Home > Artykuł > Najnowszy numer > Synaksarion na wrzesień

„Synaksarion. Żywoty świętych spisane na Świętej Górze Atos. Wrzesień” – to pełny tytuł tego imponującego wydania, tomu dziewiątego. A według planu wydawcy będą jeszcze cztery tomy, razem trzynaście.

I tego wydania, finansowo niezwykle ryzykownego, podjął się Marek Jakimiuk, założyciel i szef Wydawnictwa Bratczyk. Synaksarion został spisany na Górze Atos w monasterze Simonopetra przez mnicha Makarego, Francuza z pochodzenia. Dlatego oryginał powstał w języku francuskim (Le Synaxaire: Vie des Saints de l’Eglise Orthodoxe). Tom przełożył ks. Henryk Paprocki, wytrawny znawca teologii, ale też biegle władający językami francuskim i rosyjskim. Synaksarion został już przełożony na rosyjski, angielski, grecki, niemiecki, polski, hiszpański, arabski i duński. Wydanie wychodzi pod redakcją hieromnicha Gabriela (Hagioryty) i Marka Jakimiuka, przy konsultacji teologicznej metropolity warszawskiego i całej Polski Sawy i biskupa siemiatyckiego Warsonofiusza (Doroszkiewicza).

Wiem, że hieromnichowi Makaremu, tegorocznemu laureatowi Nagrody Ostrogskiego, wydanie „Bratczyka” podoba się najbardziej spośród wszystkich innych. W istocie, edytorsko jest świetne – oprawa twarda, tłoczona, ze złoceniami liter, solidne szycie i klejenie tomu, papier w kolorze lekkiego kremu, na którym świetnie czyta się tekst. Wprowadzenie czerwonego koloru, między innymi w tytułach i zastawkach, dodaje wydaniu „odświętności”. I najważniejsze – mnóstwo ikon ilustruje teksty o prezentowanych świętych. To ikony przedstawiające oblicza świętych, ale i sceny z ich żywotu, nieraz wprowadzające w akty ich heroicznego trwania w wierze, akty męczeństwa.

Na każdy dzień mamy przedstawienie średnio kilkunastu świętych. Ale przecież bywają opisy i zbiorowych męczenników, jak czterdziestu dziewic ascetek (1 września) czy 6628 męczenników, którzy ucierpieli za panowania Dioklecjana.

Jakież niebywałe oddanie Chrystusowi, trwanie przy Jego nauce wyłania się z kart Synaksarionu, kiedy święci przyjmowali męczeńską śmierć, jak czytamy, przez powieszenie, ukrzyżowanie, zmiażdżenie głowy, utopienie w morzu, wrzucenie do dołu z wapnem, przywiązanie do szyi ciężkiego kamienia i utopienie w morzu, spalenie w ogniu.

Lektura wrześniowego tomu, jak i każdego innego, to przede wszystkim nauka pokory. Cóż ja ofiarowałam Chrystusowi w porównaniu z każdym innym świętym, przedstawionym na tych kartach? – nasuwa się pytanie. Na ile mnie będzie stać na cierpienie, w razie fizycznego prześladowania chrześcijan w moim miejscu na planecie? A przecież żadna epoka nie jest wolna od prześladowań – tu propagandowych, tam zgładzających chrześcijan. Ta lektura dostarcza wzoru, kanonu, wszak kanonizowana osoba, święta, to kanon dla nas.

I choć wydanie Synaksarionu jest wspaniałe, to wiem, że nie ustawiają się po nie kolejki. A mnie się wydaje, że Synaksarion może stać się codzienną lekturą – a przeczytajmy choćby żywot jednego świętego wspominanego tego dnia, nam najbliższego na przykład geograficznie, jak Atanazego Brzeskiego (5 września), czy nam współczesnego, jak Sylwana Atoskiego (11 września) albo których imiona są wśród naszych bliskich popularne, jak Wiera, Nadzieja i Lubow oraz ich matka Sofija.

Drobna ogólna refleksja. Nasze podwórza przypominają nieraz magazyny Leroya – baseny, jaccuzi, fotele, huśtawki, kosze, stoły, stoliki, hamaki, leżaki, domy zaś – magazyny Jysku, Agaty, Ikei, sieci sklepów odzieżowych, sprzętu elektronicznego. A czego w nich nie ma! Tylko książek coraz mniej, albo i wcale. Wyparto miejsce dla nich. Najpierw ze świadomości. Stajemy się opiekunami naszych „magazynów”, przedmiotów martwych. Nasz umysł błądzi między rzeczami, które mamy i które pragniemy jeszcze mieć – do szczęścia. Złudnego.

Polecam – jednak zróbcie miejsce dla Synaksarionu. Całe życie możecie go czytać, w każdym dniu miesiąca i roku. Będziecie się uczyć, ale i modlić się, choćby westchnąć do świętego, którego wspominamy danego dnia.

A nieraz zastanawiamy się nad prezentem na przykład dla naszych dorastających dzieci, wnuków, chrześniaków na ich 18 urodziny, na ślub. Kupmy wszystkie tomu Synaksarionu. Nie będą zadowolone teraz? Ale potem podziękują, gdy „oszlifują” ich życiowe doświadczenia, gdy pocieszenia i nauki będą szukać w Cerkwi i duchowej lekturze.

Polecała Anna Radziukiewicz

Synaksarion. Żywoty świętych spisane na Świętej Górze Atos przez hieromnicha Makarego z monasteru Simonopetra. Wrzesień, Hajnówka 2021, ss. 448.