Z prawosławnym ordynariuszem Wojska Polskiego arcybiskupem wrocławskim i szczecińskim JERZYM rektorem Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej rozmawia Anna Radziukiewicz
Anna Radziukiewicz: – Tylko dwa lata dzielą nas od trzydziestolecia obecności prawosławnej misji w Wojsku Polskim. Zwykle każde początki są trudne.
Arcybiskup Jerzy: – Nie inaczej było i z naszą misją w wojsku. Zaraz po wejściu w życie w połowie 1991 roku Ustawy o stosunku państwa do Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego, już 13 listopada tego samego roku, Minister Obrony Narodowej spotkał się z kierownictwem Cerkwi w Polsce. Czy prawosławne duszpasterstwo ma funkcjonować na zasadach dekanatu, z protoprezbiterem na czele, czy ordynariatu, kierowanego przez biskupa wojskowego – stanęło wtedy zasadnicze pytanie. Przedstawiciele rządu proponowali dekanat, Cerkiew organizację wyższej rangi – ordynariat. Rozmowy trwały długo, aż rząd przystał na ordynariat, który rzecz jasna może objąć większe kręgi duszpasterstwem, głębiej realizując swą misję. Chodziło również o prestiż duszpasterstwa wojskowego.
– Czyli jakby nową diecezję powołano, ale specyficzną. Jak można było ją pogodzić z już istniejącymi diecezjami, nie tworząc sytuacji konfliktowych?
– W grudniu 1992 roku sobór biskupów naszej Cerkwi przyjął statut Prawosławnego Ordynariatu Wojska Polskiego. Prawnie i kanonicznie zrównano diecezję wojskową z pozostałymi diecezjami PAKP, nakazując jej kierować się zasadami i kanonami Cerkwi prawosławnej. Statut ten w kwietniu 1993 roku ogłosił Minister Obrony Narodowej. Do końca statut nie rozwiązał jednak kwestii współpracy biskupa polowego z biskupami diecezjalnymi. Powołany 1 maja 1993 roku na pierwszego ordynariusza Wojska Polskiego ówczesny arcybiskup białostocki i gdański Sawa stworzył niezwykle ważną instrukcję, która regulowała dokładnie, jakie obowiązki i kompetencje na danym terenie należą do biskupa wojskowego, a jakie do diecezjalnego. Chodziło tu przecież o wojskowych i ich rodziny w aspekcie zakładania i prowadzenia ksiąg metrykalnych, udzielania ślubów, chrztów i innych sakramentów, odwiedzania wiernych w ich domach. Dokument sformułowano klarownie. Cały prawosławny świat odniósł się do niego z podziwem, widząc w Cerkwi w Polsce przykład dla siebie.
– Jaka jest oficjalna data powołania ordynariatu?
– 30 grudnia 1993 roku. W połowie następnego roku powołano do służby w ordynariacie pierwszych sześciu kapłanów. Wszystkich etatów, włącznie z pracownikami cywilnymi, było na początku szesnaście.
– A teraz?
– Mamy czternaście etatów wojskowych i dwanaście cywilnych.
– Był czas, że kapelanów było więcej. Zadziałały redukcje w wojskowych ordynariatach przed ośmiu laty?
– Tak, wtedy o prawie jedną trzecią zredukowano etaty we wszystkich duszpasterstwach – katolickim, prawosławnym i ewangelickim. Dla nas oznaczało to odejście sześciu osób.
– Nad kim sprawuje duchową opiekę ordynariat?
– Nad żołnierzami zawodowymi i ich rodzinami, żołnierzami służby zasadniczej, uczniami i studentami szkół wojskowych i pracownikami cywilnymi wojska.
– Wojsko dotknęły zmiany – zawieszono zasadniczą służbę wojskową. Wpłynęło to na duszpasterstwo?
– Tak. Ono objęło wtedy dodatkowo duszpasterską opieką również Straż Graniczną i Straż Pożarną, na początku niesformalizowaną.
– A dziś, jakie kręgi obejmuje prawosławne duszpasterstwo?
– Nasi kapelani pełnią służbę w Dowództwie Generalnym Sił Zbrojnych, Inspektoratach Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych oraz Marynarki Wojennej, Inspektoracie Wsparcia Sił Zbrojnych, w Żandarmerii Wojskowej, w Wojskach Obrony Terytorialnej, w Straży Granicznej i Straży Pożarnej, w Służbie Celnej, w Lasach Państwowych i Służbie Ochrony Kolei. Opiekują się także prawosławną młodzieżą, studiującą na uczelniach wojskowych.
– W Białymstoku przy ulicy Warszawskiej, jednej z najstarszych, powstała piękna, przestronna cerkiew. Trzeba było czekać ponad sto lat, by w tej części Białegostoku stanęła cerkiew. Wszak w bliskim sąsiedztwie tej śródmiejskiej ulicy, w końcu XIX wieku, tam gdzie dziś wypiętrzył się gmach urzędu miejskiego, obrano miejsce pod lokalizację nowej cerkwi. Ale rajcy miasta ostatecznie nie pozwolili na jej budowę w tym miejscu, na górze. Wzniesiono więc ją też blisko Warszawskiej, przy Sienkiewicza, ale w międzywojniu ją zburzono, na jej miejscu stanął gmach komendy wojewódzkiej milicji. I oto, za sprawą wojska, prawosławna świątynia „wchodzi” do tej tak „strzeżonej” dzielnicy!
– Nie było to łatwe. Parafia wojskowa w Białymstoku przez ćwierć wieku, do 2019 roku, funkcjonowała w malutkiej cerkwi św. Marii Magdaleny na tak zwanej Górce. Oczywiście przy ważnych uroczystościach, takich jak święto Wojska Polskiego, obchodzone 15 sierpnia, mogła korzystać z katedralnej cerkwi św. Mikołaja przy Lipowej czy Świętego Ducha na Antoniuku. Od trzech lat, po dziesięcioletnich zabiegach, ustaleniach i remoncie, mamy własną cerkiew, urządzoną w byłej przychodni wojskowej.
– Która była objęta opieką konserwatora zabytków.
– Musieliśmy zachować te same, bardzo duże okna, to samo wejście, elewację, cały kształt bryły. Nie było mowy o przebudowie dachu i zwieńczeniu go tradycyjnymi kopułami. Ale architektoniczny znak, że to cerkiew, jest i tak widoczny. Powstał kompleks – z cerkwią, dużą salą konferencyjną, pokojami administracyjnymi. Teraz ordynariat stara się, by urządzić podobną kaplicę Marynarki Wojennej w Gdyni, którą otrzymaliśmy w arendę od rzymskokatolickiej archidiecezji gdańskiej, dzięki przychylności metropolity gdańskiego Leszka Sławoja Głodzia.
– W 2012 roku poświęciliście cerkiew wojskową św. apostoła i ewangelisty Marka w Białej Podlaskiej.
– Jest nieduża, ale piękna. Powstała na bazie dawnej rzymskokatolickiej kaplicy, którą rozbudowaliśmy i przeprowadziliśmy gruntowny remont. Ma teraz status parafii wojskowo-cywilnej.
– Najtrudniej chyba było w Warszawie? Pamiętam, jak prawosławni cieszyli się, że na Polach Mokotowskich stanie cerkiew.
– Przez wiele lat zabiegaliśmy o grunt pod budowę prawosławnej katedry wojskowej oraz siedzibę ordynariatu w Warszawie. I oto w 2009 roku plac i zgodę na budowę otrzymaliśmy. 25 października 2011 roku miała miejsce niezwykle podniosła ceremonia poświęcenia kamienia węgielnego pod budowę katedry Prawosławnego Ordynariatu Wojska Polskiego. Na uroczystość przybyło wielu generałów i innych ważnych gości.
(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w e-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)
fot. Anna Radziukiewicz, Dymitr Andrejuk