Home > Z kraju > Współczesne technologie a apokalipsa

Współczesne technologie a apokalipsa

Z inicjatywy Bractwa Cerkiewnego Trzech Świętych Hierarchów Bazylego Wielkiego, Grzegorza Teologa i Jana Złotoustego 8 listopada w Centrum Kultury Prawosławnej w Białymstoku odbyło się spotkanie z arcybiskupem białostockim i gdańskim Jakubem na temat „Współczesne technologie a apokalipsa”.

Arcybiskup Jakub i Sławomir Nazaruk – przewodniczący Bractwa Trzech Świętych Hierarchów

Hierarcha zauważył, że ostatnie wydarzenia związane z przemianami, które zachodzą w całym świecie w związku z pandemią COVID-19, czyli m.in. ograniczenia w uczęszczaniu do świątyń, narzucenie konieczności szczepień, selekcja ludzi na szczepionych i nieszczepionych, kody QR, przyznawane zaszczepionym, które są używane jako przepustki budzą wiele kontrowersji i wywołują w pewnym stopniu nastroje apokaliptyczne.

Arcybiskup Jakub zwrócił uwagę na artykuł dotyczący książki prof. Klausa Schwaba, założyciela i prezesa World Economic Forum (WEF), gdyż przedstawione w niej zamierzenia jak wykorzystać czas pandemii do dokonania pewnego resetu w gospodarkach państw, w zarządzaniu i w wielu innych dziedzinach życia społecznego mogą skłaniać do refleksji apokaliptycznych.

We wprowadzeniu do książki „COVID-19: The Great Reset” czytamy: „Wielu z nas zastanawia się, kiedy sytuacja wróci do normy. Krótka odpowiedź brzmi: nigdy. Nic nigdy nie wróci do »zrujnowanego« poczucia normalności, które panowało przed kryzysem, ponieważ pandemia koronawirusa stanowi fundamentalny punkt zwrotny na naszej globalnej trajektorii. Niektórzy analitycy nazywają to dużym rozwidleniem, inni odwołują się do głębokiego kryzysu o »biblijnych« proporcjach, ale istota pozostaje ta sama: świat, jaki znaliśmy w pierwszych miesiącach 2020 roku, już nie istnieje, ginąc w kontekście pandemii”.

Arcybiskup Jakub zaznaczył, że określenie „współczesne technologie” jest pojęciem względnym. Od samego początku wszystko to, co wprowadzano traktowano jako coś nowoczesnego. W całej historii ludzkości ciągle były jakieś rewolucje techniczne. Zarządzenie cesarza Augusta dotyczące spisu całej ludności Cesarstwa Rzymskiego można uznać za początek procesu globalizacji i próby kontroli nad obywatelami. Wynalezienie koła, łodzi, pieniądza, druku to wielkie kroki w rozwoju ludzkości. Pojawienie się maszyny parowej, silnika elektrycznego, samolotów, radia, telewizji, telefonu było wielkim przełomowym odkryciem. Komputer, telefonia komórkowa, internet to wielka rewolucja techniczna, która zmieniła cały świat. Największy rozwój technologiczny nastąpił w ostatnim czasie. Wcześniej sposób życia ludzi nie zmieniał się tak szybko, jak obecnie. Dziś, aby normalnie funkcjonować w społeczeństwie trzeba się uczyć cały czas czegoś nowego. Współczesne technologie zmieniają ludzkie życie.

Hierarcha przypomniał, ze słowo apokalipsa z greckiego oznacza objawienie, odkrycie, a dosłownie odsłonięcie, zdjęcie zasłony. To określenie najczęściej odnosi się do ostatniej księgi Nowego Testamentu, czyli Objawienia św. apostoła Jana Teologa. Jest ona bardzo trudna do zrozumienia. To jedyna księga Nowego Testamentu, która nie jest wykorzystywana liturgicznie, gdyż została włączona do ksiąg kanonicznych dopiero na przełomie IV i V wieku. Nie jest ona czytana podczas nabożeństw także z powodu trudności interpretacji i możliwości niewłaściwej interpretacji.

Słowo apokalipsa z czasem nabrało pejoratywnego znaczenia i odnosi się do rzeczy ostatecznych. Ogólny zarys wydarzeń świadczących o zbliżającym się końcu świata jest zawarty nie tylko Księdze Objawienia. Jest wiele fragmentów w Piśmie Świętym, które wskazują jakie będą znaki powtórnego przyjścia Chrystusa i są one bardziej wyraziste niż w Apokalipsie.

Jednak trudno jest określić, kiedy nadejdą czasy apokaliptyczne. Tego nie wiemy i nie możemy powiedzieć, że jesteśmy u kresu istnienia świata, gdyż jest to wielka tajemnica. Nawet aniołowie nie wiedzą kiedy to będzie. Już w czasach apostolskich uważano, że wkrótce nastąpi powtórne przyjście Chrystusa, jednak świat istnieje już dwa tysiące lat. W okresie prześladowań chrześcijan za czasów cesarza Nerona, jak również w średniowieczu i w kolejnych epokach w wielu wydarzeniach widziano oznaki czasów ostatecznych.

Jedno jest pewne, że każdy dzień przybliża nas do drugiego przyjścia Chrystusa, do końca świata. Oddalanie się tego momentu zależy od nas samych, od stanu moralnego ludzkości, od tego jaki jest nasz poziom życia duchowego. Jeżeli będą ludzie, którzy żyją w taki sposób, aby się zbawić, to ich postawa może na kolejne tysiące lat odciągnąć powtórne przyjście Chrystusa. To wszystko zależy od nas, jak my będziemy żyć. Jeśli nie będzie tych, którzy pójdą za Chrystusem to świat nie ma sensu istnienia.
Najważniejszym zdarzeniem w życiu człowieka jest moment spotkania z Bogiem. Koniec świata dla każdej osoby to chwila odejścia z tego świata. Nie musimy czekać i szukać oznak przyjścia Antychrysta. Każdy chrześcijanin powinien starać się żyć tak, jakby koniec świata miał nastąpić w tym momencie, za godzinę, za dwie, za tydzień i być przygotowany na odejście z tego życia.

Na zakończenie spotkania arcybiskup Jakub podkreślił, że słowa o czuwaniu z przypowieści o pannach roztropnych i nierozsądnych powinny skłaniać chrześcijan do właściwego postępowania i jednocześnie pomagać w zachowaniu spokoju, nawet jeśli czasy apokaliptyczne i ponowne przyjście Chrystusa są bliskie. Jeżeli wierzymy i mamy ewangeliczny olej w postaci godnego życia i dobrych uczynków, to nie powinniśmy się obawiać nawet końca świata.

Andrzej Charyło

fot. autor