Home > Artykuł > Lipiec 2022 > Nowosielski w Kętrzynie

Twórczość Jerzego Nowosielskiego zaczęto powszechnie doceniać właściwie dopiero pod koniec życia artysty. Jego dorobek (…) zaskakiwał, budząc spóźniony żal, że nie udało się stworzyć malarzowi odpowiednich warunków do zaistnienia w pełni jego natchnionych wizji. Każda z późnych wystaw Nowosielskiego była wydarzeniem, budząc zrozumiałe zainteresowanie, niekiedy nawet sensację – pisze historyk sztuki, znawczyni twórczości Jerzego Nowosielskiego, Krystyna Czerni w folderze „Cerkiew Prawosławna p. w. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Kętrzynie – Polichromia Jerzego Nowosielskiego”.

A był na pewno jednym z najważniejszych artystów polskich drugiej połowy XX wieku i jednym z najwybitniejszych współczesnej sztuki sakralnej w skali międzynarodowej. Osadzony w tradycji bizantyńskiej wprowadzał do swego malarstwa, ale także ikony, styl malarstwa awangardowego. Jego ikony, choć trzymają się cerkiewnych kanonów, mają własny, niepowtarzalny charakter.

Wielu jego projektów nie zrealizowano. Tak było na przykład z polichromią zewnętrzną cerkwi w Hrubieszowie, czy malowidłami w kościele akademickim KUL w Lublinie.

Jerzy Nowosielski poszedł za przesiedlonymi w Akcji Wisław na Warmię i Mazury, na ziemie byłych Prus Wschodnich, dla których typowym stylem w architekturze świątyń jest pomorski gotyk ceglany. Kościoły opuszczali po wojnie Niemcy, a wprowadzali się obywatele Polski – katolicy, unici, prawosławni. Obecna cerkiew w Kętrzynie była kiedyś takim niemieckim kościołem. I to w niej „młody” Nowosielski zaistniał w całym jej wnętrzu, dzięki przyjaźni z o. Jerzym Klingerem w latach 1953-1955 proboszczem kętrzyńskiej parafii.

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w e-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

fot. Anna Radziukiewicz