Home > Artykuł > Lipiec 2022 > Sens ikony, sens świata

Sens ikony, sens świata

Dr Irina Tatarova odeszła przedwcześnie 30 października 2021 roku w wieku 57 lat. Jej niezwykła osobowość, głębia oraz rzadko spotykane zestawienie życiowych zainteresowań przez wiele lat stanowiły inspirację do podejmowania przez liczne środowiska wszelkich tematów związanych z szerokim pojęciem ikony. Droga do sztuki liturgii prawosławnej, połączona z życiową wędrówka Iriny, była niebanalna, zawsze kierowana mottem „Ergo sum”, będącym jednocześnie tytułem jej książki o poszukiwaniu sensu istnienia w polskim i radzieckim filmie lat 1960-1990. Pasja związana z filmem i teatrem pojawiła się już we wczesnej młodości, kiedy to w rodzinnym Petersburgu, po ukończeniu liceum z hiszpańskim językiem nauczania, zdała na studia reżyserskie u genialnego Anatolija Efrosa, osiągając najlepszy wynik egzaminu przy ogromnej konkurencji. Efros jednak zaproponował, aby ze względu na młody wiek przesunąć na później plany studiowania fachu, którego specyfika dotyka przede wszystkim doświadczenia życiowego, obiecując że po roku przyjmie ją bez egzaminów. Niestety, wkrótce Anatolij Efros zmarł, a Irina, nie chcąc się uczyć u kogokolwiek innego, zdecydowała się na studia teatrologiczne oraz filmologiczne w Instytucie Teatru, Muzyki i Kinematografii w ówczesnym Leningradzie. Po ich ukończeniu została przyjęta do aspirantury słynnego Zubowskiego Instytutu Sztuki, przygotowując pracę o Tarkowskim i Wajdzie. Był to powód przyjazdu do Warszawy, w czym pomogły znajomości ojca Iriny – prof. Walancina Hryckiewicza – wybitnego historyka, białoruskiego działacza w Petersburgu, związanego z Polską, której poświęcił wiele prac.

Po kilkuletnim pobycie w Warszawie Irina rozpoczęła studiowanie teologii na Papieskim Wydziale Teologicznym, pogłębiając tym samym zakres dotychczas podejmowanych zagadnień. Wkrótce w Instytucie Historii Sztuki UW u prof. Wiesława Juszczaka obroniła doktorat, który stał się podstawą jej książki „Ergo sum”. W 2004 roku została zaproszona przez prof. Jerzego Axera do pracy naukowej w Ośrodku Badań nad Tradycją Antyczną, który przekształcił się w Wydział „Artes Liberales” Uniwersytetu Warszawskiego. Irina wykładała tam historię sztuki i kultury bizantyńskiej oraz prowadziła seminaria o filmie i teatrze, problemach sztuki sakralnej i twórczości Andrieja Tarkowskiego. Ponadto organizowała wystawy, objazdy naukowe oraz wygłaszała prelekcje w licznych gronach zainteresowanych sztuką prawosławną i odrodzeniem ikony. Była współzałożycielką Studium Chrześcijańskiego Wschodu przy klasztorze dominikanów na Służewie i pomysłodawczynią oraz organizatorką międzynarodowych konferencji naukowych, takich jak „Ikona dziś”, „Bizancjum i Renesansy”, „Nowosielski. Myśli”. Niezwykle ważną ideą, zrealizowaną przez Irinę, było zebranie w ramach Komisji Speculum Byzantinum na Wydziale Artes Liberales UW, grona doktorantów, działających w obrębie problematyki szeroko pojętej tradycji wschodniochrześcijańskiej.

Irina Tatarova posiadała nieprawdopodobną intuicję w odnajdywaniu odpowiednich młodych ludzi, tworzących wspólnie rzadko spotykaną, interdyscyplinarną przestrzeń namysłu nad sztuką, filozofią, teologią oraz zjawiskami historii i kultury. Zakres tematów omawianych w ramach seminarium rozpoczynał się od białorusko-ukraińskich pieśni ludowych, poprzez spekulacje bizantyńskich teologów, malarskie realizację Czapskiego, czy wreszcie kończył wizjami Liturgii jako sztuki totalnej. Szczególnie istotnym założeniem Iriny było stworzenie środowiska osób, które będąc badaczami są zarazem czynnymi artystami oraz żywymi nosicielami tradycji. Dyskurs artystyczny, poznawalny tylko i wyłącznie w żywym doświadczeniu sztuki, stawał się w ten sposób ich metodą naukową, niezbędną do zgłębienia istoty i siły podejmowanych zagadnień.

Dr Irina Tatarova, pomimo charakterystycznej introwertyczności, była osobą niezbędną we wszelkich gronach, w których się pojawiała. Wymiar ogromnej pustki po jej odejściu dotknął wszystkich, mających jakąkolwiek z nią styczność. Zupełnie naturalną chęcią u licznych jej znajomych naukowców było upamiętnienie tego wszystkiego, czym obdarzała przez lata wiele środowisk, zainteresowanych i doceniających jej wyjątkowość. Stąd też, niedługo po jej nieodżałowanym odejściu, pojawił się pomysł zorganizowania konferencji naukowej czczącej jej pamięć. Wymiar tego wydarzenia musiał być adekwatny względem specyfiki oraz zakresu działalności Iriny. Organizatorami stały się więc trzy jednostki Uniwersytetu Warszawskiego, wydziały Artes Liberales oraz filozofii, a ponadto Instytut Historii Sztuki. Tematy poszczególnych sesji dotyczyły pojęcia ikony, patrystyki, duchowości i mistyki, eschatologii, liturgii i kultu ikon, ikony w Rzeczypospolitej, nowoczesności oraz wypowiedzi twórców.

Konferencja rozpoczęła się od wystąpień dziekana Wydziału Artes Liberales, prof. Roberta Sucharskiego, prof. Elżbiety Smułkowej, prof. Jerzego Axera oraz biskupa prof. Michała Janochy. Wszyscy oni wspominali Irinę przez pryzmat wieloletnich z nią znajomości, próbując uchwycić jej wielopłaszczyznową charakterystykę. W tych wstępnych wystąpieniach konferencji była podkreślona jej osobowościowa integralność, łącząca rzadko spotykaną wrażliwość na świat, ludzką niebanalność, ogromną wiedzę oraz sposób zgłębiania istoty rzeczy.

Prof. Jerzy Axer, założyciel Wydziału Artes Liberales, zatrudniający tam Irinę, i później, jako dziekan, z nią współpracujący, wygłosił szczególnie istotne, osobiste słowa, dotyczące próby odnalezienia najbardziej adekwatnego miejsca, w którym mogłaby się ona odnaleźć. Irina przecież nie była typem szablonowego naukowca, pasującego idealnie do ram wyznaczonych przez wymogi pracy akademickiej. Proponowała inną drogę bycia naukowego, która wedle niej stanowiła większy sens w zgłębianiu i głoszeniu wszystkiego co kochała. Irina nieustannie zadawała sobie pytania – jak pisać o rzeczach, o których z natury nie można pisać? Jak nie popaść w fałszywe kategorie opisu sztuki, teatru czy wreszcie Liturgii, aby nie ulec intelektualnemu fantazjowaniu, dalekiemu od zasad działania tych specyficznych żywiołów? Jak sprostać obowiązkowi mierzenia podobnego podobnym? Odpowiedzi na te pytania odnajdywała w różnych formach przekazu, w których najważniejszą zasadą było niezburzenie samej istoty badanego przedmiotu. Dlatego też Irina tak lubiła poezję, w najlepszy sposób wprowadzającą słowo w bezpośredni żywioł sztuki. Recytowała ją w ogromnym zakresie, zawsze na pamięć, przy wielu oficjalnych i nieoficjalnych sytuacjach. Były to często potężne poematy autorstwa rosyjskich klasyków, ale też jej ulubionych akmeistów – Pasternaka, Mandelsztama, Achmatowej czy Arseniusza Tarkowskiego. Zachowały się dźwiękowe rejestracje jej głębokiego, pełnego spokoju głosu o pięknej ciemnej barwie, na których recytuje ona swoich mistrzów, stanowiących o drodze jej życia. Podczas konferencji nagrania te brzmiały kilkukrotnie. Najczęściej jednak wracał wiersz Borisa Pasternaka: Во всем мне хочется дойти До самой сути. В работе, в поисках пути, В сердечной смуте… (We wszystkim chciałbym w końcu dociec istoty rzeczy, w pracy, w szukaniu dróg, w zgryzocie, w skardze człowieczej). Irina poprzez ewidentne afirmowanie tego poetyckiego dzieła niejako samookreśliła sposób swojego myślenia, kochania i poszukiwań. Potwierdzeniem takiej drogi była projekcja jej ulubionego, słynnego, radzieckiego filmu „Jeżyk we mgle” autorstwa geniusza Jurija Norsztejna. W 2003 roku w Tokio film został uznany za najlepszy animowaną produkcję wszech czasów w ankiecie 140 krytyków filmowych i rysowników z całego świata. Irina napisała esej interpretujący przebieg bajki, zauważając tam najpoważniejsze inspiracje antycznej filozofii, Biblii, czy wreszcie doświadczenia samego Chrystusa, do którego Norsztejn poprzez swoją twórczość się odwoływał. „Jeżyk we mgle” to opowieść o tajemnicy Pesach – przejścia z jednej realności do drugiej, poprzez doświadczenie najgłębszej esencji człowieczeństwa, z całą jego problematyką, którą w istocie można zrozumieć tylko z Chrystusem. Film ten jest tym mocniejszym artystycznie przykazem, im bardziej pokazuje Mądrość Mądrości w obrazach bajkowego, dziecięcego świata, wielkiej kruchości i duchowej czystości. Czy to nie przypomina naczelnej zasady Ewangelii, gdzie to co małe, słabe, niezbyt poważne i odrzucone przez wielki świat, stanowi w Chrystusie największą wartość, będącą głupstwem dla Greka i zgorszeniem dla Żyda (1 Kor 1, 22-23)?

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w e-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

Łukasz Hajduczenia

zdjęcie Iriny Tatarovej autor