Home > Artykuł > Lipiec 2021 > Boża Wola w Nowej Woli

– Wola Boża jest w tym, że dziesięć lat temu zamieniono byłą szkołę w Nowej Woli na ośrodek, w którym praca stała się terapią dla niepełnosprawnych – mówił w nowowolskiej cerkwi podczas jubileuszowych uroczystości arcybiskup białostocki i gdański Jakub. – Jestem przekonany, że Bóg jest sprawcą wszystkiego. To naprawdę ważne dzieło. Wiem, że wiele rodzin jest wdzięcznych za warsztaty terapii zajęciowej, prowadzone tu przez Fundację Nowa Wola.

Od modlitwy w cerkwi – pięknej, dostojnej, dziękczynnej – rozpoczęto uroczystości, które zgromadziły kilkaset osób – duchownych, przedstawicieli lokalnych władz samorządowych gmin Michałowo, Gródek, Zabłudów, władz powiatu białostockiego, straży granicznej, nadleśnictwa Żednia, szkół, przedszkoli. To znak, ilu przyjaciół zyskał jubilat. Przyszli także podopieczni warsztatów terapii zajęciowej w Nowej Woli, bo to przede wszystkim ich święto. 

Władyka Jakub nagrodził medalem św. św. Cyryla i Metodego, najwyższym odznaczeniem diecezji białostocko-gdańskiej, Małgorzatę Pawluczuk, prezes Fundacji Nowa Wola, oraz profesora nauk medycznych Anatola Panasiuka, członka rady fundacji. Listy pochwalne zostały wręczone Joannie Szewczenko, prawniczce, doradcy fundacji w kwestiach prawnych i Antoninie Turkowicz, prowadzącej od lat księgowość dla struktury w Nowej Woli, niegdyś prezes PSS Społem w Bielsku Podlaskim, która przybyła z synem Piotrem, wspomagającym ją teraz w tej społecznej pracy.

– Robimy to, czego oczekuje od nas Bóg, a duchowny w parafii powinien służyć ludziom, i zdrowym, i niepełnosprawnym – mówił do kamery TVP Białystok o. Jarosław Szczerbacz, wiceprezes fundacji, który kieruje pracą warsztatów terapii zajęciowej.

A to kierowanie musi być dobre, jeśli od dziesięciu lat praktycznie nie zmieniają się ci, którzy opiekują się grupą, liczącą teraz 32 osoby – terapeuci, psycholodzy, rehabilitanci, kucharze, kierowcy, jeśli przybywa podopiecznych, a ich rodzice są wdzięczni za troskę, jeśli ośrodek jest zadbany i każdego roku remontowany lub udoskonalany, by lepiej służył niepełnosprawnym, w minionym choćby zmieniono na gazowy piec centralnego ogrzewania i instalację grzewczą, kilka lat temu zamontowano windę, w tym będzie remontowany dach i podjazd dla osób na wózkach inwalidzkich.

Nowa Wola to jakby przedmieście Michałowa, do którego cztery kilometry nową drogą. Tą i innymi codziennie, z rana i po południu, busami fundacji, przywozi się i odwozi do ośrodka jego podopiecznych z gmin Michałowo, Gródek i Zabłudów, robiąc dziennie po pięćset kilometrów. 

– Dziesięć lat temu spotkana na korytarzu Urzędu Skarbowego Ania Radziukiewicz zapytała mnie, czy mogłabym w czymkolwiek pomóc tworzącemu się ośrodkowi pomocy w Nowej Woli. Nie mogłam odmówić. Nowa Wola to rodzinna wieś mego teścia. Bardzo dużo pomagał jej mój mąż, cieszyłby się z tego jubileuszu, gdyby żył – mówiła Małgorzata Pawluczuk. – Przez dziesięć lat dzieliliśmy radości i troski tego miejsca.

A radości to także pomoc instytucji, urzędów, osób prywatnych – nikt nie odmawia wsparcia. Owoce pracy fundacji są już znane. Dlatego lista podziękowań pani prezes, rozpoczynająca się od życzliwego i otwartego wobec projektu władyki Jakuba, była długa.  

– Mamy mnóstwo przyjaciół i otwartych serc – potwierdzał prof. Anatol Panasiuk, którego o współpracę poprosiła dziesięć lat temu Małgorzata Pawluczuk, gdy pociągiem wracał z konferencji naukowej z Krakowa. – Masz czas? – zapytała. – Skoro prosisz, mam – odpowiedziałem.

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w e-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

Anna Radziukiewicz

fot. autorka oraz archiwum Fundacji Nowa Wola

Fundacja Nowa Wola

Nowa Wola 89, 16-050 Michałowo

Konto: 06 8060 0004 0554 3528 2000 0010

Odpowiedz