Home > Artykuł > Najnowszy numer > Przemienienie Pańskie w Innsbrucku

W bieżącym roku miałem okazję zapoznać się bliżej z życiem religijnym serbskiej emigracji w Austrii, poza granicami Wiednia. Odwiedziłem stolicę Tyrolu, Innsbruck, znany z międzynarodowych zawodów narciarskich, ale także z zabytków i pięknego położenia w Alpach wschodnich. Wcześniej spotkałem się z władyką Andrzejem, zwierzchnikiem diecezji austriackiej i szwajcarskiej patriarchatu serbskiego w Wiedniu, którego poznałem przed kilku laty. Spotkanie miało miejsce w cerkwi św. Sawy Serbskiego przed wieczernią. Zaprosił mnie na kliros, polecając, bym czytał i śpiewał podczas nabożeństwa, co uczyniłem z radością. Śpiewałem na melodie synodalne na przemian z drugim klirosem, który śpiewał na melodie bałkańskie. Następnego dnia, przed odjazdem do Innsbrucka, na prośbę władyki odprawiłem jutrznię.

Pociąg już mniej więcej od Salzburga wwiózł mnie w bajeczne góry. Im bliżej Innsbrucka, tym widoki były wspanialsze.

Na dworcu spotkał mnie starosta cerkiewny, pan Żiworad. Wieczorem miałem przyjemność zaznać serbsko-gruzińskiej gościnności, ponieważ małżonka pana Żiworada jest Gruzinką z Abchazji, i podczas kolacji skosztować serbskich i gruzińskich potraw.

W wigilię święta Przemienienia Pańskiego, przed wieczernią, udałem się na starówkę. Zobaczyłem miasto pełne uroku, z zachowanym średniowiecznym układem urbanistycznym, którego nie zniszczyły intensywne wojenne bombardowania.

W tym czarującym mieście, o którym wspomina się w zapiskach z 1180 roku, przeszłość spotyka się z przyszłością. Obok takich wspaniałych zabytków, jak zamek cesarski Hofburg, zamek Ambras, Stadtturm – wieża miejska z 1450 roku, kościół dworski z nagrobkiem cesarza Maksymiliana I i katedra św. Jakuba z grobowcem Maksymiliana III – wznoszą się nowoczesne budowle w stylu postmodernistycznym. Ze względu na ograniczony czas, zdążyłem zwiedzić tylko katedrę św. Jakuba.

Udałem się na Maximilian Str. 8, do cerkwi Narodzenia św. Jana Chrzciciela, gdzie spotkałem proboszcza, protoijereja Aleksandra Stoliča, który opowiedział mi historię parafii.

Po drugiej wojnie światowej do Tyrolu przybyło wielu Serbów, ich obecność wzmogła się jeszcze bardziej w latach siedemdziesiątych, na skutek tzw. emigracji ekonomicznej. Parafia serbska powstała w Innsbrucku dopiero w 1992 roku. Najpierw odprawiano nabożeństwa w domu starców, potem w szkole.

W 2015 roku parafię objął młody, energiczny kapłan, o. Aleksander Stolič, a w 2019 roku rzymskokatolicki zakon redemptorystów przekazał parafii Serbskiej Cerkwi Prawosławnej ogromnych rozmiarów kościół pod wezwaniem Serca Pana Jezusa. Świątynia, powstała w XIX wieku, ze wspaniałym marmurowym ołtarzem, obrazem Matki Bożej i bogato zdobionym sklepieniem, stała się centrum życia religijnego prawosławnych mieszkańców Innsbrucka – nie tylko Serbów, których w tym stutrzydziestotysięcznym mieście jest około trzech tysięcy (w całym Tyrolu około ośmiu tysięcy), ale też Rumunów, osób rosyjskojęzycznych, Gruzinów i Greków.

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w e-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

o. mitrat Stanisław (Eustachy) Strach, fot. archiwum autora