Home > Artykuł > Maj 2022 > Jakiej pomocy potrzebujecie?

Jakiej pomocy potrzebujecie?

– Ja tego nie dożyję, ale nadejdą ciężkie czasy – ostrzegał swoje duchowe dzieci zmarły w 2002 roku starzec Nikołaj Gurianow z wyspy Zalit. Ikony na Ukrainie też ostatnio mirotoczyły, ku pokrzepieniu czy na biedę – zastanawiało się wielu z nas. Ale takiego rozwoju wypadków chyba nikt się nie spodziewał. Wojna. Do Polski dotarło 2,3 mln uchodźców z Ukrainy, część z nich na Podlasie. Ilu? Tego nie wie nikt. Na dzień 8 kwietnia numer PESEL w województwie podlaskim uzyskało 15 049 bieżeńców, nie oznacza to jednak, że jest to pełna liczba przebywających tu uchodźców. Część z nich mogła już opuścić Podlasie, inni dotarli już z uzyskanym numerem identyfikacyjnym. Do podlaskich szkół trafiło 3028 ukraińskich uczniów.

Wśród przybyłych są niewierzący, wyznawcy innych religii, są i prawosławni.

Pierwsi bieżeńcy do Centrum Kultury Prawosławnej zastukali tuż po 24 lutym. – Czy można dostać produkty żywnościowe, ubrania – pytali, bo w ulotce informacyjnej błędnie podano adres Eleosu.

– W jaki sposób Cerkiew może im bardziej pomóc – zastanawiała się Magdalena Żdanuk, kierownik Centrum Kultury Prawosławnej, bo choć Akademia Supraska przyjęła pod swój dach kilkudziesięcioosobową grupę ukraińskich uchodźców, a kierowana przez nią placówka dwóch ukraińskich studentów oraz udostępniła swoje pomieszczenia na zbiórkę darów do monasteru w Poczajowie i Banczen, była pewna, że nie wyczerpuje to naszych możliwości.

Ani rzecz jasna potrzeb, bo język rosyjski i ukraiński na białostockich ulicach słychać coraz częściej, a i w naszych cerkwiach pojawiają się nowe twarze.

Ale jak rozpoznać ich potrzeby?

Centrum Kultury Prawosławnej postanowiło porozmawiać o tym z samymi zainteresowanymi. Po południu, na Błagowieszczenije, zaprosiło uchodźców na spotkanie, które można nazwać organizacyjnym. Diecezję reprezentowali ojcowie Iwan Nikulin z parafii św. Jerzego w Białymstoku, Piotr Makal z soboru św. Mikołaja oraz Aleksy Petrovski z monasteru w Zwierkach.

Przyszło ponad siedemdziesiąt osób.

O. Iwan Nikulin opowiedział im o prawosławiu w Polsce, poczynając od chrystianizacji wschodnich ziem obecnej Polski na przełomie XI i XII wieku w obrządku wschodnim o dwieście-trzysta lat wyprzedzającym obrządek łaciński. Podkreślił, że w okresie międzywojennym metropolita Dionizy Waledyński był jednocześnie biskupem krzemienieckim i wołyńskim, długi czas przełożonym monasteru w Poczajowie.

– Życie prawosławnych w Polsce zorganizowane jest w oparciu o wyznaczone terytorialnie parafie – zwrócił uwagę o. Aleksy Petrovski. Zaznaczył, że nasi wierni częściej niż prawosławni zza wschodniej granicy przystępują do spowiedzi i priczaszczenija. Opowiedział o kolędowaniu, bractwach, pielgrzymkach.

– A pielgrzymujecie też do Poczajowa? – zapytała jedna z kobiet.

– I pielgrzymowaliśmy, i pielgrzymujemy, chociaż po drugiej wojnie światowej musimy już przekraczać granice – usłyszała.

O. Iwan Nikulin mówił po rosyjsku, o. Aleksy Petrovski po ukraińsku.

Potem były informacje praktyczne – o Powiatowym Urzędzie Pracy, wizytach u lekarza, receptach, wzywaniu pogotowia, o lekcjach religii.

A jakie formy pomocy zaproponowało Centrum? Zajęcia dla dzieci (z ikonopisania, teatralne, muzyczne, chór, inne), zajęcia dla dorosłych (rękodzieło, chór), naukę języka polskiego dla dzieci i dorosłych, pomoc w odrabianiu lekcji, opiekę nad dziećmi, spotkania integracyjne, spotkania z duchownymi, naukę religii, zaopatrzenie w odzież, produkty żywności, środki czystości. Szeroka oferta.

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w e-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

Ałła Matreńczyk

fot. Katarzyna Demianiuk