Home > Artykuł > Najnowszy numer > Spełnienie proroctw

W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia i jednocześnie w niedzielę 8 stycznia, odczytywany jest fragment Ewangelii według św. Mateusza (Mt 2,13-23). W jedenastu zdaniach św. Ewangelista Mateusz zawarł dramatyczne okoliczności towarzyszące narodzinom Zbawiciela. Przez anioła Bóg ostrzega o niebezpieczeństwie grożącym Dziecku i Święta Rodzina śpiesznie opuszcza kraj, udając się do Egiptu. W międzyczasie w Betlejem rozgrywa się dramat tysięcy rodzin – żołnierze Heroda mordują chłopczyków do lat dwóch, licząc że znajdzie się wśród nich, oznajmiony przez Mędrców ze Wschodu, przyszły król żydowski. Po kilku latach, wraz ze śmiercią swego prześladowcy Heroda, znowu na znak anioła, Święta Rodzina powraca z Egiptu do ojczyzny, lecz osiedla się w bezpieczniejszym dla niej miejscu, w Nazarecie galilejskim.

Autor pierwszej kanonicznej Ewangelii pokazuje Jezusa jako tego, który – podobnie jak Jego rodacy przed wiekami – trafia do Egiptu. Żydzi mieli wobec tego mocarstwa mieszane uczucia – wdzięczność i głęboką urazę, pełen kompleksów respekt i pamięć o doznanych krzywdach, wzgardę dla dziwacznych wierzeń i podziw dla potęgi i kultury materialnej. Z gościnnego kraju w epoce patriarchy Jakuba Egipt stał się dla Izraelitów domem niewoli. Jednak właśnie do Egiptu, skąd Izraelici uszli w ramach wielkiego exodusu, Żydzi nadal wielokrotnie uciekali, aby znów tam szukać schronienia przed wrogami zewnętrznymi i wewnętrznymi (por. Wj 23,9). Kiedy Salomon poszukiwał Jeroboama, aby go zabić, ten schronił się do Egiptu… i został… aż do śmierci Salomona (1Krl 11,40). Podobnie rzecz miała się w przypadku Uriasza, syna Szemajasza z Kiriat-Jearim, którego prorocze słowa nie spodobały się królowi Jojakimowi. Gdy król postanowił zabić proroka, Uriasz…przeraził się i uciekając, przybył do Egiptu (Jr 26,21). Tutaj również w czasach Machabeuszów schronił się samozwańczy, fałszywy Arcykapłan Jazon (2 Mch 5,8.9).

Z Egiptu wezwałem syna mego

Pisząc swą Ewangelię św. Mateusz bardzo pragnął ukazać związek życia Jezusa z losami Izraela na kartach Biblii. Autor chętnie odwołuje się do proroctw wieszczących przyjście Mesjasza, wskazuje na analogię i podobieństwa między historią Jezusa a dziejami Mojżesza. Życie obu było jednakowo zagrożone ze strony potężnych i nieprzyjaznych sił. Egipski faraon bał się liczebnego przyrostu i wzrostu znaczenia Żydów w Egipcie, więc kazał mordować nowo narodzonych chłopców. Herod przestraszył się przepowiedni przekazanej mu przez trzech mędrców ze Wschodu o Dziecku, które ma się narodzić w Betlejem i które ma być Królem. Mojżesz ocalał w Egipcie w wodach Nilu podczas rzezi chłopców izraelskich, przeprowadzonej z rozkazu faraona. Jezus uniknął śmierci z rąk żołdaków Heroda, bo Święta Rodzina uszła do Egiptu. Józef sprowadził do Egiptu ojca Jakuba (Izraela) z braćmi i Józef – przybrany ojciec Jezusa – wywiózł go do Egiptu. Mojżesz wyprowadził naród wybrany z niewoli egipskiej do Ziemi Obiecanej i dzięki exodusowi oraz Prawu powstał świadomy swej odrębności Lud Boży. Ewangelista Mateusz przedstawił Chrystusa jako nowego prawodawcę i założyciela nowego Izraela. Jego nauczanie koncentruje się na pięciu wielkich przemowach na wzór Pięcioksiągu Mojżesza. W Kazaniu na Górze Chrystus mówi kilka razy: „Słyszeliście, że powiedziano przodkom, a ja wam powiadam…”. Podobnie jak Mojżesz z niewoli egipskiej, Chrystus, umierając na krzyżu, wyprowadzi Nowy Lud wybrany z niewoli grzechu do życia w łasce Bożej. W tym miejscu Ewangelista widzi spełnienie proroctwa Ozeasza: Z Egiptu wezwałem syna mego (Oz 11,1). Mimo iż prorok miał na myśli tamten, unikalny i jedyny w swym rodzaju exodus na czele z Mojżeszem, Ewangelista wychodzi poza dosłowne rozumienie słów Ozeasza. „Wypełnienie się” proroctwa św. Mateusz rozumie na swój sposób. Tak jak „syn Boga”, Izrael, został wybawiony z niewoli dzięki cudownej opiece Jahwe, tak również Jezus, „Syn Boży”, zostaje ocalony i sprowadzony do ojczyzny za przyczyną ingerencji Bożej. Innymi słowy, historia wyjścia Izraelitów z Egiptu ucieleśnia się i zostaje powtórzona w dramatycznych wydarzeniach dzieciństwa Jezusa.

Rachel opłakuje swe dzieci

Przy relacji rzezi betlejemskich niemowląt ewangelista wspomina Rachel, przytaczając cytat z Księgi Jeremiasza (Jr 31,15). W Racheli, umiłowanej i kochającej żonie patriarchy Jakuba, jej długo wyczekiwanym macierzyństwie, widziano osobę o szczególnym, symbolicznym znaczeniu. Zarówno w czasie klęski Królestwa Północnego i niewoli asyryjskiej z roku 721, jak i w czasie upadku Jerozolimy i niewoli babilońskiej w VI wieku przed Chrystusem w Racheli upatrywano matkę narodu. Była ona drugą żoną Jakuba i matką Józefa i Beniamina. Józef, pomimo krzywdzącego potraktowania ze strony braci, poprzez swoje wywyższenie w Egipcie i wspaniałomyślność stał się jednym z ogólnonarodowych symboli sukcesu i solidarności ze swym narodem. Wspomnienie o Racheli sugeruje, że ważną rolę odgrywa tu jej grób niedaleko Efraty, obecnego Betlejem, około sześciu mil od Jerozolimy (por. Rdz 35,19; 48,7; 1 Sm 10,2). W miejscowości Rama, o której wspomina prorok Jeremiasz, miał znajdować się także obóz wysiedleńców do niewoli babilońskiej po zburzeniu Jerozolimy w roku 587 przed Chrystusem. Właśnie w tym trudnym okresie żył i działał Jeremiasz, prorok oskarżany o defetyzm, brak patriotyzmu i czarnowidztwo.

Wzmianka o płaczu Racheli i jej grobie pojawia się w księdze Lamentacji, ale wśród obietnic i zapowiedzi odnowy Izraela. Wyrocznia proroka utrzymana jest nie tyle w tonie płaczu i skargi, co pociechy. Jeremiasz pisze poruszające i krzepiące słowa: „Nie płacz, twój trud zostanie nagrodzony, twoje dzieci wrócą”. Identyfikacja miejsca wiecznego spoczynku Racheli nie tyle z Rama, co z okolicą w pobliżu Betlejem, nadaje jej symbolicznemu macierzyństwu nowe znaczenie. Jeremiasz symbolicznie mówi o matce narodu, która gorzko płacze z powodu dzieci uprowadzanych do niewoli, bo to jest równoznaczne z wykorzenieniem, czyli ze śmiercią. W myśl ewangelisty, Rachel już wówczas opłakuje okrutny mord na niewinnych dzieciach betlejemskich. Faktycznie, nie mogło ich być więcej niż 20-25, ale to nie umniejsza ciężaru zbrodni. Żydzi zawsze uważali, że „kto zabija jednego człowieka, to jakby niszczył cały świat”.

Mali chłopcy z Betlejem są poniekąd dziećmi Racheli, matki narodu. Brutalne działanie Heroda przypomina bezwzględność żołnierzy asyryjskich i babilońskich. Niemowlęta z Betlejem otrzymały tym samym tożsamość religijną i etniczną. Są wpisane w dzieje Izraela. Jednocześnie w pobożności chrześcijańskiej pozostają w wyjątkowej relacji do Jezusa, nowego Mojżesza, króla Izraela. To z nim związana jest przedwczesna, tragiczna śmierć niewiniątek. Dzieci betlejemskie łączą w sobie to co stare, dawne, starotestamentowe i to co nowe, które nadchodzi w osobie Jezusa Chrystusa.

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w e-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

o. Konstanty Bondaruk