Home > Artykuł > Luty 2023 > Stop toksyczności

Sejm uchwalił budżet na 2023 rok. W poprzednich kadencjach, gdy scena polityczna nie była tak spolaryzowana, czasami udawało mi się przekonać sejmową większość do przegłosowania poprawek, służących naszej prawosławnej społeczności i szerzej wszystkim mniejszościom. Tak było przy głosowaniach dotyczących środków na remont Supraskiej Ławry, czy zwiększenia finansowania inicjatyw, służących zachowaniu przez mniejszości narodowe i etniczne ich kulturowo-narodowej tożsamości.

Na wspieranie wszystkich mniejszości przewidziano w bieżącym roku ponad 19 mln zł. Moje, wspólnie z posłem reprezentującym mniejszość niemiecką Ryszardem Galą, starania o zwiększenie środków były bezskuteczne. Równie bezskuteczne były próby zwiększenia środków na ważne, głównie w sferze inwestycji, projekty w naszym województwie. Wspólnie posłami Krzysztofem Truskolaskim i Robertem Tyszkiewiczem zgłosiliśmy 26 poprawek. Zabiegaliśmy między innymi o: 1. Program wsparcia dla samorządów i przedsiębiorców z województwa podlaskiego na rzecz przywrócenia ruchu turystycznego na pograniczu polsko-białoruskim. 2. Realizację zintegrowanego programu rozwoju regionu Puszczy Białowieskiej. 3. Budowę oczyszczalni ścieków w Michałowie. 4. Zwiększenie części oświatowej subwencji ogólnej dla gmin z województwa podlaskiego. 5. Budowę ul. Kościelnej w Siemiatyczach na nowo powstałym osiedlu domków.

Koszt realizacji wszystkich, proponowanych przez nas inwestycji wyniósłby około 900 mln zł. Blisko połowa tej kwoty miała zostać skierowana na tereny przygraniczne, dotknięte kryzysem migracyjnym. W szczególności zależało mi na poprawce przewidującej przekazanie 30 mln zł na powstrzymanie dalszej depopulacji gmin powiatu hajnowskiego” i rozpoczęciu „prac renowacyjnych synagogi w Orli”.

W przeszłości każda poprawka do budżetu głosowana była oddzielnie. Stwarzało to szanse przekonania posłów z naszego województwa, by przy choćby jednej „pomylili” przyciski lub „przez nieuwagę” ich nie nacisnęli. Przecież będziecie – przekonywałem – zabiegać także o głosy prawosławnych wyborców. Moje starania nie przyniosły rezultatów.

W tym roku, podobnie jak dwóch poprzednich, posłowie Zjednoczonej Prawicy zmienili tryb uchwalenia budżetu państwa. Wszystkie poprawki opozycji zblokowano i odrzucono w jednym głosowaniu, a poprawki poparte przez Komisję Finansów, w której rządzący mają większość, przyjęto także w jednym głosowaniu. W ten sposób najważniejszą ustawę w roku przegłosowano w kilkanaście minut.

Mimo galopującej inflacji i braku środków z KPO sejmowa większość nie szczędziła pieniędzy dla publicznej telewizji (2,7 miliarda zł) i Instytutu Pamięci Narodowej (ponad 400 miliona, dla porównania budżet Polskiej Akademii Nauk to niecałe 111 milionów).

Jednym z ważnych, realizowanych przez IPN zadań, jest „prowadzenie działalności związanej z upamiętnieniem historycznych wydarzeń, miejsc i postaci w dziejach walki i męczeństwa narodu polskiego w kraju i za granicą oraz miejsc walki i męczeństwa innych narodów na terenie Rzeczpospolitej Polskiej w okresie od 8 listopada 1917 r. do 31 lipca 1990 r.”

Jak realizowane są te zadania w województwie podlaskim świadczą decyzje odnoszące się do prawosławnych krzyży we wsi Ciełuszki (tekst na str. 46-48) i mogiły we wsi Jancewicze w gminie Czeremcha. W tej wsi znajduje się grób wojenny, w którym pochowano partyzantów radzieckich Iwana Połbotonowa i Iwana (nazwisko nieznane) oraz mieszkańców Jancewicz Nestora Hołoda i jego syna Włodzimierza.

Wszyscy zginęli 22 czerwca 1942 roku (partyzanci znajdowali się w domu Hołodów). Na grobie ustawiono prawosławny krzyż a na nagrobnej płycie był napis i dwie pięcioramienne gwiazdy. W 2016 roku przeprowadzono remont mogiły. Zgodnie z zaleceniami IPN w Warszawie prawosławny krzyż zmieniono na łaciński, usunięto nazwisko partyzanta Połbotowa (wpisano „2 Żołnierzy Radzieckich – NN”), wygrawerowano godło polski, zmieniono datę śmierci ofiar z 22.06.1942 na 22.06.1941.

Poproszony przez mieszkańców zwróciłem się do dyrektora Oddziału IPN w Białymstoku z pytaniem „Kto i na jakiej podstawie prawnej dokonał zmian na w/w mogile i czy opisane działania nie naruszyły postanowień ustawy o grobach i cmentarzach wojennych z dnia 28 marca 1933 roku, której art. 2 stanowi: „Groby wojenne bez względu na narodowość i wyznanie osób, w nich pochowanych, oraz formacje, do których osoby te należały, mają być pielęgnowane i otaczane należnym tym miejscom szacunkiem i powagą ?”.

W odpowiedzi Naczelnik Oddziałowego Biura Upamiętniania Walki i Męczeństwa w Białymstoku dr Jarosław Schabieński odpowiedział: „Na podstawie przeprowadzonej w niniejszej sprawie kwerendy Biuro Upamiętniania Walki i Męczeństwa w Warszawie zajęło stanowisko dotyczące urządzenia ww. mogiły wojennej. W opinii ww. Biura powinna zostać zmieniona data śmierci osób spoczywających w niniejszym grobie z 22 czerwca 1941 r. na 22 czerwca 1942 r. Ponadto z uwagi, że w wymienionej mogile spoczywają obywatele polscy narodowości białoruskiej oraz jeńcy radzieccy (biorąc przy tym pod uwagę wcześniejszą formę urządzenia nagrobka) należałby przeprowadzić prace przy wskazanej mogile polegające na wymianie krzyża łacińskiego na krzyż prawosławny. Zasugerowano ponadto wymianę płyty nagrobnej lub zeszlifowanie z obecnej orła państwowego i pozostawienie jej bez żadnej dodatkowej symboliki. Zaproponowano także zmianę inskrypcji umieszczonej na płycie nagrobnej na następującą: Tu spoczywają Nestor Hołod ur. w 1880 r. Włodzimierz Hołod ur. w 1912 r. oraz dwóch jeńców Armii Czerwonej Iwan Połbotow Iwan (nazwisko nieznane) zamordowani przez Niemców 22 czerwca 1942 r.”.

Sekretarz gminy Czeremcha w rozmowie telefonicznej poinformował mnie, że zalecenia IPN-u wykonano.

W tekście o krzyżach w Ciełuszkach Andrzej Kłopotowski pokazał niezwykłe zaangażowanie w dekomunizowanie prawosławnego krzyża przewodniczącego Sejmiku Województwa Podlaskiego, Oddziału IPN w Białymstoku, wojewody podlaskiego, wojewódzkiego konserwatora zabytków. W tym gronie jedynie burmistrz Zabłudowa, za co jemu i samorządowi należą się słowa podziękowania, nie ulegają dekomunizacyjnej histerii. W skierowanym do Oddziału IPN w Białymstoku, podpisanym przez sekretarza gminy Zabłudówa piśmie czytamy: „Należy w tym miejscu podkreślić, że krzyż prawosławny z napisem wzniesionym w 1946 r. na dzień dzisiejszy stanowi reprezentatywny pomnik historii i ma niezbywalną wartość historyczną, naukową i estetyczną i winien być chroniony, a nawet wpisany do rejestru zabytków, aby osoby nieznające istoty sprawy nie siały nienawiści”.

Poproszony przez sołtys Ciełuszek dr Grażynę Charytoniuk-Michiej w bulwersującej nie tylko mieszkańców tej wsi sprawie podejmę interwencję.

W zamieszczonym w tygodniku „Przegląd” (16-22.3.2023), zatytułowanym „Toksyczna polskość” felietonie prof. Andrzej Romanowski napisał: „I oto w III Rzeczpospolitej toksyczność stała się polityką państwową! Jak to się mogło stać? Jak to było możliwe? Cóż, zadekretowano nierówność obywateli wobec prawa, wynaleziono lustrację, dekomunizację i Instytut Pamięci Narodowej,…”.

Pozostaje mieć nadzieję, że osoby reprezentujące instytucje państwowe, angażujące się w dekomunizacje prawosławnych krzyży, zaprzestaną utrwalającej polską toksyczność działalności.

Eugeniusz Czykwin