Z prof. o. Arkadiuszem Mironko ze Stanów Zjednoczonych rozmawia Anna Radziukiewicz
Anna Radziukiewicz: – Podzielił Ojciec życie między Polskę a Stany Zjednoczone?
O. Arkadiusz Mironko: – Urodziłem się w Trzebiatowie, gdzie mój ojciec Jan służył na parafii. Służył także w Gryficach i Szczecinku dla wysiedleńców z Akcji Wisła, by potem wrócić na Białostocczyznę i nieść posługę w Rogaczach. Ja zaś ukończyłem seminaria duchowne w Warszawie i Jabłecznej i w trakcie studiów w Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej wyjechałem do Stanów Zjednoczonych.
– Niosąc teraz posługę…?
– … w katedralnej cerkwi w Los Angeles w ramach Prawosławnej Cerkwi Ameryki…
– … i będąc profesorem w Indiana University East.
– W ramach tego uniwersytetu pracuję w szkole biznesu i ekonomii. Zajmuję się strategią globalnego biznesu, konkurencją w sferze biznesu, tym, w jaki sposób międzynarodowe korporacje wchodzą do gospodarek rozwijających się i jaką stanowią konkurencję dla rodzimych firm.
– Na konferencję do Lublina został jednak Ojciec zaproszony z referatem o unii.
– Zaprosił mnie arcybiskup lubelski i chełmski Abel, bym powiedział o doświadczeniu unii kościelnej na gruncie amerykańskim. Pomyślałem, że doskonałym przykładem będzie trwająca około czterdziestu lat misja o. Alexisa Totha z przełomu XIX i XX wieku, kanonizowanego przez amerykańską Cerkiew w 1994 roku (nadając mu tytuł Wyznawcy i Obrońcy Prawosławia w Ameryce), Słowaka spod Preszowa z pochodzenia, który przyprowadził z unii do prawosławia dziesiątki tysięcy wiernych.
– Mógłby to uczynić o. Aleksy na swojej rodzimej ziemi, dziś pozostającej w granicach Słowacji?
– Ależ skąd! Urodził się i dorastał w Cesarstwie Austro-Węgierskim, które za religię cesarstwa uważało katolicyzm. Tam Karpatorusini, którzy stali się już unitami, rozumieli, że mają niższą pozycję niż rzymscy katolicy. Ale nic z tym uczynić nie mogli. Natomiast w Stanach Zjednoczonych, korzystając z wolności religijnej państwa, mogli nawet wrócić do wiary swoich przodków. Bez prześladowań. Co uczynił ks. Alexis Toth w 1891 roku, a za nim poszła cała jego parafia – 361 unitów przeszło na prawosławie. Działo się to w Minneapolis. Potem o. Alexis przeniósł się ponad tysiąc mil dalej, do Pensylwanii i tam rezultatem jego misji było przejście około 30 parafii z unii na prawosławie, niektórzy podają nawet liczbę 60 parafii.
– Po śmierci o. Aleksego w 1909 roku proces się zatrzymał?
– Trwał bardzo aktywnie przez 15, a może i 20 lat, kiedy to około ćwierć miliona Karpatorusinów przeszło na prawosławie. Prawosławna Cerkiew Ameryki w dużej mierze opiera się na tamtych pierwszych Karpatorusach.
(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w e-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)
– Dziękuję za rozmowę.
fot. Anna Radziukiewicz