Home > Artykuł > Marzec 2022 > Chomiakow i Sołowjow u podstaw

Chomiakow i Sołowjow u podstaw

Przedstawiamy dalszy ciąg rozważań o. Henryka Paprockiego na temat eklezjologii Aleksego Chomiakowa i przełomu, jakiego dokonał w rosyjskiej teologii, ale także myśli innego wielkiego Rosjanina, Włodzimierza Sołowjowa, od którego właściwie zaczyna się rosyjska filozofia. Wykład, zarejestrowany na YouTube, wygłoszony został latem ubiegłego roku w ramach Letniej Szkoły Filozofii.

Można bez przesady powiedzieć, że Aleksy Chomiakow przezwyciężył scholastykę. Scholastyka przestała być dominującym nurtem od chwili, kiedy Chomiakow wydał dzieło „Kościół jest jeden”.

Zasługą Chomiakowa jest także to, że ustrzegł ruch rosyjskich słowianofilów, podkreślających znaczenie lokalnej tradycji słowiańskiej, w tym wypadku rosyjskiej, przed popadnięciem w skrajną formę nacjonalizmu.

Najobszerniejszą pracą Chomiakowa wcale nie jest rewolucyjny, jak na tamte czasy, traktat „Kościół jest jeden”, lecz korespondencja z anglikaninem, który nazywał się Palmer i który chciał znaleźć w chrześcijaństwie odłam, w którym zachował się autentyczny przekaz tradycji od początku istnienia chrześcijaństwa aż do XIX wieku. Palmer uznał, że wyznaniem, które zachowuje ciągłość tradycji, jest prawosławie, ale doznał rozczarowania. Otóż Kościół grecki chciał go powtórnie ochrzcić, Kościół rosyjski tego nie wymagał. Dla Palmera było czymś zdumiewającym, że w jednym Kościele mogą obowiązywać dwie wykluczające się opinie. Z tego powodu został katolikiem, ale do końca życia zachował ogromną sympatię i szacunek do prawosławia.

Centralnym punktem całej teologii Chomiakowa jest nauka o Kościele – nazywamy ją eklezjologią, od greckiego słowa eklisia, czyli Kościół.

Punktem wyjścia Chomiakowa była krytyka zarówno stanu teologii rosyjskiej, jak i eklezjologii innych wyznań chrześcijańskich, przede wszystkim Kościoła katolickiego i Kościołów protestanckich.

W czasach Chomiakowa teologia prawosławna była uprawiana w ten sposób, że argumenty przeciwko doktrynie katolickiej zapożyczano z teologii protestanckiej, a argumenty przeciwko protestantom z teologii katolickiej. Dla Chomiakowa było to coś niezrozumiałego, uważał bowiem, że prawosławie powinno wypracować własny punkt widzenia.

Krytykę wyznań zawarł w trzech listach, w których odniósł się do wydarzeń historycznych, przede wszystkim do zmiany wyznania wiary w Kościele katolickim poprzez dodanie osławionej formuły Filioque, czyli „i Syna”, że Duch Święty pochodzi od Ojca i Syna. Skrytykował także protestantyzm za całkowite odrzucenie tradycji. Poczuł, że nie jest przedmiotem w Kościele, lecz podmiotem. Ponieważ Kościół, według Chomiakowa, jest żywym organizmem, który ma wielu członków, których łączy miłość. To jest najważniejszy punkt doktryny Chomiakowa. Przeciwstawił się zasadzie bezwzględnego podporządkowania wiernych hierarchii, jak też całkowicie anarchizującej wolności, jak w niektórych nurtach protestanckich.

Wynika z tego konkluzja, że Kościół jest wspólnotą braterską, a nie instytucją, którą można porównywać do jakiejś armii, oczekującej podporządkowania na zasadzie rozkazu.

Tę wolność Chomiakow postrzegał w prawdzie, że Kościół jest w myśl nauki apostoła Pawła ciałem mistycznym Chrystusa. Oznacza to, że wszyscy chrześcijanie są wszczepieni w Chrystusa i w Chrystusie stanowią całość. Tym, co może chrześcijan łączyć i sprawiać, że stanowią w Chrystusie jedno, może być tylko miłość, zresztą w myśl nauki samego Pana Jezusa, który powiedział, że po tym poznają, że jesteście moimi uczniami, jeżeli będziecie się wzajemnie miłować.

Traktat „Kościół jest jeden”, który Chomiakow opublikował, przypomnijmy, najpierw w języku francuskim, dopiero potem w Rosji po rosyjsku, został przyjęty z ogromną radością przez wszystkich zainteresowanych odrodzeniem teologii prawosławnej.

O. Jerzy Fłorowski, jeden z najwybitniejszych rosyjskich teologów XX wieku, który działał także we Francji, a później w Stanach Zjednoczonych, okres przed wystąpieniem Chomiakowa nazwał „niewolą babilońską teologii rosyjskiej”. Polegała ona na tym, że cała teologia była zapożyczeniem z obcej tradycji, która nie miała kontynuacji w nauczaniu Ojców Kościoła, a tym samym nauce Jezusa Chrystusa.

Według Chomiakowa Kościół jest ciałem Chrystusa, które łączy duch miłości. Jedność Kościoła wynika z jedności Boga – ponieważ Kościół jest jednością łaski żyjącej w wielości członków Kościoła. Później następcy Chomiakowa rozwinęli to do wspaniałych granic – przede wszystkim jest to nauka o. Pawła Fłoreńskiego, o. Sergiusza Bułgakowa, a z bardziej nam współczesnych Pawła Evdokimova oraz Oliviera Clementa.

Kiedy teraz z perspektywy naszych czasów patrzymy na tamtą naukę, wydaje się ona nam czymś oczywistym, czymś co nie powinno budzić żadnych dyskusji, natomiast w tamtych czasach było to coś nowatorskiego.

Misterium Kościoła, według Chomiakowa (co później rozwinie metropolita Filaret Drozdow), sięga zarówno poza granice świata, jak i historii. Kościół jest elementem, dla którego Bóg stworzył świat, ażeby rozdartą i podzieloną ludność duchowo jednoczyć w organizmie, jaki nazywamy Kościołem.

Zostanie to następnie wspaniale rozbudowane w nauce o. Sergiusza Bułgakowa o soborowości, o wspólnocie Kościoła.

Także Bierdiajew będzie mówił, że wszyscy odbywamy sobór, czyli naradę na wzór narady Trójcy Świętej, o czym mówi Pismo Święte – że zanim człowiek został stworzony, odbyła się narada, w czasie której padły słowa: „stwórzmy człowieka na obraz nasz i podobieństwo nasze”.

Chomiakow zauważył istotne rzeczy, a kilka rozwinęli jego uczniowie. Przede wszystkim proces Bogoczłowieczy w Kościele rozwinięty został przez Włodzimierza Sołowjowa.

To od Sołowjowa zacznie się rosyjska sofiologia oraz mowa o procesie Bogoczłowieczym w dziejach, ale to Chomiakow po raz pierwszy powiedział, że Kościół jest jeden, pełen łaski i prawdy oraz uniwersalny.

Tym samym ustrzegł nas od popadnięcia w zaściankową sytuację getta religijnego, ponieważ uznał, że Kościół jest celem i ośrodkiem całego stworzenia, jest także punktem centralnym świata, wokół którego skupia się działanie wszystkich jego członków.

Kościół jest równocześnie dla niego państwem Bożym, civitas Dei, zgodnie z tytułem dzieła św. Augustyna.

Ale państwo Boże nie jest rozumiane na wzór państwa świeckiego, wręcz przeciwnie, jest jego odwrotnością, antytezą, ponieważ łączy nie prawo, nie przymus, łączy wyłącznie miłość.

Prace Chomiakowa wywołały ogromne spory w XIX wieku w Rosji, nie wszyscy, nawet genialni myśliciele, tacy jak Paweł Fłoreński, dostrzegli wielkie znaczenie Chomiakowa dla rozwoju myśli. Fłoreński, który zresztą poświęcił Chomiakowowi specjalną pracę, głównie akcentując wątki filozoficzne w jego twórczości, mówił, że nie wszystko jest tam takie jak powinno być, tym niemniej nie odmówił mu palmy pierwszeństwa, tego, że to on jest prekursorem rosyjskiego renesansu w teologii, który wydał później całą rzeszę wielkich teologów, nie tylko rosyjskich. Bowiem na skutek emigracji po rewolucji październikowej rosyjscy myśliciele, teolodzy, filozofowie znaleźli się głównie we Francji, w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i kontynuowali ruch, który umownie nazywamy rosyjskim renesansem religijnym.

Przypominam, że tego pojęcia nie można ograniczać tylko do renesansu religijnego, ponieważ obejmuje także sztukę i literaturę, był to ruch ogromny, który objął wszystkie dziedziny życia Rosji XIX i początków XX wieku.

Można jednak zaryzykować twierdzenie, że Chomiakow wywarł wpływ nie tylko na myśl prawosławną. Przez to, że jego fundamentalne dzieło zostało opublikowane po raz pierwszy w języku francuskim, a korespondencja z Palmerem została wydana w języku angielskim, wpłynął także w sposób istotny na chrześcijaństwo zachodnie. Wpływ pewnych intuicji eklezjologicznych Chomiakowa można wyczuć także w dokumentach Soboru Watykańskiego II.

Chomiakow zainaugurował rozwój renesansu na gruncie teologii rosyjskiej, ale w XIX wieku również, tym razem w drugiej połowie, zaczyna się renesans w rosyjskiej myśli filozoficznej. I jest to renesans, który trwa do dzisiaj, ponieważ możemy wskazać wśród współczesnych myślicieli rosyjskich tych, którzy ciągle pozostają w nurcie myśli Włodzimierza Sołowjowa.

Jaka była sytuacja filozofii rosyjskiej przed Sołowjowem?

Oczywiście, w XVIII wieku publikował znakomity, niezwykle oryginalny, filozof Grigorij Skoworoda, związany z terenem dzisiejszej Ukrainy, ale to było dawno. Później Rosja miała, podobnie jak większość krajów europejskich, poza wielkimi ośrodkami myśli filozoficznej jak Niemcy, Francja, Wielka Brytania, wyłącznie naśladowców.

Działali więc w Rosji hegliści, kantyści, zwolennicy Kartezjusza, Schopenhauera, zwolennicy intuicjonizmu, natomiast nie było niczego, co można by nazwać rodzimą, autentycznie rosyjską, oryginalną myślą filozoficzną.

Przełom zaczął się od Włodzimierza Sołowjowa.

Sołowjow zaczął konstruować filozofię bazującą nie na tradycji filozofii niemieckiej, angielskiej, francuskiej, tylko na doświadczeniu rosyjskim. Skąd więc mógł czerpać to doświadczenie, skoro tej filozofii nie było poza jednym filozofem, czyli Skoworodą?

Otóż Sołowjow odwołał się do tradycji religijnej, czyli do prawosławia. I od niego wszyscy kontynuatorzy myśli Włodzimierza Sołowjowa – Fłoreński, Bułhakow, Bierdiajew, Włodzimierz i Mikołaj Łosski – będą tak samo uprawiali teologię, co było nowością na Zachodzie.

I różni autorzy dzieł poświęconych filozofii, w których umieszczano oczywiście rozdziały, czy same tomy myśli rosyjskiej, woleli używać terminu myśliciel niż filozof. Dlaczego?

W myśl tradycji zachodniej filozof to ktoś taki, kto odwołuje się wyłącznie do danych rozumu i do danych płynących z doświadczenia. Natomiast Sołowjow zaczął się odwoływać do danych o charakterze religijnym, dokonując powrotu do sytuacji, jaka istniała w myśli europejskiej w okresie starożytności i średniowiecza, przechodząc spokojnie nad renesansem, oświeceniem i odwołując się do doświadczenia, jakie daje teologia prawosławna.

Stąd w jego dziełach, podobnie jak w dziełach wymienionych przeze mnie myślicieli, autor przechodzi spokojnie z płaszczyzny filozoficznej na ściśle teologiczną, historyczną, językoznawczą, porównawczą. Tutaj możemy wymieniać wielu myślicieli, z których najdoskonalszym przykładem takiego uprawiania filozofii jest o. Paweł Fłoreński, którego podstawowe dzieło „Filar i podpora prawdy” jest dziełem właściwie o charakterze encyklopedycznym, którego autor porusza wątki, od teologii przez filozofię, językoznawstwo, historię, literaturę i poezję.

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w e-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

o. Henryk Paprocki

wysłuchała Ałła Matreńczyk

fot. Jarosław Charkiewicz, Wikipedia.org