Home > Artykuł > Najnowszy numer > O Cerkwi w Polsce po drugiej wojnie

O Cerkwi w Polsce po drugiej wojnie

Fundamentalna rzecz ukazała się dla najnowszych dziejów prawosławia w Polsce. To książka licząca 960 stron (!) „Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny w obszarze polityki wyznaniowej oraz polityki narodowościowej Polski Ludowej i III Rzeczypospolitej”. Jej autorem jest Stefan Dudra, historyk, profesor Uniwersytetu Zielonogórskiego, członek komisji wspólnej rządu i mniejszości narodowych i etnicznych, także członek komisji nauk politycznych PAN na kadencję 2020-2023. Książkę wydał prestiżowy wydawca – Wydawnictwo Naukowe Scholar.

Rzecz zadziwia ogromem benedyktyńskiej pracy, włożonej przez badacza przy jej tworzeniu. Jedynie spis przeczytanych lektur zajmuje 88 strony! A to oznacza nie setki, a tysiące lektur. Bibliografia sprawia wrażenie, że autor przeczytał wszystko co tylko dotyczyło Cerkwi, i nie tylko w XX wieku, poczynając od poważnych książek prof. Antoniego Mironowicza, przez artykuły rozsiane w Przeglądzie Prawosławnym i gdzieś w 170 innych pismach i periodykach, na „listkach” kończąc. Przeczytał też autor mnóstwo dokumentów, zgromadzonych w archiwach państwowych Warszawy, Białegostoku, Gdańska, Lublina, Rzeszowa, Krakowa, Olsztyna, Zielonej Góry, w archiwach metropolitalnym i diecezjalnych naszej Cerkwi. Materiały źródłowe, znajdujące się w państwowych archiwach, stanowią bazę tej pracy. Sięgnął i do archiwów organizacji, stowarzyszeń, do wspomnień i relacji różnych osób. Korzystał ze stron internetowych.

Autor miał o tyle trudno w swoim procesie gromadzenia wiedzy, że dopiero od ustrojowego przełomu roku 1989 zaczęły powstawać już w znaczącej ilości artykuły i monografie, dotyczące życia naszej Cerkwi, jak prace Kazimierza Urbana, Antoniego Mironowicza, o. Grzegorza Sosny, o. Doroteusza Sawickiego, Rościsława Żerelika, Piotra Chomika, Urszuli Pawluczuk, Grzegorza Jacka Pelicy, władyki Warsonofiusza (Doroszkiewicza). Swoje badania zaczęli też wtedy publikować socjolodzy, teolodzy, kulturoznawcy, prawnicy, religioznawcy, pogłębiając wiedzę o przemianach zachodzących w polskim prawosławiu.

Ale pomimo powstawania od trzech dziesięcioleci dość obfitej literatury na temat różnych aspektów prawosławia w Polsce, brakowało pracy, która by w jednym tomie sumowała dotychczasowe badania i oczywiście dzieliła się swoimi oraz ukazywała wpływ polityki wyznaniowej i narodowościowej na funkcjonowanie Cerkwi w powojennej Polsce.

Zadziwił mnie profesor sztuką przetworzenia ogromnej wiedzy w spójną całość, uporządkowaną w pięciu częściach, mnóstwie rozdziałów i podrozdziałów.

Jak „opowiedzieć” tak obszerną pracę? To niemożliwe.

Może więc zapytajmy, co Stefan Dudra, Łemko urodzony w 1964 roku w Szprotawie, chciał w niej przede wszystkim powiedzieć? Zarysujmy zasadnicze poruszone w niej problemy:

Jak Cerkiew radziła z wysiedleniem prawosławnych na wschód i potem na zachód w ramach Akcji Wisła w latach 1944-1947? Jak organizowała życie cerkiewne na nowych ziemiach i jak troszczyła się o mienie na ziemiach opuszczonych?

Stawia i trudny problem – na ile hierarchowie i duchowni byli traktowani przez władze instrumentalnie do budowania nowego ustroju Polski Ludowej? I na ile – jeśli do takiej postawy dochodziło – wynikała ona z presji państwa, a na ile z teologicznej zasady symfonii państwa i Cerkwi? Czy Cerkiew wykorzystała w PRL wszystkie możliwości rozwoju nie tylko życia liturgicznego, ale i naukowego, opieki charytatywnej, działalności wydawniczej?

Pyta też badacz o założenia i cele polityki wyznaniowej i narodowościowej państwa i jakimi metodami była ona realizowana.

Badacz jasno określa, że Cerkiew weszła w okres PRL-u straszliwie okaleczona, tracąc w stosunku do okresu międzywojennego ponad 90 procent swego stanu posiadania i zmniejszając liczbę wiernych z około czterech milionów do 200-250 tysięcy. Jeśli chodzi o ilość wiernych podaje różne dane, w zależności od źródła ich uzyskania, od 600 do 200 tysięcy. Dokładniej – liczba parafii zmniejszyła się z 1579 do 169, świątyń z 1947 do 233, duchownych z 1725 do 190, cmentarzy z 1593 do 169.

I trafiła w Polsce Ludowej na system władzy, który zmierzał do objęcia kontrolą wszystkich Kościołów i związków wyznaniowych, chciał je uczynić lojalnymi wobec państwa i jego polityki. Cerkiew była słaba – rozbita organizacyjnie, zwłaszcza po przesiedleniach i miała mało wiernych, w związku z tym nie stanowiła żadnej siły, nawet społecznej, wobec aparatu władzy, który mógł decydować o wyborze hierarchów i ich ilości, o zakładaniu, czy raczej niezakładaniu nowych parafii, o niewydawaniu pozwoleń na budowę choćby kaplic, nie mówiąc o cerkwiach.

Cerkiew znalazła się pod kontrolą państwowej administracji wyznaniowej, tworzonej przez władze partyjne, administracyjne i aparat bezpieczeństwa. Cała ta struktura pilnie strzegła, by Cerkiew swą misję ograniczała do murów świątyni i nie pojawiała się w przestrzeni publicznej, ani ze święceniem pól, ani pielgrzymami, ani koncertami, ani wystawami, żeby milczała o niej prasa i wszelkie media, nie tworzyła własnych mediów. Żeby nie wchodziła do wojska, szkół, szpitali.

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w e-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

Anna Radziukiewicz

Stefan Dudra, Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny w obszarze  polityki wyznaniowej oraz polityki narodowościowej Polski Ludowej i III Rzeczypospolitej, ss. 960, Warszawa 2019.

Odpowiedz