Home > Artykuł > Listopad 2022 > Ikona z Atosu

Niedzielę 16 października określił proboszcz Woskresieńskiej parafii w Siemiatyczach Bazyli Litwińczuk jako dzień radosny i szczęśliwy. Tego dnia powitano i uroczyście wniesiono do cerkwi Ikonę Matki Bożej Skoroposłusznicy (Szybko Spełniającej Prośby). Zgromadziło się bardzo dużo wiernych.

To druga ikona, która do cerkwi Zmartwychwstania Pańskiego przybyła ze Świętej Góry Atos – pierwszą wniesiono dokładnie rok temu. Była to ikona św. Paisjusza Hagioryty, przed którą już dokonują się cuda.

Obie ikony łączy miejsce ich powstania i osoba ikonopisca. Jest nim mnich Paisjusz, uczeń św. Paisjusza Hagioryty.

Ikona, która przybyła rok temu, stoi w białym marmurowym kiocie po prawej stronie nawy pięknej cerkwi, po lewej został już przygotowany kiot z takiego samego marmuru dla Ikomy Bogarodzicy Skoroposłusznicy. Tego radosnego dnia ikonę umieszczono na środku cerkwi na anałoju dla pokłonienia się wiernym.

O. Wasilij przypomniał historię ikony: – Jak mówi tradycja, została ona napisana w X wieku. W XVII wieku odnotowano taki cud. Ikona wisiała w jednym z atoskich monasterów przed wejściem do trapieznoj. Pewien mnich o imieniu Nil miał w obowiązku utrzymywanie porządku w tej części monasteru. Gdy było ciemno, wchodził do niej z łuczywem. I pewnego dnia usłyszał głos, proszący, by nie kopcił i nie zakłócał spokoju. Zlekceważył go. Głos powtórzył się kilkakrotnie. Mnich nagle stracił wzrok. Wtedy zrozumiał, że był to głos nie jakiegoś brata, jak myślał, tylko głos Matki Bożej. Po skrusze, modlitwie i pokajaniu, Matka Boże uzdrowiła go, siebie nazywając Skoroposłusznicą.

Opowiedział o cudzie z 2017 roku. Pewna Greczynka o imieniu Katarzyna, pozostająca w małżeństwie jedenaście lat, nie miała dzieci. Oboje małżonkowie modlili się i cierpliwie prosili Matkę Bożą o potomstwo. „Jeśli urodzi się dziewczynka, nazwę ją Marią” – obiecała Katarzyna, czcząca Bogarodzicę. Ale urodził się syn, któremu dano imię Grigorios. Minął rok i siedem miesięcy i rodzi się córka. Poród jest bardzo ciężki. Dziecko chore, na granicy życia i śmierci. Matka chciała dziewczynkę ochrzcić Wasilissa, ale w pewnym momencie przypomniała sobie o obietnicy danej Matce Bożej, że córce da imię Maria. Dziecko mogło lada moment umrzeć. Sama więc je ochrzciła – w takich momentach Cerkiew dopuszcza sakrament chrztu dokonany przez osobę świecką – nadając imię Maria. Ku ogromnemu zdziwieniu lekarzy, dziecko wyzdrowiało.

– Jakże silna jest modlitwa każdego z nas! – kończył nastojatiel. – Módlcie się do Matki Bożej słowami troparionu Matki Bożej w jej ikonie Skoroposłusznicy.

Proboszcz podziękował rodzinie, która ofiarowała na ikonę pieniądze i szczególne słowa uznania przekazał Markowi Jakimiukowi, szefowi wydawnictwa Bratczyk oraz grupie, określanej jako Światogorcy, bo to dzięki jej inicjatywie i organizacyjnym zabiegom, często i finansowaniu, ikony ze Świętej Góry Atos trafiają do siemiatyckiej Woskresieńskiej cerkwi i do innych cerkwi w kraju.

Marek Ignatiuk, pielgrzymujący na Świętą Górę Atos, pozostający w nieformalnej, przyjacielskiej grupie Swiatogorców, pamięta uroczyste wnoszenie ikon, napisanych na Atosie, do wszystkich cerkwi w Polsce, bo za każdym razem jest to podniosła duchowa uroczystość. Wylicza: – 2 października tego roku Ikona Matki Bożej Skoroposłusznicy była wniesiona do cerkwi w Sosnowcu, 26 czerwca też tego roku do cerkwi w Częstochowie. W ubiegłym roku wnieśliśmy ikony św. Paisjusza do cerkwi Hagia Sophia w Warszawie, było to 11 lipca, a 17 października do Woskresieńskiej w Siemiatyczach, 26 grudnia ikonę proroka Ilji do cerkwi w Dojlidach.

Przypomnijmy, że kilka lat temu 11 lipca, z inicjatywy tej samej grupy oraz proboszcza cerkwi św. Jerzego w Białymstoku, o. Grzegorza Misijuka, wniesiono ikonę św. Paisjusza do cerkwi na Nowym Mieście, co spowodowało rozwój kultu świętego w tej wspólnocie.

– Gdzieś od piętnastu lat jako sympatycy Świętej Góry Atos tworzymy nieformalną grupę ludzi z całej Polski, określaną przez nas jako Swiatogorcy. Są w niej duchowni i świeccy, mężczyźni różnych zawodów. Pielgrzymujemy na Świętą Górę. Spotykamy się. Podziwiam tych, którzy chcą jechać na Podlasie na kilkugodzinne spotkanie z Poznania, Warszawy, czy Krakowa. Wśród nas są i konwertyci, którzy na Atosie przyjęli prawosławie. Każdy z nas coś w życiu przeżył. Pielgrzymuje na Świętą Górę i przemienia się, inaczej patrzy na problemy i nosi w sercu wdzięczność wobec Boga, Bogarodzicy, świętych. Pielgrzymując, nasycamy się świętością Góry Atos i wtedy pojawia się pragnienie, by coś z blasku tej świętości przenieść i na nasze ziemie.

Stąd inicjatywa pisania ikon na Afonie i umieszczania ich w naszych cerkwiach. Zwykle na napisanie takiej ikon czeka się rok – tak dużo spływa tam zamówień ze świata. I oto o. Paisjusz, ikonopisiec, robi nam absolutny wyjątek. Odkłada wszystkie zlecenia i pisze w ciągu dwóch miesięcy ikonę Matki Bożej Skoroposłusznicy do cerkwi w Sosnowcu, by wnieść ją na parafialne święto świętych Wiery, Nadzieżdy i Lubwi i ich matki Sofii. Ten mnich zna aktywność naszej Cerkwi i ceni ją. My oczywiście zajmujemy się logistyką przewozu ikony do naszego kraju.

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w e-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

Anna Radziukiewicz

fot. autorka