Home > Artykuł > Luty 2023 > Jak dawna rzymskokatolicka kaplica stała się cerkwią św. Marii Magdaleny

Jak dawna rzymskokatolicka kaplica stała się cerkwią św. Marii Magdaleny

Podczas zeszłorocznego remontu akademickiej cerkwi św. Marii Magdaleny w Białymstoku, po usunięciu umieszczonej przy wejściu dużej szafy na szaty liturgiczne, na ścianie którą dotychczas zasłaniała, ujawniła się metalowa tablica z epitafium. Po jej oczyszczeniu można było odczytać zapisany po rosyjsku tekst: „Baron Nikołaj Wrangel, urodził się 12 grudnia 1846 r., zmarł 9 września 1848 r. Opłakują go niepocieszeni rodzice”.

W dotychczasowych opracowaniach na temat historii tej świątyni można było przeczytać, że jest ona jednym z najstarszych obiektów sakralnych w Białymstoku. Pierwotnie była to kaplica w kształcie rotundy, ufundowana w 1758 roku przez Jana Klemensa Branickiego i połączona z niedaleką kaplicą św. Rocha w jedną altarię. Na początku XIX wieku przy kaplicy powstał cmentarz, na którym pojawiły się groby rzymskich katolików, grekokatolików i prawosławnych. Na początku drugiej połowy XIX wieku kaplica i cmentarz stały się własnością parafii prawosławnej św. Mikołaja Cudotwórcy w Białymstoku. W 1861 roku, wyremontowana i powiększona, prawosławna kaplica cmentarna została oświęcona.

Dotychczasowe ustalenia sugerowały, że obecny kształt cerkiew miała otrzymać w 1865 roku, po dobudowaniu do rotundy dwóch prostokątnych aneksów na osi od strony północnej i południowej, a latarnia została zwieńczona wówczas cebulastą kopułą.

Wspomniane epitafium Nikołaja Wrangla oraz dwie podobne płyty epitafijne upamiętniające Andrieja Kiermienskiego (zm. 1843) i Aleksandra Priedtieczenskiego (zm. 1855), umieszczone na zewnętrznej wschodniej ścianie świątyni, sugerują że rozbudowę kaplicy o przedsionek należy przesunąć na lata 1828-1843. Gdyby rozbudowa rzeczywiście nastąpiła później, prawosławni opiekunowie/właściciele próbowaliby powiększać kaplicę na osi wschód-zachód, a nie północ-południe.

Do takiego wniosku dochodzą autorzy opracowania o historii cerkwi św. Marii Magdaleny, zamieszczonego w przygotowanym właśnie do druku najnowszym tomie o zabytkach Białegostoku. Co ważne i ciekawe, jego autorzy wskazują na nieznane dotychczas okoliczności, w jakich rzymskokatolicka kaplica stała się własnością prawosławnych. Okazuje się, że doszło do tego w kontekście pogrzebu upamiętnionego na epitafium małego barona Wrangla. Opisuje to fragment opracowania:

„W kontekście stałego zmniejszania liczby pochówków wiernych parafii rzymskokatolickiej i wzrostu liczby wiernych parafii prawosławnej nie dziwi fakt, że z lat 40. XIX w. pochodzą pierwsze informacje na temat starań o przekazanie zarządu nad cmentarzem wielowyznaniowym soborowi św. Mikołaja w Białymstoku, a w konsekwencji także nad kaplicą pw. św. Marii Magdaleny. W 1848 r. biskup brzeski Ignacy pisał do metropolity Józefa Siemaszki, że klucz do wymienionej kaplicy dotąd znajduje się u miejscowego katolickiego duchowieństwa parafialnego. 11 minionego września, za zgodą wymienionego duchowieństwa, zgodnie z serdeczną prośbą dowódcy wielkołuckiego jezierskiego pułku [Karla Karlowicza] barona [von] Wragel, pochowano w tej kaplicy jedyne dziecię tegoż [dowódcy] pułku pod przewodnictwem protojereja Stratonowicza w koncelebrze z pozostałym duchowieństwem. A po pokropieniu poświęconą wodą tejże kaplicy, położono na ołtarzu szychową narzutkę [Antymins], na niej postawiono ikonę Matki Boskiej, i dwa świeczniki dla oprawienia egzekwii na grobie dziecka, zgodnie z życzeniem dowódcy pułku. Klucz od kaplicy dotychczas znajduje się u prawosławnych, a duchowieństwo katolickie nie zamierza odmawiać przekazania tej kaplicy pod zarząd prawosławnych, jeśli tylko będzie miało rozporządzenie w tej sprawie od swojego zwierzchnictwa.

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w e-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

o. Włodzimierze Misijuk

fot. autor