu, 22 listopada spoczął patriarcha Ireneusz. Mimo panującej epidemii dziesiątki tysięcy wiernych przyszły pożegnać swojego patriarchę i ojca. Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się 20 listopada w cerkwi katedralnej św. Archanioła Michała. Żegnano go równocześnie z obchodami święta patrona katedry, które przypada 21 listopada. Całą noc wierni czekali w kolejce, ciągnącej się ulicami Starego Miasta, aby pożegnać patriarchę. W dzień święta, po Liturgii, kondukt żałobny przeszedł ulicami Belgradu z cerkwi św. Archanioła Michała do cerkwi św. Sawy. Tu znów przez cały dzień i noc zbierali się ludzie, by pożegnać patriarchę.
W niedzielę 22 listopada sprawowano Liturgię i obrzęd pogrzebu. Oprócz duchownych z Serbii oraz przedstawicieli Cerkwi lokalnych, obecni byli przedstawiciele wszystkich wyznań obecnych w Serbii, rządu na czele z prezydentem i panią premier. Liczni ambasadorzy, przedstawiciele instytucji kultury i nauki oraz lud. Śpiewały dwa znakomite chóry – Pierwsze Towarzystwo Śpiewacze z Belgradu i chór „Branko” z Niszu. Homilie wygłosili metropolita dobrobosanski Chryzostom, locum tenens tronu patriarszego i biskup Baczki Ireneusz. Po nabożeństwie, w imieniu duchowieństwa, głos zabrał proboszcz katedry patriarszej w Belgradzie, o. prot. Petar Lukić, który w imieniu absolwentów seminarium w Prizren symbolicznie przedstawiał rzesze uczniów i wychowanków patriarchy Ireneusza. Następnie głos zabrali Milorak Dodik, przewodniczący prezydium Bośni i Hercegowiny, oraz prezydent Serbii Aleksandar Vuczić. Prezydent w czułych słowach wspominał patriarchę, nazywając go „najlepszym nauczycielem, przyjacielem i ojcem”. Zaapelował, aby życiowa postawa patriarchy, który zawsze nawoływał do zgody, jedności i pojednania, była drogowskazem dla wszystkich Serbów. Prezydent nad trumną złożył też deklarację wierności i nieustępliwości w sprawie Kosowa.
(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w e-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)
o. Michał Czykwin
fot. Andrzej Charyło i www.spc.rs