Home > Artykuł > Kwiecień 2021 > Bronił, wychowywał i karmił wszystkich, którzy byli w biedzie

Bronił, wychowywał i karmił wszystkich, którzy byli w biedzie

W połowie lat 80., kiedy podstawowym źródłem informacji o prawosławiu na świecie był francuskojęzyczny SOP, imię władyki Atanazego (Jevticia) pojawiało się w każdym numerze jako autora tekstu bądź komentarza, uczestnika konferencji, prelegenta. Nic dziwnego, serbska Cerkiew stawia go tuż obok swych największych duchowych synów – św. Mikołaja (Velimirovicia) i św. Justyna (Popovicia), który był jego duchownikiem. Władyka Atanazy prowadził działalność naukową niemal do końca, z obowiązkami biskupa zarządzającego diecezją po poważnym w skutkach urazie pożegnał się wiele lat wcześniej. Odszedł 4 marca w wieku 83 lat, zmarł z powodu koronawirusa.

Dwa dni później zaupokojną Liturgię w katedralnym soborze w Trebinje (Bośnia i Hercegowina, Republika Serbska) odprawił metropolita dabrobosniacki Chryzostom, z którym współsłużyło kilku innych władyków, duchowni i diakoni. Na uroczystości pogrzebowe przybyło wielu mnichów, mniszek, osób świeckich. Po Liturgii trumna z ciałem w kondukcie żałobnym została przewieziona do położonego sześć kilometrów od miasta monasteru Tvrdoš. Czyn pogrebienija odprawiono w kaplicy Zmartwychwstania Pańskiego na monasterskim cmentarzu. Z powodu epidemii w uroczystościach nie mógł wziąć udziału patriarcha serbski Porfiriusz, student zmarłego władyki. Przesłał bardzo osobistą, pożegnalną mowę. „Władyka Atanazy, mając w sercu zmartwychwstałego Chrystusa, starał się, żeby święci ojcowie i nauczyciele Cerkwi, o których nas uczył, byli nie jakimiś naukowymi czy literackimi, a nawet nie teologicznymi wzorami do naśladowania, lecz stanowili część naszego życia, byli z nami nie tylko na wykładach, ale niemal stale” – napisał. „I na skromnych, bardziej monasterskich niż studenckich obiadach, które błogosławił w trapieznej starego budynku naszego wydziału. I kiedy po raz pierwszy weszliśmy z nim na Welebit, żeby modlić się nad bezdenną Szaranową Jamą za męczenników, których tam widzieliśmy i prosić, żeby modlili się za nas [Szaranowa Jama to położone kilometr od obozu koncentracyjnego w Jadovnie (Chorwacja) miejsce straceń Serbów z rąk ustaszowskich oprawców; nad tą przepaścią ustasz Fabian przerzucał belkę, na której ustawiał dziesięciu Serbów, a później za pomocą drążka- -dźwigni strącał wszystkich, zabijając w ten sposób dziennie do trzystu osób – am]. I kiedy w ślad i z apostołem Pawłem odkrywał nam prawosławie, monastery i serbskość Dalmacji, kiedy śpiewaliśmy Christos Woskresie w Jasenovacu (to też obóz koncentracyjny – miejsce kaźni Serbów), a także w całym Kosowie i Metochii, które są naszym narodowym ukrzyżowaniem i zmartwychwstaniem. I kiedy po raz pierwszy wstąpiliśmy z nim na Świętą Górę Atos, żeby spotkać podwiżników i świętych starców. I nawet kiedy graliśmy z nim w piłkę nożną w Belgradzie”. Hierarcha podkreślił, że stryjek zmarłego, o. Milos Jevtić, został niewinnie zabity w Wielki Piątek 1944 roku. „Tam gdzie był biskup Atanazy, byli i święci ojcowie, i nauczyciele Cerkwi, tam był Chrystus ukrzyżowany i zmartwychwstały, którego mocą biskup Atanazy odważnie bronił, wychowywał i karmił wszystkich, którzy byli w biedzie”. Patriarcha podkreślił też, że biskup Atanazy obok św. Justyna (Popovicia) i św. Mikołaja (Velimirovicia) – wszyscy pochodzili z šabacko-valjewskiego regionu – był najbardziej płodnym i najbardziej znanym na świecie serbskim teologiem i pisarzem naukowym. Przyszły hierarcha i teolog (świec[1]kie imię Zoran Jevtic) urodził się w Brdaricy 8 stycznia 1938 roku. W wieku dwudziestu lat, po ukończeniu gimnazjum i seminarium, wstąpił na wydział teologiczny w Belgradzie, skąd wkrótce został powołany do wojska. Po powrocie przyjął postrzyżyny, rok później święcenia diakońskie, a w 1963 kapłańskie. Jako absolwent teologii studia doktoranckie rozpoczął w Akademii Teologicznej na Halki, ukończył na Uniwersytecie w Atenach. Tam też obronił napisaną w języku greckim pracę doktorską „Eklezjologia apostoła Pawła w świetle prac św. Jana Złotoustego”. Pracę naukową kontynuował w Instytucie św. Sergiusza w Paryżu, już po roku prowadząc wykłady z wprowadzenia do teologii i patrologii z ascetyką, potem także z historii Cer[1]kwi okresu bizantyńskiego. Wykładał patrologię w Katolickim Instytucie Teologicznym i literaturę bizantyńską na Sorbonie. Służył w parafiach rosyjskich, serbskich, greckich i francuskich. Latem 1972 roku powrócił do Jugosławii. Tu także, na wydziale teologii w Belgradzie, wykładał historię Cerkwi i patrologię. Dwukrotnie – w latach 1980-1981 i 1990-1999 – był dziekanem. Opublikował blisko sto swoich prac, rozpoczął wydawanie kolejnej, jednej z największych, „Patrologii”.

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w e-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

Ałła Matreńczyk

fot. jeromonach Ignatij (Szestakow) – pravoslavie.ru

Odpowiedz