Home > Artykuł > 75 rocznica tragicznych wydarzeń

75 rocznica tragicznych wydarzeń

W ostatnią niedzielę stycznia w parafii Świętego Ducha w Białymstoku, jak co roku, uczczono pamięć mieszkańców podlaskich miejscowości, zamordowanych m.in. w 1946 roku za wyznawaną wiarę. Po Liturgii wzniesiono modlitwę przy pomniku, na którym znajduje się tablica z napisem: „Prawosławnym ofiarom drugiej wojny światowej, męczennikom za wiarę i narodowość w latach 1939-1956. Świętym Ziemi Podlaskiej”. Podstawę monumentu stanowi polny kamień, na którym wymienione są miejscowości, gdzie dokonano napaści na prawosławnych – Końcowizna, Popówka, Potoka, Rajsk, Sypnie, Szpaki, Wólka Wygonowska, Zaleszany, Zanie. Przy pomniku złożono kwiaty i zapalono znicze.

– Co roku wspominamy okres bardzo tragiczny i smutny dla wyznawców prawosławia – zwrócił się do zebranych proboszcz parafii, dziekan okręgu białostockiego, o. mitrat Jerzy Boreczko. – Wielu prawosławnych uczestniczyło w drugiej wojnie światowej. Liczni synowie, ojcowie, rodzice nie wrócili z tej wojny, gdyż polegli. Mogłoby się wydawać, że ich dzieci będą żyć po wojnie bezpiecznie. Niestety, tak się nie stało. Dowodem tego był 1946 rok, kiedy to organizowano akcje prześladowcze skierowane przeciwko mieszkańcom miejscowości, zamieszkałych głównie przez ludność prawosławną. Motywem tych napadów była wiara prawosławna, narodowość, tradycja i obrządek naszych przodków. Sprawcami napaści byli ludzie ubrani w polskie mundury, pod którymi biły serca pełne nienawiści do tego, co nie było łacińskie. Dokonywali podpaleń zabudowań i mordów dzieci, kobiet oraz starców. Dla wiernych była to męczeńska śmierć. Ginęli w ogniu w swoich domostwach. W tym okrucieństwie szczególnie zasłynęli dowódcy o pseudonimach „Bury” i „Łupaszka”, którzy dzisiaj, niestety, uznawani są za bohaterów. Takich bohaterów prawosławni nigdy nie zaakceptują, ponieważ przez nich została zadana bardzo głęboka rana, a wspomnienie o morderstwach pozostaje bardzo bolesne. Bądźmy zatem strażnikami tej historycznej tragedii i prawdy, a tę historyczną prawdę nie tylko pielęgnujmy w swoich sercach, ale także starajmy się przekazywać naszym dzieciom i wnukom.

W 1946 roku na przełomie stycznia i lutego Oddział Zbrojnego Podziemia Pogotowia Akcji Specjalnej Narodowego Zjednoczenia Wojskowego pod dowództwem kapitana Romualda Rajsa pseudonim „Bury” spacyfikował pięć wsi w okolicach Bielska Podlaskiego, zamieszkałych przez prawosławnych – Zaleszany, Zanie, Szpaki, Końcowiznę i Wólkę Wygonowską.

29 stycznia zamordowano szesnastu mieszkańców wsi Zaleszany, w tym kobiety i dzieci, a w Wólce Wygonowskiej zabito dwie osoby. 31 stycznia zamordowano trzydziestu furmanów w lesie niedaleko Puchał Starych koło Brańska. Rozstrzelano tylko prawosławnych, a tym, którzy zadeklarowali przynależność do Kościoła rzymskokatolickiego pozwolono odejść. 2 lutego spacyfikowano wieś Szpaki, gdzie zginęło pięć osób i dwie kolejne po paru dniach wskutek odniesionych ran, a także wieś Zanie, w której zabito 24 osoby i spalono zabudowania należące do prawosławnych, natomiast domów kilku rzymskokatolickich rodzin nie zniszczono ogniem. Tego samego dnia spalono wieś Końcowiznę.

18 listopada 2005 roku Sąd Okręgowy w Białymstoku orzekł, że „zabójstwo członków określonej grupy narodowościowej i wyznaniowej, w tym kobiet i dzieci, choćby pod pozorem uzyskania wyższych celów politycznych czy niepodległościowych – nie daje się usprawiedliwić żadną racją i jest zbrodnią ludobójstwa” (sygn. akt III Kp 297/05).

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w e-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

Andrzej Charyło, fot. autor

Odpowiedz