Home > Artykuł > Listopad 2021 > Prawosławie na świecie

Egipt

Aleksandryjscy duchowni chcą przejść do ruskiej Cerkwi

Dziesiątki duchownych aleksandryjskiego patriarchatu, którzy nie zgadzają się z uznaniem Prawosławnej Cerkwi Ukrainy, proszą o przyjęcie do ruskiej Cerkwi, powiedział w programie telewizyjnym „Cerkiew i świat” przewodniczący wydziału stosunków zewnętrznych moskiewskiego patriarchatu, metropolita wołokołamski Hilarion. – Patriarcha aleksandryjski przyłączył się do konstantynopolitańskiego patriarchy i uznał raskolniczeską strukturę na Ukrainie za Cerkiew prawosławną, wspomniał jej zwierzchnika podczas nabożeństwa, co doprowadziło do wewnętrznego podziału aleksandryjskiej Cerkwi. Duchowni, którzy się z tym nie zgadzali, zwrócili się do patriarchy Kiryła z prośbą o przyjęcie do ruskiej Cerkwi.

W sierpniu tego roku patriarcha Teodor pojechał na wyspę Imbros, na której urodził się patriarcha Bartłomiej. Tam obaj wspólnie odprawili nabożeństwo, w którym uczestniczył przywódca ukraińskich raskolników, Epifaniusz Dubienko. Z punktu widzenia cerkiewnych kanonów, jeśli hierarcha służy z raskolnikami, sam wpada w raskoł. Niestety, cerkiewne kanony, nie pozwalają na inną interpretację – tłumaczył hierarcha.

Po wspólnym odprawieniu nabożeństwa „patriarcha Teodor ostatecznie związał się z raskołem” i ruska Cerkiew nie ma podstaw, by odmówić prośbom duchownych aleksandryjskiego patriarchatu.

Jak długo te prośby będą rozpatrywane, jak strukturalnie będzie wyglądać nasza obecność w Afryce, o tym musimy zadecydować na najbliższych posiedzeniach Synodu – podsumował metropolita.

Białoruś

Twarz Cerkwi

O. Igor Korostielow, proboszcz parafii Ikony Wszystkich Strapionych Radość w Mińsku, został bohaterem dokumentalnego filmu z cyklu „Twarze Cerkwi”. Ten wspólny projekt portalu „Iisus” i stacji telewizyjnej Spas opowiada o ludziach, którzy poświęcili życie Cerkwi. Powstał z inicjatywy przewodniczącego wydziału stosunków zewnętrznych moskiewskiego patriarchatu, metropolity Hilariona.

O. Igor Korostielow, przewodniczący synodalnego wydziału do spraw sztuki cerkiewnej, architektury i renowacji białoruskiej Cerkwi opowiada o swojej młodości, opatrznościowych zakrętach w swoim życiu, które sprowadziły go, utalentowanego architekta, na drogę wiary. Jeden z najbardziej poważanych duchownych na Białorusi, w przeszłości, w czasach studenckich, był znany jako solista i perkusista jednego z pierwszych zespołów rokowych na Białorusi, „Złote jabłka Słońca”. Zespół grał zakazaną wówczas muzykę, uczestniczył w festiwalach.

Z tych czasów pozostało w mej pamięci jedno ważne wspomnienie. Pojechaliśmy występować do Jałty. I w tym wesołym kurorcie, na scenie, w blasku reflektorów, szumie muzyki, morzu wesołości – nagle odczułem w głębi bolesną pustkę i przytłaczającą samotność. Nagle zrozumiałem, że żadnego sensu w tym wesołym udanym życiu nie ma. Pan sprawił, bym zobaczył tak zwane „uroki” świeckiego życia, już wtedy pokazał, że wszystko to marność nad marnościami, która nie może dać człowiekowi ani prawdziwego szczęścia, ani radości w życiu – opowiada batiuszka.

O. Igor ciepło wspomina lata studenckie, nieustannie jednak dziękuje Bogu za to, że dotknął jego serca i zmienił życie – uczynił kapłanem Cerkwi Chrystusowej. I to właśnie na niwie Chrystusowej, jako cerkiewny duchowny i misjonarz, tak wiele uczynił dla odrodzenia prawosławia w swoim kraju.

Opatrznościowe było spotkanie z o. Ioannem Krestiankinem. – Na święto Uspienija Bogarodzicy pojechaliśmy do Pskowsko-Pieczerskiego Monasteru. I o. Ioann nie dał mi błogosławieństwa na wyjazd z Białorusi, przepowiedział zaś zaskakującą rzecz, która mnie poraziła – że za dwa lata zostanę wyświęcony na duchownego.

Historia nawrócenia się batiuszki przeszła do historii największej prawosławnej wspólnoty, parafii Ikony Matki Bożej Wszystkich Strapionych Radość przy ulicy Prityckiego w Mińsku. Jedna z większych świątyń stolicy jest widoczna z wielu miejsc miasta. Nie tylko upiększa Mińsk, ale jest też jednym z jego ośrodków duchowych i pracy socjalnej. Dzisiaj parafia, dzięki tej działalności i pomocy ludziom upośledzonym umysłowo, jest znana w wielu krajach świata.

Rosja

Patriarcha Kirył: patriarcha Bartłomiej wpadł w raskoł

Do najważniejszych zadań, które stoją przed wydziałem stosunków zewnętrznych moskiewskiego patriarchatu, należy „praca nad przezwyciężeniem raskołu w światowym prawosławiu, który został zrodzony przez bezprawne, antykanoniczne i powiedziałbym, szaleńcze wtargnięcie konstantynopolitańskiego patriarchy na Ukrainę” – powiedział patriarcha moskiewski i całej Rusi Kirył 27 września podczas wręczenia cerkiewnych nagród przewodniczącemu wydziału stosunków zewnętrznych metropolicie wołokołamskiemu Hilarionowi i jego zastępcom.

Pozwolę sobie tak powiedzieć, bo znam dobrze patriarchę Bartłomieja. Najprawdopodobniej nie kierował się ani swoim rozumem, ani swoją wolą – podkreślił hierarcha. Jednocześnie odrzucił pogląd, jakoby patriarcha konstantynopolitański pod wpływem zewnętrznych nacisków nie mógł postąpić inaczej: – A jak my mogliśmy postępować inaczej, żyjąc w ateistycznym państwie? Nie nastraszycie nas żadnymi strasznymi historiami – my przez to przeszliśmy i nie zerwaliśmy łączności z ani jedną lokalną Cerkwią, które w naszym kraju w tym czasie często nazywano „pachołkami amerykańskiego imperializmu”. Podtrzymywaliśmy relacje, składaliśmy sobie wizyty, zapraszaliśmy delegacje. Dlatego, kiedy nam mówi się, że dzisiaj patriarcha Bartłomiej jakoby nie mógł postąpić inaczej, czyniąc aluzje do potężnych sił zewnętrznych, nie przyjmuję tej argumentacji. Pośród patriarchów konstantynopolitańskich byli męczennicy i wyznawcy, jeden z nich – patriarcha Grzegorz – został powieszony na wrotach siedziby patriarchatu. Konstantynopol zawsze wydawał się nam twierdzą prawosławia. I my po ludzku bardzo przeżywamy, że teraz patriarcha konstantynopolitański wpadł w raskoł, przystępował do priczastija z raskolnikami i uznał pozbawionych kanonicznej chirotonii samoswiatow za kanonicznych biskupów – stwierdził władyka.

Patriarcha podkreślił: – Przekonani, że stoimy na niezachwianym fundamencie świętych kanonów, po duszpastersku, po ludzku powinniśmy dążyć do tego, żeby pokonać ten trudny okres w prawosławnych stosunkach, gdyż zarówno w Grecji, jak i w innych krajach znajdujących się pod wpływem konstantynopolitańskiego patriarchatu, znajdują się nasi bracia i siostry, pobożni mnisi i mniszki i bardzo nas boli, że z powodu błędów jednego człowieka cierpią inni. Przed wydziałem stosunków zewnętrznych moskiewskiego patriarchatu stoi ważne zadanie: pozostając na pryncypialnych kanonicznych pozycjach, czynić wszystko, żeby światowe prawosławie wyszło z tej trudnej kryzysowej sytuacji, w której się znajduje.

Każda lokalna Cerkiew ma swoje problemy i to czasami bardzo trudne, chociaż i nie tak zauważalne, jak było to w przypadku ruskiej Cerkwi w okresie radzieckim – przypomniał patriarcha Kirył, podkreślając: – Dlatego nasza wspólna solidarność, okazanie wzajemnej miłości są bardzo ważne dla umocnienia całego prawosławia.

O działaniach Fanaru na Ukrainie w przestrzeni medialnej

„Działania Fanaru na Ukrainie: ich oddźwięk w przestrzeni medialnej” – pod tym hasłem odbyła się panelowa dyskusja w ramach IX Międzynarodowego Festiwalu „Wiara i Słowo”, który odbywał się w podmoskiewskim pensjonacie „Kliaźma”.

O. Igor Jakimczuk, sekretarz wydziału stosunków zewnętrznych moskiewskiego patriarchatu, wymienił główne środki masowego przekazu, prezentujące zarówno oficjalne stanowisko ruskiej Cerkwi, jak i konstantynopolitańskiego patriarchatu w tej kwestii, wskazał najczęściej omawiane tematy podejmowane w informacyjnej przestrzeni w związku z legalizacją przez Konstantynopol przedstawicieli raskolniczeskich grup.

O. Aleksandr Karpienko zauważył, że prawosławne media na Ukrainie pozostają jedynymi źródłami informacji o przypadkach zajęcia i bezprawnego przerejestrowania świątyń, naruszenia praw duchownych i wiernych.

Przewodniczący służby prasowej Ukraińskiej Prawosławnej Cerkwi Wasilij Anisimow nazwał przeprowadzenie tzw. zjednoczeniowego soboru na Ukrainie „bezkarnym przestępstwem”. – Równolegle z objaśnianiem historycznego kontekstu i antykanoniczności postępowania Konstantynopola, ważne, by domagać się od państwa, sprawiedliwego, zgodnego z prawem rozwiązania tej kwestii. Ważne, by z użyciem państwowych mechanizmów przywracać sprawiedliwość, a dziennikarstwo powinno pomóc w rozpowszechnianiu wiarygodnych informacji – podkreślił Wasilij Anisimow.

Przedstawiciel serbskiej Cerkwi, o. Nikoła Pejović, zaprezentował krótkometrażowy film „Do Chrystusowego zwycięstwa”, poświęcony ważnym epizodom aktywności prawosławnych Serbów Czarnogóry w obronie prawosławnych świętości i tradycyjnych wartości. – Jestem przekonany, że prawda Boża zwycięży na Ukrainie tak, jak już zwyciężyła w Czarnogórze, ale do tego należy przyłożyć wiele wysiłku – powiedział duchowny.

Głos zabrała także dziennikarka z Grecji, Doku: – Chciałabym zauważyć, że w moim kraju greckie media popierają stanowisko patriarchy konstantynopolitańskiego Bartłomieja. I większość z nich nie chce dokładnie zgłębić tego, co dzieje się na Ukrainie. A europejskie media w ogóle nie są w tym zorientowane. Pozwólcie, że podzielę się własną opinią, myślę, że patriarcha Bartłomiej nie zmieni zdania. Nie wierzy w dialog, wszyscy powinni to zrozumieć. Trzeba być gotowym na to, że doprowadzi do wielu nowych problemów. Nie chce przyjąć do wiadomości, że popełnia błędy. A ruska Cerkiew powinna wywrzeć wpływ na poglądy społeczności w tym zakresie, raskoł bowiem stworzył problemy między Rosją i Grecją w wielu obszarach.

O. Igor Jakimczuk podkreślił jednomyślność uczestników wobec tego co się dzieje między prawosławnymi Cerkwiami: – Mieliśmy dzisiaj okazję przekonać się, że nasz punkt widzenia podzielają także w innych prawosławnych krajach. A to oznacza, że wysiłki skierowane na to, żeby dotrzeć z prawdą Bożą do jak największej liczby osób, przynoszą owoce.

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w e-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

na podst. spzh.news, sobor.by, pravoslavie.ru, church.by

oprac. Ałła Matreńczyk