Home > Artykuł > Listopad 2021 > O wielkich powrotach

Przez trzy dni, od 15 do 17 października, w monasterze św. Onufrego Wielkiego w Jabłecznej odbywała się konferencja naukowa pod wiodącym hasłem „Wielkie Powroty. O dziełach sztuki, zbiorach bibliotecznych, archiwaliach i świętościach polskiego prawosławia, utraconych i wywiezionych w czasie I i II wojen światowych”. Wydarzenie można z całą odpowiedzialnością nazwać najważniejszym forum naukowym, które w ciągu ostatnich kilku lat zorganizowała nasza Cerkiew. Konferencja skupiła ponad trzydziestu historyków, kulturoznawców, literaturoznawców, historyków sztuki i muzealników z sześciu państw: Polski, Białorusi, Litwy, Ukrainy, Rosji i Czech.

Głównym organizatorem spotkania był monaster w Jabłecznej. Jego namiestnik, o. archimandryta Michał (Dawidziuk), już od dawna myślał o wykorzystaniu potencjału obitieli dla prac badawczych nad historią i kulturą prawosławia w Rzeczypospolitej. Bo nadbużański monaster posiada wielki potencjał duchowy i naukowy. Nieprzerwanie trwający w prawosławiu, od XVI wieku kształtował duchowo pokolenia i był opoką zachowania tradycji.

Nieprzypadkowo pierwszą edycję konferencji poświęcono utraconemu i ocalonemu dziedzictwu. Bo przecież w dwudziestowiecznej historii monasteru najlepiej widać złożoność tematu. Szczególnie w losie jego głównych świętości – Jabłoczyńskiej Ikony Bogarodzicy oraz św. Onufrego. Wywiezione w sierpniu 1915 roku do Moskwy, znajdowały się tam do 1948 roku. Wówczas, podczas wizyty tu delegacji naszej Cerkwi w sprawach autokefalii, ikony zostały zwrócone i powróciły do Jabłecznej. W Moskwie pozostał natomiast „Tipikon” monasteru z 1527 roku z zapisanymi na marginesach imionami pierwszych jego mnichów-pustelników. Natomiast dwa lata temu w zbiorach Muzeum Historycznego w Moskwie odnaleziono XVII-wieczny kielich (darochranitielnicę) z Jabłecznej. Był on zapewne zarekwirowany w 1922 roku z monasteru Bohojawleńskiego w Moskwie, dokąd podczas ewakuacji trafiły rzeczy z Jabłecznej. Mówił o tym w swym wystąpieniu o. archimandryta Michał.

Jabłoczyńskiej Ikonie Bogarodzicy i jej mołdawskiej proweniencji wiele miejsca w swym referacie poświęcił Witali Michalczuk z Muzeum Ikon w Warszawie. Według badacza, ikona św. Onufrego musiała powstać w tym samym warsztacie. Podobne cechy stylistyczne posiadają inne, zachowane ikony Bogarodzicy – z Buska i Bełżca. Mołdawskie konotacje monasteru w Jabłecznej miały związek z osobą jego ktitora – Michała Bohusza Bohowitynowicza, którego żona Fiodora pochodziła z Sanguszków, powiązanych rodzinnie z Mołdawią.

Witali Michalczuk był jednym z referentów, którzy na konferencji dotknęli ważnej kwestii Chełmskiego Cerkiewno-Archeologicznego Muzeum. Mówili o nim Dariusz Dąbrowski z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, Paweł Sygowski z Uniwersytetu Warszawskiego oraz Krystyna Mart z Chełma. Muzeum powstało w 1882 roku z inicjatywy biskupa lubelskiego Modesta (Strelbickiego), a jego organem prowadzącym było Bractwo Przenajświętszej Bogarodzicy.

W 1910 roku w chełmskim muzeum znajdowało się około 11 tys. eksponatów, w tym dwa tysiące właściwych muzealiów. Większość zbiorów stanowiły książki, w tym 460 starodruków. Muzeum przestało funkcjonować w wyniku bieżeństwa. Jednak większość muzealiów pozostała na miejscu, w tym ikony. Na tej bazie w okresie międzywojennym powołano Muzeum Ziemi Chełmskiej. Zachowane fotografie potwierdzają, że znajdowały się tu m.in. rajskie wrota z XVI wieku oraz ikona Zmartwychwstania Pańskiego, pochodząca z Jabłecznej. Po 1944 roku świętości te trafiły do Państwowego Muzeum Ławry Kijowsko-Pieczerskiej, gdzie znajdują się do dziś.

W Archiwum Państwowym w Lublinie zachowały się dwie księgi inwentarzowe Chełmskiego Muzeum Cerkiewno-Archeologicznego. Dzięki temu można scalać, na razie tylko naukowo, duchowe dobra jabłoczyńskiego monasteru i innych cerkwi Chełmszczyzny i południowego Podlasia.

Kilku referentów, w tym Urszula Pawluczuk z Białegostoku, Piotr Kruk z Gdańska i Grzegorz Kuprianowicz z Lublina w swych wystąpieniach poruszyło temat Chełmskiej Ikony Bogarodzicy, świętości utraconej i odnalezionej. O losach innych ikon, m.in. Starokornińskiej, Turkowickiej, Wileńskiej i Kupiatyckiej mówili Joanna Tomalska i Antoni Mironowicz z Białegostoku, o. Aleksander Fedczuk z Łucka, Wolha Barysienka z Gdańska, o. Agafangieł Budiszyn z Mińska, Natalia Komaszko z Moskwy oraz Maria Cymbalista ze Lwowa. Znawca ikon, biskup Michał Janocha, zajmująco opowiadał o ikonostasach dawnej Rzeczypospolitej na terenie Białorusi.

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w e-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

Doroteusz Fionik

fot. autor