Czas pandemii koronawirusa odcisnął na wszystkich piętno, także na prawosławnych parafiach. Parafie w Zgorzelcu i Słubicach są jedynymi placówkami naszej Cerkwi na granicy polsko-niemieckiej. Wierni mieszkają po obu stronach granicy, niezauważalnej od wejścia Polski do strefy Schengen. W marcu ubiegłego roku szokiem dla naszych parafian była wiadomość, że w ciągu trzech dni Polska zamyka granice. Ileż było łez przed Drugą Niedzielą Wielkiego Postu. Wszyscy pytaliśmy, jak będzie wyglądało nasze życie parafialne?
Odpowiedź przyszła z niedzielnym porankiem. Ci, którzy próbowali przyjechać z Niemiec, napotkali zapory i zostali poinformowani, że muszą zawrócić. Jeszcze w większym szoku byli ci, którzy do cerkwi chcieli się dostać przez most dla pieszych, łączący stare miasto w Görlitz ze Zgorzelcem. Na najkrótszej drodze do zgorzeleckiej cerkwi stanął wysoki żelazny płot, szczelnie oddzielający oba państwa. Parę dni później przy zaporach i siatkach na granicy stanęli polscy żołnierze. Atmosfera strachu i niepewności zapanowała w całym mieście. Przygnębiał widok wojskowych ciężarówek, przejeżdżających ulicami miasta. Niepewność wzbudzały obrazy wyświetlane we wszystkich stacjach telewizyjnych świata, ukazujące wojskowe ciężarówki wywożące trumny ze zmarłymi na koronawirusa z włoskiego miasta Bergamo.
Apele policji, dobiegające z głośników, o pozostanie w domu podgrzewały niezdrową atmosferę. Poczucie zagrożenia potęgował sześćdziesięciokilometrowy korek na A4. Ludzie, powodowani strachem i apelami naszych władz z powodu trudności wjazdowych do Polski, koczowali na autostradzie nawet trzy dni, by w końcu przekroczyć upragnioną granicę.
Prawosławni z Niemiec nie mogli przez cztery miesiące przychodzić do naszej cerkwi. Szczególnie było to widoczne, a raczej słyszalne, w śpiewie, bo po polskiej stronie mieszka tylko jedna osoba z całego niewielkiego cerkiewnego chóru. Atmosfera strachu i pełno mundurowych służb w pobliżu cerkwi odstraszyło pracujących w mieście i okolicy Ukraińców. Limity liczby wiernych na nabożeństwach narzucone przez władze państwowe szczególnie były odczuwalne w małych świątyniach.
Wielki Tydzień i Pascha Chrystusowa 2020 roku była nie do opisania. Widok kilku osób w cerkwi w czasie nabożeństw mógł załamać każdego. Ale Bóg nie zostawia wiernych i ten smutny obraz został zamieniony w wielkie błogosławieństwo.
W połowie czerwca otwarto granice, zaczęli powracać na nabożeństwa ci, którzy z powodu epidemii przestali chodzić do cerkwi.
Wykorzystując ten dobry czas ruszyliśmy z pracami budowlanymi. Udało się wykonać w zachodniej części cerkwi dwie ściany szczytowe i sklepienie nad przedsionkiem. Te prace możliwe były dzięki finansowemu wsparciu świętej pamięci o. archimandryty Tymoteusza z monasteru Paraklitu.
(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w e-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)
o. Marek Bonifatiuk
Podajemy nr konta naszej parafii:
31 2030 0045 1110 0000 0214 2180
BNP Paribas Bank Polska S.A.
Parafia prawosławna w Zgorzelcu
Plac Świętych Konstantyna i Heleny 1
59-900 Zgorzelec