Home > Artykuł > Luty 2022 > Beczka dziegciu, łyżka miodu

Beczka dziegciu, łyżka miodu

Mimo wielu poważnych wyzwań – nowej fali pandemii, inflacji, problemów na granicy z Białorusią, groźby konfliktu między Rosją i NATO – w Sejmie trwa polsko-polska wojna. Opozycja, co zrozumiałe – cytując klasyka „takie jej wilcze prawo” – wykorzystuje potknięcia, skandale z udziałem rządzących. Jednak stopień wzajemnej agresji, wyrażanej w skandowanych, obraźliwych hasłach, przekracza nie tylko normy parlamentarnej debaty, ale czasami niczym się nie odróżnia od wymiany „uprzejmości” między kibicami, a raczej kibolami, rywalizujących drużyn piłkarskich.

Postępująca dekompozycja obozu rządzącego – obecnie los sejmowej większości zależy od Pawła Kukiza i jego trzech kolegów – może doprowadzić do, o czym coraz głośniej mówi się w sejmowych kuluarach – przyśpieszonych wyborów.

W atmosferze wzajemnej wrogości niemożliwa jest dyskusja, której efektem byłoby przegłosowanie najlepszych, uwzględniających argumenty wszystkich uczestniczących w debacie stron, decyzji. Brak woli współdziałania w sposób szczególny uwidacznia się w czasie prac nad budżetem państwa. Praktycznie wszystkie zgłaszane przez posłów opozycji poprawki do budżetowej ustawy są odrzucane. Tak stało się z 27 poprawkami dotyczącymi naszego województwa, które zgłosiłem wspólnie z posłami Krzysztofem Truskolaskim i Robertem Tyszkiewiczem. Miałem nadzieję, że przynajmniej jedna, przewidująca przekazanie 50 mln złotych na wsparcie przygranicznych gmin, objętych w części stanem wyjątkowym, uzyska poparcie rządu i sejmowej większości. Niestety, Sejm w pierwszym głosowaniu ją także odrzucił. Poprosiłem życzliwych nam senatorów, wśród nich przewodniczącego sejmowej Komisji Budżetu i Finansów Publicznych Kazimierza Kleinę, by poprawka ta jako senacka powróciła do Sejmu. Poprosiłem także, by Senat zgłosił poprawkę, która przywróciłaby dofinansowanie nauczania języków mniejszości i regionalnego (kaszubskiego) na dotychczasowym poziomie – Sejm, o czym pisałem w poprzednich „Notatkach”, zmniejszył środki na ten cel o 39,8 mln złotych. Mimo że poprawka przewiduje zmniejszenie subwencji tylko dla mniejszości niemieckiej (zmniejszenie nauki języka niemieckiego o dwie godziny tygodniowo), zdecydowany sprzeciw wobec niej zajęła strona mniejszościowa Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych. O pomoc w tej sprawie zwrócił się do prezydenta Andrzeja Dudy współprzewodniczący Komisji Grzegorz Kuprianowicz w czasie spotkania noworocznego pary prezydenckiej z przedstawicielami Kościołów i związków wyznaniowych w pałacu prezydenckim w dniu 18 stycznia.

Odnosząc się do przedstawionego przez inicjatorów poprawki uzasadnienia obniżenia subwencji dla mniejszości niemieckiej brakiem wsparcia rządu federalnego dla nauczania języka polskiego w Niemczech (w rzeczywistości wsparcie takie przekazywane jest przez landy niemieckie i w 2020 roku, w przeliczeniu na złotówki, wyniosło 937 mln – w Polsce w 2021 roku na dofinansowanie języka niemieckiego przeznaczono 236 mln złotych) Grzegorz Kuprianowicz powiedział: „Odnotowujemy częstsze odwoływanie się w debacie publicznej, w tym także w ustach osób pełniących ważne funkcje państwowe, do zasady wzajemności czy symetrii w stosunku do mniejszości narodowych. Jest to sprzeczne nie tylko z Konstytucją, ustawą o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym czy konwencjami międzynarodowymi. W naszym przekonaniu godzi to w zasadę suwerenności państwa, gdyż uzależnia politykę państwa wobec własnych obywateli, tych należących do mniejszości, od tak czy inaczej interpretowanych działań innych państw. Bardzo liczymy na głos Pana Prezydenta w tej fundamentalnej dla nas kwestii”.

Pokusa stosowania symetrii, czynienia z obywateli polskich zakładników polityki innych państw pojawiała się w wypowiedziach polskich polityków także wcześniej – wybrzmiało to szczególnie w czasie prac nad ustawą o mniejszościach narodowych. Nigdy jednak nie był to głos przedstawicieli rządu.

Senacka poprawka przywracająca subwencję służącą nauczaniu języków mniejszości przez sejmową Komisję Finansów Publicznych, została odrzucona: za jej przyjęciem głosowało 25 posłów opozycji, przeciw 29 posłów koalicji rządzącej.

Głosowanie w Sejmie odbędzie się po oddaniu tego numeru Przeglądu do druku. Pozostaje, choć coraz mniejsza, nadzieja na refleksję choćby części posłów rządzącej większości, że czynienie własnych obywateli zakładnikami polityki innego państwa nie ma nic wspólnego z zasadami demokratycznego państwa prawa.

Na koniec o pozytywnych zdarzeniach. Zwracając się do zgromadzonych w czasie wspomnianego noworcznego spotkania prezydent Andrzej Duda podziękował za „postawę współdziałania w niesieniu dobra tam, gdzie było to potrzebne – ludziom, którzy przeszli przez naszą granicę, migrantom, ktorzy znaleźli się w trudnej sytuacji, którzy bardzo często w lesie szukali pomocy, zbliżając się do miejscowości, i tę pomoc od ludzi najczęściej otrzymywali”.

„Dziękuję – kontynuował – że wśród wspólnoty Polaków mieszkających przy granicy białoruskiej, ale także wśród przedstawicieli mniejszości białoruskiej, litewskiej, wspólnoty tatarskiej, tę pomoc znajdowali”.

18 stycznia Sąd Najwyższy uniewinnił dziennikarzy, skazanych za wjazd na teren zamkniętej strefy stanu wyjątkowego i stwierdził, że „nielegalne jest także ograniczenie działalności Polskiego Czerwonego Krzyża poprzez zakazanie mu udzielania pomocy humanitarnej na jakiejkolwiek części terytorium RP”.

Eugeniusz Czykwin