Grekokatolicy z Austro-Węgier wyjeżdżali do Ameryki, konkretnie do USA, pod koniec XIX i na początku XX wieku. Jak tam wyglądało ich duchowe życie? Najlepiej tę kwestię oddaje misja o. Alexisa (Aleksego) Totha, św. Alexisa z Wilkes-Barre, w kraju, gdzie w przeciwieństwie do ojczyzny panowała wolność religijna, która zaowocowała powrotem dziesiątek tysięcy unitów do Kościoła prawosławnego, wpływając na strukturę Cerkwi na nowych ziemiach.
Imigranci z Austro-Węgier zaczęli napływać do Stanów Zjednoczonych na początku lat 60. XIX wieku, zwłaszcza pod koniec lat 70., kiedy agenci reprezentujący pensylwańskie firmy, zajmujące się wydobyciem antracytu, rekrutowali pracowników z Zakarpacia i Słowacji. W Galicji austriackiej region łemkowski zajmował północne zbocza Karpat, podczas gdy Zakarpacie było regionem leżącym na południowych stokach tych gór. Najwięcej Słowian migrowało do Stanów Zjednoczonych przed pierwszą wojną światową nie z Imperium Rosyjskiego, lecz z Austro-Węgier. Osoby, które wyemigrowały z tego obszaru, były zwykle nazywane Karpatorusinami. Szacuje się, że około 150 tysięcy Karpatorusinów wjechało do Stanów Zjednoczonych w latach 1880-1914.
Przybyli do Stanów Zjednoczonych Karpatorusini byli katolikami obrządku wschodniego, zwanymi grekokatolikami lub katolikami ruskimi, chociaż na ogół określali się mianem prawosławni. Do czasu przybycia księży i zorganizowania parafii, chodzili do kościołów obrządku łacińskiego, założonych przez Polaków, Słowaków i Węgrów. Lata osiemdziesiąte XIX wieku były początkiem masowej imigracji Polaków, Słowaków i Węgrów, a biskupi obrządku łacińskiego musieli założyć parafie „narodowe”, aby służyć nowym członkom Kościoła w Ameryce. Wielu z nich, którzy pozostali w Kościołach rytu łacińskiego, utraciło własną tożsamość narodową.
Karpaccy Rusini, organizując swoje parafie, zwykle napotykali sprzeciw księży i biskupów rzymskokatolickich, którzy traktowali słowiańskich migrantów z podejrzliwością. Biskupi rzymskokatoliccy z reguły nie tolerowali parafii greckokatolickich w swoich diecezjach, zachęcając wiernych do przystąpienia do parafii rzymskokatolickich.
Mniej więcej w tym samym czasie, w 1872 roku, trzy lata po zakupie Alaski przez Stany Zjednoczone, rosyjska katedra prawosławna i szkoła duszpasterska zostały przeniesione z Sitki na Alasce do San Francisco w Kalifornii. Aby służyć imigrantom, 1896 roku w Nowym Jorku została przywrócona rosyjska prawosławna parafia misyjna.
Rozdźwięki między Rusinami Karpackimi a Kościołem rzymskokatolickim w Ameryce stały się szczególnie dotkliwe w roku 1890. W tym roku do Minneapolis, aby służyć imigrantom, przybył unicki duchowny, ojciec Alexis Toth.
Ojciec Alexis spotyka arcybiskupa Johna Irlanda
19 grudnia 1889 roku o. Alexis Toth spotkał się z arcybiskupem rzymskokatolickim Johnem Irlandem w Minneapolis w stanie Minnesota, aby uzyskać błogosławieństwo dla celebracji nabożeństw w nowo powstałej parafii karpatorusińskiej. W artykule napisanym do prawosławnej gazety rosyjskiej diecezji północnoamerykańskiej Toth opowiada, co wydarzyło się tego dnia. „Miejscem mojego spotkania było Minneapolis, Minnesota, w diecezji arcybiskupa Johna Irlanda. Jako posłuszny unita wykonałem dyrektywy mojego biskupa [z Preszowa], którym w tym czasie był Jan Valiy i stanąłem przed biskupem Irlandem 19 grudnia 1889 roku. Pocałowałem go w rękę, jak powinienem zgodnie ze zwyczajem, jednak nie klękając przed nim, co – jak się później dowiedziałem – było moim głównym błędem i przedstawiłem moje referencje. Dobrze pamiętam, że gdy tylko przeczytał, że jestem „grekokatolikiem”, jego ręce zaczęły się trząść! Zajęło mu prawie piętnaście minut, aby przeczytać do końca, po czym zapytał mnie nagle (rozmowa toczyła się w języku łacińskim):
Irland: – Czy masz żonę?
Toth: – Nie.
Irland: – Ale miałeś?
Toth: – Tak. Jestem wdowcem.
Słysząc to, rzucił pismo na stół i głośno krzyknął: – Już pisałem do Rzymu, protestując przeciwko wysłaniu do mnie takich księży.
Toth: – Jakich księży?
Irland: – Takich jak ty.
Toth: – Ale ja jestem katolickim księdzem obrządku greckiego. Jestem unitą i zostałem wyświęcony przez prawowitego katolickiego biskupa.
Irland: – Nie uważam ani ciebie, ani twego biskupa za katolików. Poza tym nie potrzebuję tu żadnych księży greckokatolickich. A polski ksiądz w Minneapolis to aż nadto. Może też być kapłanem dla Greków.
Toth: – Ale on należy do rytu łacińskiego. Poza tym nasi ludzie nie rozumieją go, więc nie pójdą do niego. To było powodem, dla którego zbudowali własny kościół.
Irland: – Nie dałem im pozwolenia na budowę i nie przyznam ci prawa do służby tutaj.
Byłem głęboko zraniony takim fanatyzmem tego przedstawiciela papieskiego Rzymu i ostro odpowiedziałem: – W tym przypadku nie proszę o przyjęcie pod swoją jurysdykcję ani o pozwolenie. Znam prawa mojego Kościoła. Znam podstawy, na których unia została ustanowiona i będę postępował zgodnie z nimi.
Arcybiskup stracił panowanie nad sobą. Ja straciłem swoje tak samo.
Jedno słowo prowadziło do drugiego. Sprawa zaszła tak daleko, że nie warto rekonstruować całej naszej rozmowy”.
Przed przyjazdem do Sta-
nów Zjednoczonych ks. Alexis był profesorem prawa kanonicznego na Uniwersytecie w Preszowie. Przekonany, że decyzja arcybiskupa Irlanda, sprzeczna z prawami katolików obrządku wschodniego, była zniewagą dla Rusinów karpackich, zaczął organizować parafię w Minneapolis bez formalnego zezwolenia hierarchii rzymskokatolickiej w Stanach Zjednoczonych.
O. Toth prowadził również korespondencję ze swoim biskupem w Preszowie, Janem Valiyem, co nie doprowadziło do rozwiązania istniejącego problemu.
Powrót do „domu”
Wkrótce po tym spotkaniu i po długiej korespondencji z biskupem Janem Valiyem, Toth i siedmiu innych księży greckokatolickich spotkali się, aby skoordynować strategię postępowania z wrogo nastawionymi biskupami rzymskokatolickimi w Ameryce. Ponieważ Toth i jego bracia w kapłaństwie odbyli spotkanie bez pozwolenia władz kościelnych, Rzym, z powodu skarg Irlanda, nakazał im powrót do Europy. Głęboko zniechęcony Toth powiedział swoim parafianom, że w tych okolicznościach najlepszym posunięciem byłoby dla niego opuszczenie ich. Parafianie nie chcieli utracić swego księdza i oświadczyli: – Nie, chodźmy do rosyjskiego biskupa. Dlaczego zawsze poddajemy się innym?
Na to Toth: – Ale gdzie mieszka rosyjski biskup? I jak się nazywa?
Po kontakcie z ambasadą Rosji Toth dowiedział się, że rosyjski biskup rzeczywiście rezydował w Ameryce. Władyka Włodzimierz mieszkał w San Francisco. Parafia wysłała dwóch delegatów do zbadania możliwości przyłączenia.
Biskup Włodzimierz został powołany 9 czerwca 1886 roku do pracy w seminarium duchownym w Chełmie, rok później, 13 sierpnia 1887, podniesiony do godności archimandryty i mianowany inspektorem Chełmskiego Seminarium Duchownego. 20 grudnia konsekrowano go na biskupa w Petersburgu w Rosji, a pierwsza diecezja władyki obejmowała Wyspy Aleuckie i Alaskę. Z opisów hieromnicha Sebastiana Dabovicza dowiadujemy się, że biskup Włodzimierz przybył do San Francisco w marcu 1888 roku w towarzystwie osiemnastu studentów i pięciu współpracowników z chełmskiego seminarium.
Ciekawe jest świadectwo jednego z delegatów z Minneapolis o nazwisku Mlinar, który uważał się za prawosławnego. W liście (najprawdopodobniej telegramie z San Francisco) do ks. Totha prosi o poradę, oświadczając: „Mówią mi, że jestem unitą; jakiego rodzaju unitą? Nigdy o tym nie słyszałem, zawsze uważałem się za prawosławnego chrześcijanina”.
Delegaci wrócili z San Francisco z prezentem – ikonami dla swojego kościoła. Po wymianie korespondencji z biskupem Włodzimierzem o. Toth udał się do San Francisco. 25 marca 1891 roku biskup udał się do Minneapolis, aby przyjąć do Cerkwi całą społeczność – 361 parafian. Na ten dzień nie tylko przypadało święto Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny, ale także pierwsza Niedziela Wielkiego Postu, Niedziela Prawosławia.
Akt przyjęcia unitów do prawosławia przez biskupa Włodzimierza został formalnie uznany przez synod Kościoła Rosji 14 lipca 1892 roku. Metropolita Nowogrodu i Sankt Petersburga Izydor napisał: „Świątobliwy Synod Rządzący, będąc poinformowany o nawróceniu i pojednaniu ze Świętym Kościołem Prawosławnym proboszcza oraz jego wiernych parafian, którzy wyemigrowali z Karpat do Ameryki, a dokładnie 361 unitów karpatoruskich i ich proboszcza, ks. Alexisa Totha, z radością wznoszący modlitwy dziękczynne Panu Bogu z tej błogosławionej okazji udzielają księdzu Tothowi i jego parafianom, odtąd wiernym prawosławnym, błogosławieństwa duszpasterskiego”.
(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w e-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)
Arkadiusz Mironko
Jest to wystąpienie podczas Międzynarodowej Konferencji Naukowej „Unia brzeska zwodniczą iluzją zjednoczenia chrześcijan Wschodu i Zachodu”, która odbyła się 28-29 października 2022 roku. Zdjęcia pochodzą z tekstu „St. Alexis, a resolute zealot for Orthodoxy” archimandryty Luke (Murianki) z monasteru w Jordanville (https://orthochristian.com).