Z ALEKSANDREM WASYLUKIEM, byłym przewodniczącym Bractwa Młodzieży Prawosławnej w Polsce, założycielem serwisów cerkiew.pl oraz orthphoto.net, prezesem stowarzyszenia OrthNet, który w lutym został powołany na koordynatora do spraw pracy z młodzieżą Cerkwi prawosławnej w Polsce rozmawia Jakub Oniszczuk.
– Skąd wziął się pomysł na utworzenie takiego stanowiska?
– Wielokrotnie się pojawiał w rozmowach byłych i obecnych działaczy Bractwa Młodzieży Prawosławnej w Polsce. W czerwcu 2020 roku odbyło się spotkanie byłych przewodniczących BMP z metropolitą Sawą – wtedy poprosiliśmy metropolitę o powołanie takiej osoby i uzyskaliśmy na to błogosławieństwo. Metropolita Sawa jeszcze przed spotkaniem bardzo często zwracał uwagę na rolę młodzieży i bractwa w Cerkwi i potrzebę zintensyfikowania prac, które usprawnią młodzieżową działalność. Zdawałem sobie sprawę, że bardzo ważne będzie znalezienie osoby, która ma doświadczenie w pracy z młodzieżą, chęć i wizję działania. Sam zawdzięczam bardzo dużo działalności w bractwie – w tym roku zostałem Honorowym Członkiem Bractwa. Moje dwie córki niebawem będą mogły rozpocząć działalność w tej strukturze. Zostałem zaakceptowany przez sobór biskupów i mam nadzieję, że sprostam oczekiwaniom.
– Czym twoja działalność odróżniać się będzie od inicjatyw innych organizacji? Jakie masz plany?
– W Cerkwi z młodzieżą pracuje wiele organizacji. W parafiach działają bractwa i chóry prawosławne. Mamy katechezę w szkołach. Pojawiają się również próby dotarcia do młodzieży poprzez Internet – spotkania online, formy blogów. Chciałbym poznać specyfikę działalności – potrzeby i wyzwania, przed którymi stoją osoby, którym zależy na aktywności młodzieży w Cerkwi. Zaczynam od rozmów i spotkań online i na żywo z organizacjami ogólnopolskimi i diecezjalnymi. Chciałbym również spotkać się z młodzieżą z bractw parafialnych i tą uczęszczającą na religię, z proboszczami parafii i duchownymi pracującymi z młodzieżą. Najpierw chciałbym zrozumieć istotę ich aktywności, poznać problemy, by potem wspólnie znaleźć najlepsze metody ich rozwiązania oraz pomysły na nowe formy pracy. Często to rodzicom bardziej zależy na aktywności dzieci i liczę na owocny dialog i współpracę z nimi. Wydaje mi się, że w Polsce mamy odpowiednie struktury i dużo zaangażowanych osób. Brakuje nam jeszcze odpowiedniej współpracy, która mogłaby dać efekt synergii. Często skupiamy się na najbliższych działaniach i brakuje nam planowania z dłuższą perspektywą. Głównym zadaniem koordynatora do spraw młodzieży powinny być działania długoterminowe i nastawione na znalezienie i rozwój młodzieżowych liderów. Im trzeba będzie zorganizować szereg szkoleń, nauczy pracy z rówieśnikami. To jest to, co ja dostałem od bractwa na początku i czego być może ostatnio zabrakło w młodzieżowej aktywności.
(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w e-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)
fot. Anna Radziukiewicz, archiwum Aleksandra Wasyluka