Home > Artykuł > Marzec 2022 > Ikony rosyjskie

To album o ikonie rosyjskiej, wydany w końcu ubiegłego roku przez Wydawnictwo Arkady – piękny i nietypowy.

Albumy zwykle zaczynają się rozdziałem wstępnym i dalej są już tylko zdjęcia natury, architektury czy ikon. Tu tekst wchodzi między zdjęcia i towarzyszy albumowi do końca na zasadzie równoprawnego partnera. Ale jaki tekst! Jego autorem jest Nikodim Pawłowicz Kondakow, rosyjski historyk sztuki, największy światowy autorytet w dziedzinie sztuki bizantyńskiej i dawnej Rosji, autor prac o arcydziełach Rusi Kijowskiej, Kaukazu, Konstantynopola, Syrii, Palestyny, Macedonii. Prowadził wykopaliska i badał zabytki Synaju, Syrii, Palestyny, Atosu, Macedonii i Konstantynopola. Był profesorem Uniwersytetu Noworosyjskiego, założycielem i dyrektorem szkoły rysunku w Odessie, członkiem Cesarskiej Komisji Archeologicznej. Należał do wielu towarzystw naukowych. Był przede wszystkim badaczem – sztuki, religii, cywilizacji, historii bizantyńskiej i archeologiem. O sobie pisał: „Zawsze byłem zajęty badaniem, w jaki sposób świat starożytny, grecko-rzymski przekształcił się w świat Nowy, Europejski i starałem się pokazać, jak główna rola w tym procesie należała do Bizancjum, Wschodniego Centrum Europy”. Żył tylko 41 lat, urodził się w 1884 roku w guberni kurskiej w rodzinie naczelnego zarządcy majątków książąt Trubeckich, zmarł w 1925 roku w Pradze.

Tekst, zamieszczony w albumie, został napisany o zmierzchu imperialnej i prawosławnej Rosji.

Tytuł albumu „Ikony. Historia i teologia”.

Autor podokreśla szczególną pozycję ikony w Rosji, pochodzącej od bizantyńskiego wzoru, będącej symbolem wiary i zajmującej wyjątkowe miejsce wśród sztuk plastycznych.

Album, choć przedstawia najlepsze rosyjskie ikony z różnych wieków, kończąc na osiemnastym, nie jest li tylko opiewaniem chwały tej dziedziny sztuki sakralnej. Tekst pokazuje i ciemne okresy, upadek sztuki ikonopisania, ale też jej stosunkowo niewielki zasięg, biorąc pod uwagę olbrzymie obszary zwłaszcza Imperium Rosyjskiego. Wszak pisanie ikon skupiało się w Moskwie i w niewielkich od niej odległościach jak na tak duży kraj.

I tak Kondakow stwierdza, że ikonę skazano w Rosji na dwa wieki zapomnienia, czyli od panowania Piotra Wielkiego – końca wieku XVII – do czasów, kiedy żył autor. Rosyjski naród odwykł od tej formy sztuki i – czytam z przerażeniem – unicestwił mnóstwo ikon, więcej niż podczas pożóg i zamieszek. A tekst powstawał w czasach przedrewolucyjnych. Od początku XVIII wieku ikony zaczęły znikać z soborów, monasterów, domów prywatnych. Nawet biskupi prawosławnej ruskiej Cerkwi, zafascynowani oświeceniem, ulegający wpływom protestantyzmu, „oczyszczali” wiarę, obrzędy, wnętrza cerkiew ze „zbędnych” dodatków, w tym ikon. Potem ludzie przestali zauważać ikony, zapominali o nich, odsyłali je do magazynów, czyli skazywali na powolne zniszczenie.

Wynikało to między innymi z nadmiernego podziwu wobec wszystkiego, co pochodzi z Zachodu – to częste zjawisko wśród rosyjskich warstw wyższych w osiemnastym wieku. Ponieważ Zachód właściwie w średniowieczu utracił ikonę, Rosja chciała kroczyć jego śladem, wyrzekając się swego dziedzictwa. Aż arystokrację i inteligencję „obudził” Napoleon, idący w 1812 roku na Moskwę. Rozczarowanie wobec Zachodu zrodziło nowy prąd – słowianofilstwo. Zaczęto zbierać zabytki literackie dawnej Rusi, kroniki, zakładano muzea historyczne i antykwariaty, ale na odrodzenie ikony trzeba było jeszcze czekać.

Kondakow uważa, że najlepszy czas w rozwoju rosyjskiej ikony to okres od końca czternastego do początku osiemnastego wieku.

Sztuka bizantyńska osiągnęła mistrzostwo w ikonie, mozaikach, malowidłach ściennych, emalii, rzeźbach w kości słoniowej. Czy Ruś tylko kopiowała bizantyńskie wzory, czy wnosiła i swoją twórczą odmienność do sztuki sakralnej – ten problem interesuje autora. Nie znajdziemy tu jednej odpowiedzi, Kondakow bowiem, jako wytrawny znawca ikony, analizuje różne okresy i twórczość różnych ośrodkw i odpowiada na pytanie, kiedy i gdzie pojawiały się dzieła genialne, samodzielne, a gdzie następowało tylko rzemieślnicze kopiowanie wzorów.

Nowogród, tak zasłużony dla rozwoju cerkiewnego piśmiennictwa i architektury, leżąc na północy i uboczu, zszedł w ikonopisaniu do roli prowincjonalnej szkoły, tracił punkty orientacyjne i w XIV wieku odtwarzał już tylko nieudolnie cudze wzory. Taka jest opinia autora.

Na przeciwstawnej pozycji ustawia autor Suzdal, który uważa aż do swoich czasów za lidera wśród wszystkich nurtów i szkół. Suzdalska szkoła zachowała subtelne podejście do pisania ikon, z wykorzystaniem pełnej różnorodności kolorów. Bogaci suzdalscy książęta sprowadzali do siebie najlepszych rzemieślników ze wszystkich ziem i już w dwunastym i trzynastym wiekach kładli freski w swoich cerkwiach. Miasto, położone w środkowym pasie równiny rozciągającej się od środkowej Wołgi i biegnącej aż na Wołyń i Galicję, sprzyjało sprowadzaniu mistrzów i rzemieślników. Wzory ikon przedostawały się do tego miasta z zachodniej Słowiańszczyzny. W Suzdalu, położonym na północny wschód od Moskwy, należącym do Złotego Pierścienia Rosji i w suzdalskich krainach były całe osady ikonopisców – to Mstiora, Polech, Chołuj. Suzdal zaopatrywał w ikony Moskwę.

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w e-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

Anna Radziukiewicz

Nikodim P. Kondakow, Ikony. Historia i teologia, przekład Stanisław Ulicki, Wydawnictwo Arkady, Warszawa 2021, ss. 256.