Home > Artykuł > Grudzień 2022 > Jak unii opierano się w Siedmiogrodzie

Jak unii opierano się w Siedmiogrodzie

Z o. dr. Oliviu-Petru Botoi wykładowcą Wydziału Teologicznego Uniwersytetu w Alba Iulia w Rumunii rozmawia Andrzej Charyło

Andrzej Charyło: – Alba Iulia to jedno z najstarszych miast krainy historycznej, położonej na Wyżynie Siedmiogrodzkiej w centralnej Rumunii, nazywanej Siedmiogrodem lub Transylwanią. Jakie są jej dzieje?

O. Oliviu-Petru Botoi: – Ziemia Siedmiogrodu zawsze zachwycała swym pięknem i cennymi złożami mineralnymi, zwłaszcza złotem i solą. Te bogactwa naturalne skłoniły Daków, starożytnych mieszkańców tego obszaru, do obrony ze wszystkich sił swego terytorium. Jednocześnie ten sam motyw sprawił, że część Rzymian nie wróciła do swojej ojczyzny, ale pozostała w Dacji. W konsekwencji dobra koegzystencja między Dakami i Rzymianami dała początek nowemu ludowi, czyli narodowi rumuńskiemu. Chrześcijaństwo dość wcześnie rozprzestrzeniło się na terenie całej dzisiejszej Rumunii, zarówno na Wołoszczyźnie i Mołdawii, jak i Zakarpackim Siedmiogrodzie. Natomiast miasto Alba Iulia ugruntowało swoją pozycję jako stolica Transylwanii w okresie późnego antyku i średniowiecza, a dzięki swemu militarnemu i politycznemu znaczeniu, stało się ważnym ośrodkiem, ściśle związanym z Konstantynopolem.

Dlaczego Alba Iulia po starorumuńsku nazywana była Bălgradem, a po niemiecku Weißenburgiem, czyli dosłownie Białym Grodem, czyli Białym Miastem?

– Najstarsze dokumenty dotyczące miasta Alba Iulia związane są z żyjącym w połowie X wieku księciem lub wojewodą Gyulą I, który przyjeżdżając na polowania do Transylwanii, odkrył „miasto Alba, zbudowane niegdyś przez Rzymian”. Nazywano je Białym Miastem lub Balgradem, ponieważ jego mury były wykonane z białego kamienia. Ludność ośrodka miejskiego była w przeważającej większości rumuńska, do tego stopnia, że Gyula, po zdobyciu siedmiogrodzkiej Alby, wpasował się w romańskie tradycje ludności, rywalizując tym samym z królem węgierskim. Gyula został ochrzczony w Konstantynopolu, a w drodze powrotnej przywiózł ze sobą biskupa Ieroteja.

Czy zachowały się jakieś świadectwa archeologiczne z tamtego okresu?

– Tak, rotunda z przełomu IX i X wieku, odkryta pod fundamentami obecnej katedry rzymskokatolickiej w Alba Iulia. Była ona zapewne kaplicą wojewody, którego rezydencja znajdowała się w bezpośrednim sąsiedztwie. Obok siedziby wojewody rezydował biskup aż do początku XI wieku, kiedy to episkopat rzymskokatolicki zastąpił istniejącą rumuńską organizację cerkiewną. W wyniku zwycięstwa królestwa węgierskiego nad rumuńskimi państwami doliny środkowego Mureszu, prawosławne biskupstwo w Alba Iulia nie istniało przez ponad cztery wieki. Po ustanowieniu węgierskiego królestwa feudalnego w Siedmiogrodzie, prawosławni Rumuni z prowincji wewnątrzkarpackiej byli prześladowani. Żyli w szczególnie ciężkich warunkach, pozbawieni praw politycznych i uznani za „schizmatyków”. Duchownym prawosławnym zakazano wykonywania posług i budowy świątyń, niezbędnych do sprawowania nabożeństw.

Jak na to zareagowali wierni?

– Rumuni byli niezłomni w swojej wierze i świętej tradycji swych przodków. Wspomagali ich materialnie i duchowo hierarchowie i wojewodowie z innych prowincji rumuńskich. Wraz z wprowadzeniem reform religijnych w Siedmiogrodzie i utworzeniem autonomicznego księstwa siedmiogrodzkiego w 1542 roku, siedziba prawosławnej metropolii siedmiogrodzkiej została przeniesiona do Alba Iulia. Od tego momentu prawosławna wiara większości mieszkańców księstwa w naturalny sposób zyskuje pewne prawa.

Czy działalność zwolenników reformacji była znacząca na terenie Siedmiogrodu?

– Wraz z przenikaniem reformacji do Królestwa Węgier i przechodzeniem na kalwinizm dużej części węgierskiej szlachty, a także klas rządzących, począwszy od drugiej połowy XVI wieku, prozelityzm protestancki stawał się coraz bardziej agresywny, zwłaszcza za pośrednictwem drukarni. Nawet jeśli uznamy, że pozytywnym faktem było tłumaczenie i drukowanie Biblii, a także licznych ksiąg liturgicznych w języku rumuńskim, to jednocześnie musimy być świadomi, iż celowo wprowadzano do redagowanych treści idee całkowicie obce prawosławiu. Metropolia Alba Iulia stała się jednym z najważniejszych ośrodków kulturalnych i drukarskich Siedmiogrodu, gdzie drukowano dzieła istotne dla rumuńskiej kultury i duchowości. Stanowczo można powiedzieć, że we wszystkich swoich formach prozelityzm nigdy nie zapewnił duchowej jedności wieloetnicznej populacji Siedmiogrodu.

Kiedy rozpoczęło się wprowadzanie unii w Siedmiogrodzie i jakie przyniosło to skutki?

– W latach 1698-1701, natomiast jej rozkwit przypada na wiek XIX. Problem uniatyzmu w Siedmiogrodzie jest nie tylko krótkim epizodem w rumuńskiej historii cerkiewnej, lecz także złożonym zagadnieniem. Zapoczątkował ruch nacjonalistyczny, a także stworzył otwartą ranę w duchowości rumuńskich mieszkańców ziem siedmiogrodzkich, którzy byli na przestrzeni wieków poddawani rozległym i wielokrotnym akcjom prozelityzmu, które okazywały się bezskuteczne. Gdy jednak prozelityzm, zarówno rzymskokatolicki jak i protestancki, okazał się bezużyteczny wobec niezłomnej wiary miejscowej ludności, w celu propagowania religii narzuconej przez ówczesną władzę sięgnięto po zdradziecką politykę religijną, pozbawioną jakiegokolwiek wymiaru duchowego. Te wszystkie działania nie wzmocniły ani strony prawosławnej, ani rzymskokatolickiej, lecz wręcz przeciwnie, miały bardzo negatywne skutki.

W jakich okolicznościach powstał Kościół greckokatolicki w Siedmiogrodzie?

– Jego oficjalne powstanie miało miejsce w 1701 roku, kiedy to dotychczasowy prawosławny metropolita Atanazy (Anghel) został ponownie wyświęcony na biskupa przez kilku hierarchów rzymskokatolickich w Wiedniu. Jego intronizacja na biskupa unickich Rumunów Siedmiogrodu zakończyła istnienie prawosławnej metropolii. Nowo wyświęcony greckokatolicki biskup podlegał jurysdykcji węgierskiego arcybiskupa rzymskokatolickiego z Esztergom. W ten sposób metropolita Atanazy wraz z przejściem na rzymski katolicyzm zdradził nie tylko wiarę swoich przodków, ale także zerwał duchowe więzi ze swymi braćmi w wierze. Unia była skierowana przede wszystkim do duchownych, a nie do wiernych, z którymi nie przeprowadzano żadnych konsultacji. Pomimo tego za niektórymi księżmi, którzy przyjęli rzymski katolicyzm ze względu na przywileje, podążali też nieświadomie świeccy ludzie, głównie dlatego, że nie zauważali jakichkolwiek różnic w nauce wiary lub w posłudze liturgicznej. Jednak zorientowawszy się, że to co im obiecano w zamian za przyjęcie unii, to tylko puste słowa, wielu zrozumiało, że ich oszukano.

Kiedy rozpoczęto działania mające na celu zachowanie wiary prawosławnej?

– Natychmiast po wprowadzeniu unii rozpoczęto obronę prawosławia. Do cesarza Leopolda wpłynął protest kilku prawosławnych duchownych, którzy stwierdzili, że nie uznają metropolity Atanazego za swojego kanonicznego biskupa. Negatywne reakcje przeciwko unii przerodziły się w ogólny ruch oporu, który rozprzestrzenił się na cały Siedmiogród, a protesty pochodziły zarówno od wiernych, jak i od duchownych, którzy nie chcieli wyrzec się wiary swoich przodków. Wiosną 1744 roku miała miejsce intensywna akcja obrony wiary prawosławnej i wkrótce wielu wiernych z południowych części Siedmiogrodu wyrzekło się unii z Kościołem rzymskokatolickim. Składali oni liczne skargi do cesarza, do metropolity karłowickiego i do rządu Siedmiogrodu. W następstwie antyunijnych ruchów w Siedmiogrodzie gwałtownie zareagowało Imperium Habsburgów, doprowadzając do licznych prześladowań rumuńskich duchownych i wiernych, którzy odmówili przystąpienia do unii. Pomimo tego aktywny i stanowczy ruch antyunijny rósł wciąż w siłę. Punktem kulminacyjnym buntu był synod w Alba Iulia w 1761 roku, po którym siedmiogrodzkie prawosławie, po sześćdziesięciu latach, otrzymało nowego hierarchę prawosławnego w osobie Dionizego (Novacoviciego), z pochodzenia Serba. Mianowanie biskupa dla prawosławnych Rumunów w Siedmiogrodzie było uznaniem niezaprzeczalnej rzeczywistości, czyli istnienia siedmiogrodzkiego prawosławia.

Czy w kolejnych stuleciach ludzie wracali do wiary swych przodków?

– Tak, od drugiej połowy XIX wieku miały miejsce liczne powroty do prawosławia z Kościoła greckokatolickiego. Całe parafie w części Aradu, Oradei czy Maramures opuściły unię i powróciły na łono Cerkwi prawosławnej. Podobnie było także na południu Siedmiogrodu. Idea zjednoczenia w wierze była dla Rumunów z Siedmiogrodu w XVIII-XIX wieku niepodważalnym ideałem. Choć podzieleni wyznaniowo, zawsze tworzyli jeden „głos” w kontekście ówczesnych problemów społeczno-politycznych, a prawo rodowe stanowiło dla duchownych i wiernych Cerkwi prawosławnej zasadniczy czynnik zachowania jedności etnicznej. Jeśli procesowi zjednoczenia w wierze prawosławnej na terenach Siedmiogrodu Habsburgowie przeciwstawiali się energicznie aż do 1918 roku, to po osiągnięciu zjednoczenia narodowo-państwowego wszystkich Rumunów sprawa jedności miała stać się celem nadrzędnym dla całego narodu rumuńskiego. Problem zjednoczenia wyznaniowego w Siedmiogrodzie poruszono podczas epokowego aktu Wielkiej Unii Narodowej z 1 grudnia 1918 roku w Alba Iulia. Nie udało się go osiągnąć, ponieważ niektóre wpływowe głosy polityczne tego czasu pochodziły z siedmiogrodzkiego środowiska greckokatolickiego. W kolejnych dziesięcioleciach podejmowano negocjacje związane ze zjednoczeniem, lecz nie przyniosły one zamierzonych skutków. Pomimo tego w tamtym okresie we wszystkich diecezjach Siedmiogrodu miało miejsce wiele powrotów do prawosławia.

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w e-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

Dziękuję za rozmowę.

fot. z archiwum o. Oliviu-Petru Botoi, wikipedia.org