Serbski tenisista przybył na początku stycznia do Australii, aby wziąć udział w turnieju wielkoszlemowym. Organizatorzy wydarzenia uczynili dla niego wyjątek, gdyż jest osobą niezaszczepioną i dopuścili do udziału w mistrzostwach. Jednak jego wiza została dwukrotnie cofnięta i ostatecznie musiał opuścić Australię na mocy decyzji sądu federalnego. Novak Đoković jest dwudziestokrotnym zwycięzcą najbardziej prestiżowych turniejów należących do Wielkiego Szlema, czyli międzynarodowych mistrzostw Australii, Francji, Anglii i Stanów Zjednoczonych. Reprezentant Serbii to jeden z najwybitniejszych zawodników w historii tenisa ziemnego, wielokrotny lider rankingu singlowego ATP Tour. Słynny sportowiec otwarcie deklaruje, że jest wiernym Serbskiej Cerkwi Prawosławnej. Przed każdą rozgrywką, wchodząc na kort, modli się i czyni znak krzyża. W 2013 roku został uhonorowany Nagrodą im. Księcia Konstantego Ostrogskiego za publiczne dawanie świadectwa o prawosławnej wierze, a także za wspieranie działalności charytatywnej i finansowanie budowy cerkwi.
– W pierwszej kolejności jestem prawosławnym chrześcijaninem, a potem sportowcem – stwierdza światowej sławy tenisista, który urodził się w 1987 roku w Belgradzie. Jego ojciec był zawodowym narciarzem, mistrzem Jugosławii w narciarstwie alpejskim, natomiast matka zajmowała się wyczynowo łyżwiarstwem figurowym. Đoković rozpoczął treningi tenisowe jako czterolatek. Na początku lat 90. XX wieku dorastał w kraju targanym konfliktami zbrojnymi, w którym większość mieszkańców czuła się poszkodowana działaniami zachodnich mocarstw. Po ogłoszeniu niepodległości Kosowa w 2008 roku wielokrotnie oświadczał, że „Kosowo to Serbia”. Tenisista nieustannie wspiera miejsce uważane za kolebkę kultury i państwowości serbskiej, gdyż jest z nim szczególnie związany, ponieważ jego ojciec, wuj i ciotka urodzili się w Kosowie.
Sportowiec dzięki ogromnemu wysiłkowi, talentowi, konsekwentnemu dążeniu do wyznaczonego celu stał się jednym z najlepszych tenisistów na świecie. Będąc wielokrotnie nagradzany szczerze i zdecydowanie stwierdza, że we wszelkim działaniu pomaga mu wiara, która stanowi niezwykle ważną i istotną wartość w jego życiu. Często się modli, nosi krzyżyk na szyi i przyznaje się publicznie i odważnie do swojej religijności.
Đoković to najlepiej zarabiający tenisista w historii tej dyscypliny, gdyż na kortach zarobił do tej pory ponad 154 miliony dolarów. Sportowiec wraz ze swą żoną Jeleną prowadzi fundację charytatywną The Novak Djokovic Foundation, która wspiera serbskie dzieci z biednych rodzin, umożliwiając im zdobycie wykształcenia. Często dzieli się swoimi pieniędzmi z potrzebującymi, dla których otworzył jadłodajnię serwującą darmowe jedzenie dla ubogich i bezdomnych. – Pieniądze nie są dla mnie problemem. Zarabiam wystarczająco dużo, by wykarmić wszystkich potrzebujących w Serbii. Uważam, że zasługują na to po tym, jakie wsparcie od nich otrzymałem – stwierdził tenisista.
W 2011 roku serbska Cerkiew uhonorowała sportowca orderem św. Sawy pierwszego stopnia, który jest najwyższym wyróżnieniem przyznawanym przez tę lokalną Cerkiew. – To najważniejszy tytuł w moim życiu, ponieważ zanim zostałem tenisistą, byłem już prawosławnym chrześcijaninem – powiedział Đoković, gdy odbierał odznaczenie z rąk serbskiego patriarchy Ireneusza. Order został mu nadany za aktywne wspieranie wielu cerkiewnych inicjatyw. Sportowiec pomagał finansowo w odbudowie m.in. monasteru Gračanica w Kosowie, monasteru Chilandar na Świętej Górze Atos, a także w renowacji serbskich szkół.
(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w e-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)
Andrzej Charyło, fot. Peter Menzel