Home > Artykuł > Maj 2022 > Chrystus Zmartwychwstał


W bieżącym, 2022 roku, 24 kwietnia znów świętujemy nasze doroczne, największe, najważniejsze i najradośniejsze święto – Zmartwychwstanie Chrystusowe. W kanonie paschalnym św. Jana Damasceńskiego znów słyszymy ponadczasowe słowa o zbawieniu człowieka, Bożym wcieleniu zapowiedzianym przez proroków, śmierci i zmartwychwstaniu, triumfie światłości napełniającej wszechświat, o nawróceniu wielu narodów, nowym Jeruzalem-Cerkwi Chrystusowej. „Wczoraj z Tobą, Chryste, byłem pogrzebany, dziś wraz z Tobą zmartwychwstaję; wczoraj byłem z Tobą współukrzyżowany, Sam otocz mnie chwałą wraz ze Sobą, Zbawco, w Twym Królestwie” (Irmos 3 pieśni). „Świętujemy uśmiercenie śmierci, piekła unicestwienie, początek innego, wiecznego życia i w zachwycie Sprawcę tego wielbimy” (Irmos 7 pieśni).
Prawosławne nabożeństwo paschalne mocno akcentuje wagę i sens naszego włączenia się w mękę i wywyższenie Pana. Wierzący człowiek zostaje postawiony przed pytaniem – w jakim stopniu współuczestniczył w dobrowolnym uniżeniu, cierpieniu, krzyżu i męce Chrystusa? Cerkiew z naciskiem podkreśla, że dopiero czynny udział w nabożeństwach wielkopostnych, zwłaszcza Wielkiego Tygodnia, pozwala w całej pełni odczuć radość paschalną, ponieważ „przez Krzyż przyszła radość całego świata”. Stan ducha człowieka, który najlepiej jak umiał przeżył i w pełni skorzystał z dobrodziejstw Wielkiego Postu, można określić jako wielką ulgę i euforię. To przeżycie można przyrównać do wielkiego zakochania, w którym nie ma miejsca na pytania i wątpliwości. W istocie, na radosnym Woistinu Woskriesie! można postawić kropkę i zamilknąć, bo i co tu i jeszcze można dodać do tego, co napisał św. apostoł Paweł, wielcy Ojcowie Cerkwi, rzesze myślicieli i teologów? Lecz prawosławne serce nie przecenia samej wiedzy, nie ściga się z uczonymi wywodami i argumentacją. Ono wierzy i żyje wiarą, bo Zmartwychwstanie jest głównie sprawą wiary, a nie widzenia (por. 2 Kor 5,7). Ewangelia jednoznacznie wskazuje, że w przypadku Zmartwychwstania Chrystusowego należało uwierzyć na podstawie świadectwa innych. Nie najpierw zobaczyć, a potem uwierzyć, lecz uwierzyć, aby potem przekonać się o tym.
Owszem, tu trzeba przyznać, że chrześcijanie nie tylko zawsze wierzyli, ale też zawsze byli przekonani o Zmartwychwstaniu ich Nauczyciela jako fakcie. Wprawdzie apostołowie nie widzieli momentu Zmartwychwstania, ale na własne oczy widzieli Zmartwychwstałego, dotykali Go, słuchali. Na fakcie i osobistym świadectwie, a nie na przypuszczeniach, oparli całe swe przepowiadanie i zwiastowanie. To wam oznajmiamy, co ujrzeliśmy własnymi oczami, na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce – bo życie objawiło się. Myśmy je widzieli, o nim świadczymy i głosimy wam życie wieczne (1 J 1,1-2). Gdyby nie było mocnego przekonania o Zmartwychwstaniu, to nie byłoby pełnych żaru i gorliwości misyjnej listów św. Pawła, w ogóle Pisma „Nowego Testamentu” ani Cerkwi Chrystusowej.
Zmartwychwstanie Chrystusowe jest naprawdę fundamentem naszej wiary. Gdyby nasze Wyznanie Wiary kończyło się słowami: „był ukrzyżowany i umarł, i został pochowany”; gdyby tak banalnie i smutno zakończył się szlak życiowy naszego Pana, wówczas chrześcijaństwo rzeczywiście byłoby budowlą bez fundamentów. Tymczasem jednak Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli (1 Kor 15,20). Zmartwychwstanie jest dowodem boskości naszego Pana i Zbawiciela. Wskrzeszając Go Bóg udowodnił, że utożsamia się z ukrzyżowanym i z Jego misją. Przybili Go do krzyża, ale Bóg wskrzesił Go (Dz 2,23; 3,15; 5,30). Zmartwychwstanie przede wszystkim potwierdza historyczność i autentyczność Osoby i działalności Jezusa z Nazaretu, który poczynając od Galilei nauczał i uzdrawiał ludzi.

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w e-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

o. Konstanty Bondaruk