Poezja to język duszy, to doskonałe narzędzie budowania relacji między ludźmi. Bo poezja wychodzi z serca, z duszy. Nie może więc kłamać. Jest na swój sposób czysta. Tak jak Prawda „zawsze czysta”.
To nie moje słowa, to Józefa Zenona Budzińskiego, głęboko przemyślane i przeżyte, słowa autora dziesięciu tomów wierszy.
Mieszka w Grajewie, w domu otoczonym bujnym ogrodem. Warszawa, w której spędził długie lata, męczyła go. Może powodowała stan, o którym w wierszu pisze: „Pogubiłem się / w tym / labiryncie / biznesu / gdzie Boga / nie ma / i człowiek / przestał istnieć”. A może gdzie „Zagubiona prawda / wygięta kłamstwem / trwa”.
Jednak trwa! Bo Budziński szuka Prawdy w swojej poezji i szuka Boga. W dokumencie filmowym o nim, zrealizowanym przez Dominika Sołowieja w serii „Poeci w sieci” mówi: „Kocham przyrodę i kocham Pana Boga”. Dodaje, że najważniejsza jest relacja: Bóg, drugi człowiek i ja. I kiedy zbudujemy tę relację, wszystko stanie na swoim miejscu i będziemy szanować drugiego człowieka, przyrodę i siebie.
W domu ma ponad cztery tysiące książek. Wiele z nich z dedykacjami od ich autorów. Ostatnie tworzą swoisty krwiobieg żywych relacji między ludźmi.
Budziński czyta książki. Sięga po nie nieustannie, pozostając w żywym dyskursie z ich autorami, którzy go nieraz zachwycają, albo inspirują – „podpowiadając” myśl poetycką.
Mówi, że z książką zaprzyjaźniła go mama. Gdy miał pięć lat, nauczyła go czytać. Książka była ciągle w domu obecna. Mamie zresztą poświęcił cały odrębny tom wierszy „Z serca” (2018). A w tomie, który zechcę właśnie przybliżyć, ostatnim, „Słyszę Słowem”, jest piękny wiersz „Mamo”:
Kim jesteś
Mamo
czułością
kołyską
wspomnieniem
biciem serca
napojem życia
z Twojej piersi
Kim jesteś
Mamo
o poranku
przyszyta jak
fastrygą do świata
Kim jesteś
Mamo
trwająca w
głębi mojej
duszy
z losem
jak palcem
na wodzie
pisanym
Czytanie poezji i w ogóle literatury, zaczęło się właśnie od mamy.
Dlaczego o tym tomie piszę i czytam poezję Budzińskiego? Bo jest mi bliska. Bo dotyka tych samych strun i tematów, o których sama piszę, tyle że w sposób niedoskonały, nawet nie prozą, a w zwykłych artykułach, przemycając w jakiś sposób prawdy religijne – uniwersalne i ponadczasowe.
Poeta nie potrzebuje długich i nudnych artykułów. On jak w błyskach przekazuje nam Prawdę, której doświadczył. A może go dotknęła? I nawet jeżeli go w jakiś sposób olśniła, to nie mogło to nastąpić bez synergii z Bogiem. I nie mówię tu tylko o studiowaniu mnóstwa książek. Mówię o modlitwie, o zachwycie nad stworzeniem, o stawieniu pytań o ostateczność, o kres, o pokorę poety.
To wszystko wyziera z ostatniego tomiku.
O pokorze: W jednym wierszu stwierdza: „Nie prowadzę / rozmów / z wykrzyknikami”. I tę cichość poezji się czuje. Nie ma w niej buntu, sprzeciwu, pretensji do Stwórcy, czy kogokolwiek o źle urządzony świat, o ból w nim, o cierpienie, o wojny. A przecież to wszystko, podniesione nieraz do bluźnierstwa, niosła w sobie polska poezja romantyczna. Romantyzm minął – powiecie. Nie, on zakorzenił się głęboko w polskiej duszy.
Ale jak jest z tą duszą Budzińskiego? – Kocham prawosławie – kiedyś mi powiedział, nabożeństwa w cerkwi, kulturę Wschodu. W tym tomiku jest choćby wiersz podpisany 06.01. 2020, Wigilia Bożego Narodzenia w Cerkwi. W nim pytanie, czym jest śmierć – strachem, czy poczuciem zmarnowanego życia. Na zakończenie wspomnianego dokumentu, zrobionego przez Sołowieja, Budziński czyta wiersz o archimandrycie Gabrielu, napisany 25 listopada 2018 roku, czyli w dniu pogrzebu archimandryty.
Ale to nawet nie tematyka wierszy ale ich cichość, pokorność, zapatrzenie w cud Bożego stworzenia, czyni je tak bliskimi nam, prawosławnym. Poeta słucha Boga w ciszy: „Cichy dzwon / usłyszał Bóg / Cichy wody toń / usłyszał Bóg / Cichy płacz / usłyszał Bóg / Cichą modlitwę / u… B…” – schodzi do zupełnego szeptu poeta. By nie wypłoszyć modlitwy, którą nawet drobna myśl potrafi zdmuchnąć? Albo inny wiersz „Nocą”: „Nocą słucham / ciszy / serenady gajów / Nocą słucham / muzyki / ballad liści / Nocą słucham / oddechu / ciszy / stwarzającego / Boga”.
(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w e-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)
Anna Radziukiewicz