Home > Artykuł > Czerwiec 2022 > Wystawa o XX-wiecznej Grabarce otwarta

Wystawa o XX-wiecznej Grabarce otwarta

Plansze ze zdjęciami Jana Słodowskiego, robionymi na Świętej Górze Grabarce od początku lat 70. minionego wieku do jego końca, znalazły miejsce na zewnętrznej stronie parkanu, otaczającego katedralną cerkiew św. Mikołaja w Białymstoku. To doskonałe miejsce wystawiennicze. Fundacja Ostrogskiego, organizator wystawy, jest wdzięczna o. mitratowi Janowi Fiedorczukowi, proboszczowi katedralnej parafii za otwartość wobec naszej propozycji i współpracę oraz za błogosławieństwo arcybiskupa białostockiego i gdańskiego Jakuba.

Wystawa została otwarta w Białymstoku 8 maja w niedzielę po Liturgii. Jej kurator, Anna Radziukiewicz, powitała o. Jana Fiedorczuka, posła Eugeniusza Czykwina, wiceprezydenta miasta Białystok Adama Musiuka, radną miasta Białystok Ksenię Juchimowicz, dziękując jej za opiekę nad projektem na szczeblu miejskim, radnego sejmiku województwa podlaskiego Sławomira Nazaruka, Magdalenę Żdanuk, prezes Fundacji Oikonomos, o. protodiakona Mirosława Demczuka, pilotującego program wystawy w Siemiatyczach, Drohiczynie i na Świętej Górze Grabarce, reprezentującego Dekanalny Instytut Kultury Prawosławnej w Białymstoku. Powitała wielu dostojnych gości. Podziękowała chórowi katedralnemu, który pod dyrekcją o. protodiakona Aleksandra Łysynkiewicza, wykonał pieśni paraliturgiczne, przywołując atmosferę pielgrzymowania na Grabarkę.

Obecni na otwarciu, ale i na Liturgii, otrzymali foldery wystawy „Święta Góra Grabarka w fotografii Jana Słodowskiego”.

Jan Słodowski, autor niejednej wystawy fotograficznej, powiedział, że ta otwarta 8 maja, jest dla niego najważniejsza. Zdjęcia do niej gromadził przez dziesiątki lat, a nie tak jak obecnie, kiedy nieraz autorzy piszą projekt i materiał do niego przygotowują jedynie przez kilka miesięcy.

W istocie ta wystawa jest „dojrzała”.

Autor, wieloletni wicedyrektor Filmoteki Narodowej, dla którego poza filmem, jego historią i krytyką filmową, fotografia stała się drugą pasją, mówił o swoim przywiązaniu do Podlasia. Urodził się w Wajkowie nad Bugiem, a to dlatego, że śnieżnej i mroźnej zimy mama nie zdołała wydobyć się ze wsi nad Bugiem, do której przyjechała z Warszawy, by odwiedzić rodziców.

Od kilkunastu lat mieszka jednocześnie w Warszawie i Cisówce nad zalewem Siemianówka. Podlasie na trwale wpisał w swój życiorys.

Młody Jan od dziecka lubił jeździć z Warszawy do dziadków do Wajkowa, a jako nastolatek, już z dobrym jak na tamte czasy aparatem, szedł pieszo, jechał rowerem, bądź skuterem na Świętą Górę Grabarkę na Spasa i fotografował, fotografował… Wtedy niemal jako jedyny. Jeszcze Adam Bujak z Krakowa, nazwany później fotografem Jana Pawła II czasem pojawiał się ze swoim aparatem.

I tym sposobem uzbierała się kolekcja około dwóch tysięcy zdjęć. Bardzo duża. Wszak nie były one robione elektronicznie, niczym film, jeden po drugim, nieraz po kilkaset z jednego wydarzenia.

Już jako nastolatek miał wyczucie do kadru, sceny, nastroju, odmienności sytuacji, uchwycenia jakiegoś spokoju, wyciszenia, modlitwy.

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w e-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

Anna Radziukiewicz, fot. autorka