Nagrody Ostrogskiego kapituła przyznała sześciu osobom za wybitne osiągnięcia – arcybiskupowi białostockiemu i gdańskiemu Jakubowi, o. Makaremu z monasteru Simonopetra, o. Fiodorowowi Koniuchowi, rosyjskiemu podróżnikowi, misjonarzowi, alpiniście, rzeźbiarzowi, malarzowi, pisarzowi, Borysowi Russko, poecie, prof. Sergejusowi Temcinasowi, slawiście z Wilna i Francuzowi Arno Gujonowi, pomagającemu chrześcijanom w Kosowie. W PP zamieszczamy ich sylwetki.
Rozważania o sprawiedliwości i miłosierdziu w kontekście ewangelicznej przypowieści o synu marnotrawnym, proponuje o. Konstanty Bondaruk. Są to w zasadzie rozważania o istocie Bożego ojcostwa – nieskończenie cierpliwego, miłosiernego, gotowego do przebaczenia.
Prawie trzydzieści lat istnieje prawosławny ordynariat w Wojsku Polskim. Jak trudno było do niego dojść, jak się rozwijał, jaką niesie misję w wojsku, ale i w innych służbach mundurowych, w jaki sposób donosi nauczanie naszej Cerkwi do rzymskich katolików czy protestantów, o tym w wywiadzie mówi ordynariusz Wojska Polskiego, arcybiskup wrocławski i szczeciński, rektor Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej Jerzy (Pańkowski).
Na wyniesieniu, w pobliżu stacji metra, dzięki staraniom o. Igora Korestilowa wzniesiono w Mińsku piękny kompleks – cerkiew potężną, drugą małą i rozległy zespół kulturalno-socjalny o powierzchni nie mniejszej od naszego supraskiego. O. Igor urodził się w Mińsku, grał w bardzo popularnym zespole, występującym w radiu i telewizji – reflektory, uznanie, przyjaciele, szczyty sławy i po koncercie w Jałcie, na który zjechało się chyba całe wybrzeże, wypłynął z pustką w duszy w morze, by już nie wrócić do życia. Wtedy poczuł, że Ktoś na niego patrzy z góry. Zaczęła się powolna przemiana, przyciąganie do Cerkwi, duchowej literatury, modlitw, aż niepełna 40-letni architekt przyjął święcenia diakońskie i kapłańskie i wybudował kompleks, wraz z można powiedzieć, fabryką dla niepełnosprawnych. O tym w tekście Ałły Matreńczyk „Nie zakopał talentów”.
Mamy głos z miejsca narodowego bólu Serbów, Kosowa, kolebki narodu, pełen pokory. Batiuszka Dejan Krstić mówi w wywiadzie: „Jestem pewien, że nic nie dzieje się bez woli Bożej, a przynajmniej bez pozwolenia Boga. W celach wychowawczych Bóg tymczasowo zabiera świętość od tych, którzy nie są tego godni, oczekując pokuty i poprawy ludzi. Mówi to młody duchowny i widzi, że jego rówieśnicy, inaczej niż ojcowie, szukają w Cerkwi sensu i celu życia. Słyszą głos Cerkwi.
Portret podwiżnika naszych czasów serbskiego patriarchy Pavle (1914-2009) kreśli Andrzej Charyło, człowieka niezwykłej skromności i zadziwiającej prostoty, drobnej postury, który okazał się tytanem ducha i oparciem dla wiernych w trudnych dla Jugosławii czasach, rozpadu państwa, bombardowań.
Przeczytamy i o światowej sławy serbskim tenisiście Novaku Dokoviciu, który o sobie mówi: W pierwszej kolejności jestem prawosławnym chrześcijaninem, w drugiej sportowcem. Zarobił na kortach 154 miliony dolarów. I na co je wydał? Za co lokalna Cerkiew uhonorowała go najwyższym wyróżnieniem, orderem św. Sawy? – o tym pisze Andrzej Charyło.
Jaka to parafia, która przed II wojną miała około dwóch tysięcy osób, a teraz około stu? Kataklizm przeżyła? Tak, po wojnie, kiedy mnóstwo parafian podziemie wygnało do „raju”, albo „zlikwidowało”. To parafia w Topilcu. Rozmawiamy z jej proboszczem o Jarosławem Jóźwikiem, który za swą energiczną działalność na niwie kultury otrzymał Nagrodę Marszałka Województwa Podlaskiego.
Poseł Eugeniusz Czykwin w Notatkach z Wiejskiej pisze o beczce dziegciu i łyżce miodu. Dziegć to nawa fala pandemii, inflacja, problemy na granicy z Białorusią, groźba konfliktu między Rosją i NATO, wojna polsko-polska, a miód – podziękowanie prezydenta RP Andrzeja Dudy dla mniejszości.
Anna Radziukiewicz