Estonia
List otwarty mniszek z Piuchcic
Przełożona i mniszki z Uspienskiego Monasteru w Piuchcicach zwróciły się do Rady Kościołów Estonii i jej przewodniczącego, arcybiskupa Urmasa Viilmy, z listem otwartym w związku z niezwykle niepokojącą sytuacją, która zaistniała wokół ich obitieli.
11 kwietnia estoński minister spraw wewnętrznych Lauri Läänemets w przemówieniu na żywo w ogólnokrajowej telewizji wezwał parlament kraju do „uznania Ruskiej Cerkwi Prawosławnej za organizację terrorystyczną” i zakazania jej działalności. Tydzień później do estońskiego parlamentu trafił projekt oświadczenia „potępiającego patriarchat moskiewski”.
23 kwietnia minister Läänemets zapowiedział, że monastery prawosławne w kraju, które odmówią zerwania z podporządkowaniem ruskiej Cerkwi, na mocy decyzji państwa mogą zostać zmuszone do zaprzestania działalności. Rankiem tego samego dnia minister przybył do monasteru w Piuchcicach, gdzie w rozmowie z przełożoną ihumenią Filaretą (Kałaczewą) oświadczył, że państwo nie chce eskalacji konfliktu z prawosławnymi wiernymi, wobec tego proponuje rozważenie rezygnacji ze stauropigialnego statusu monasteru, „by wykluczyć możliwość duchowego wpływu patriarchy moskiewskiego i całej Rusi Cyryla”.
W liście otwartym do Rady Kościołów Estonii mniszki z Piuchcic podkreśliły, że krwawy konflikt, rozgrywający się obecnie w środku Europy, przyprawia ich o głęboki ból serca: „W naszych nieustannych modlitwach prosimy Pana, aby okazał swoją dobrą moc i zaprowadził pokój wśród uczestników tego brutalnego konfliktu, przywołującego straszne karty minionych wojen światowych”.
Jednocześnie z żalem zauważają, że wobec monasteru w Piuchcicach i jego sióstr podejmowane są próby wciągnięcia ich w obce monastycznemu życiu sprzeczności polityczne – władze Republiki Estonii chcą, aby zerwały więzy z Ruską Cerkwią Prawosławną i oczekują, że z własnej inicjatywy zrzekną się statusu stauropigialnego.
„Z naszej strony taki krok jest po prostu niemożliwy” – podkreślają autorki listu. „Przedstawiciele władz państwowych Estonii mogą oczywiście tego nie wiedzieć i nie rozumieć, ale wy, nasi bracia w Chrystusie, rozumiecie, co dla monasteru oznacza jego kanoniczne powiązanie z Matką Cerkwią. Nie możemy, nie mamy prawa go jednostronnie zerwać, stauropigialny status monasteru jest bowiem zapisany w ustawie naszego monasteru, którego nie mamy prawa zmieniać z własnej woli. Monaster otrzymał stauropigię w 1990 roku dzięki staraniom i wysiłkom patriarchy Aleksego II (Ridigera). Dla nas, które mieszkamy w monasterze, pamięć o nim jest święta, gdyż to on jako biskup Tallina w ateistycznych czasach Chruszczowa uratował monaster przed zamknięciem. W założonym w 1891 roku monasterze w Piuchcicach modlitwa do Pana zanoszona jest nieprzerwanie od 133 lat. W tym czasie zaszły na świecie ogromne zmiany. Przypominamy o nich jedynie po to, aby pokazać, że nasz monaster nie podlegał namiętnościom życia społeczno-politycznego i od pierwszych lat istnienia do dzisiaj pozostał wierny swemu monastycznemu przeznaczeniu i powołaniu, jakim jest modlitwa i praca. W monasterze siostry modliły się i pracowały w carskiej Rosji, Związku Radzieckim (ZSRR), Republice Estońskiej i mamy głęboką nadzieję, że w dalszym ciągu nie zostaniemy pozbawione możliwości zanoszenia modlitw do Boga, by pokój zapanował na całej ziemi we wszystkich krajach i wśród wszystkich narodów”.
Przełożona i siostry zaapelowały do estońskich chrześcijan różnych wyznań o udzielenie monasterowi w Piuchcicach wsparcia. „Jesteśmy pewne, że każdy wierzący rozumie: wszelka polityka, a zwłaszcza naciski polityczne, są głęboko obce monastycyzmowi. Monaster jest poza polityką. To jest nasze credo. I mamy nadzieję, że Wasze modlitwy pomogą przekazać tę prawdę władzom Republiki Estońskiej, do których żywimy ogromny szacunek”.
Finlandia
Nie dla parafii UPC
Arcybiskup Helsinek i całej Finlandii Lew poddał w wątpliwość fakt, że parafie Ukraińskiej Prawosławnej Cerkwi w Finlandii tworzone są w celu zaspokajania potrzeb duchowych Ukraińców i stwierdził, że taka działalność nie przynosi nikomu korzyści.
„Cerkiew pod przewodnictwem metropolity kijowskiego Onufrego, która od początku trwającej wojny założyła ponad 80 wspólnot w Europie Zachodniej, zaczęła aktywnie szukać oparcia w Finlandii, powołując się na duchowe potrzeby Ukraińców. Metropolita Onufry mianował archimandrytę Focjusza oficjalnym przedstawicielem swojej Cerkwi w Finlandii” – czytamy w oświadczeniu, opublikowanym na stronie internetowej fińskiej Cerkwi.
Zwierzchnik fińskiej Cerkwi w jurysdykcji patriarchatu konstantynopolitańskiego oświadcza, że tworzenie na jej autonomicznym terytorium przedstawicielstw innych Cerkwi prawosławnych jest niedopuszczalne i sprzeczne z prawem kanonicznym.
„Poinformowałem o tym archimandrytę Focjusza i wydałem polecenie parafiom mojej diecezji, aby nie nawiązywały z nim kontaktów” – pisze arcybiskup. Jego zdaniem „działalność archimandryty Focjusza jest wszechstronnie szkodliwa ”, podważa też „jedność naszej Cerkwi i nie odpowiada interesom ani Ukraińców ani nikogo innego”. Arcybiskup wzywa także wszystkich Ukraińców do włączenia się w życie parafii fińskiej Cerkwi.
Rosja
Zabłudowski Psałterz z Czasosłowcem po ekspertyzach
Unikalny zabytek „Psałterz z Czasosłowcem”, wydany w 1570 roku przez pioniera drukarstwa, diakona Iwana Fiodorowa w Zabłudowie i przechowywany w zbiorach bibliotecznych Nowosybirskiego Seminarium Teologicznego, pomyślnie przeszedł oficjalną ekspertyzę rady naukowej Publicznej Naukowo-Technicznej Biblioteki Syberyjskiego Oddziału Rosyjskiej Akademii Nauk i został wpisany do rejestru zabytków Narodowej Biblioteki Elektronicznej (NEB).
„Psałterz z Czasosłowcem” jest drugą książką po wydanym w Zabłudowiu Jewangeliju Uczitielnym, którą Iwan Fiodorow wydrukował po wyjeździe z Państwa Moskiewskiego do Wielkiego Księstwa Litewskiego. Książka została odkryta przez Aleksieja Judina, badacza Działu Ksiąg Rzadkich i Rękopisów Publicznej Naukowo-Technicznej Biblioteki Rosyjskiej Akademii Nauk podczas planowych badań archeograficznych.
Korzystając z metody cyfrowej korekcji, naukowcom udało się odczytać zapis na jednej ze stron. Wynika z niego, że Psałterz został nabyty przez poprzedniego właściciela w 1620 roku w Wielkim Ustiugu. Przed odkryciem nowosyberyjskiego „Psałterza z Czasosłowcem” znane były jedynie cztery egzemplarze tego wydania, przechowywane w bibliotece Pałacu Lambeth w Londynie, Muzeum Narodowym we Lwowie, Rosyjskiej Bibliotece Narodowej w Petersburgu oraz w Bibliotece Naukowej Państwowego Uniwersytetu w Saratowie. Najbardziej kompletny egzemplarz znajduje się w Londynie. Nowosybirski egzemplarz jest najbardziej kompletnym egzemplarzem spośród przechowywanych w Rosji.
Rejestracja w Narodowej Bibliotece Elektronicznej polega na przypisaniu każdej pozycji książkowej numeru identyfikacyjnego, nowosybirski Psałterz Zabłudowski otrzymał numer 78 707.
Serbia
Zakaz wjazdu do Peci
13 maja władze Kosowa odmówiły prawa wjazdu na terytorium Kosowa i Metohii patriarsze Serbii Porfiremu oraz siedmiu innym hierarchom, udającym się do historycznej siedziby patriarchatu w Peci na uroczystą inaugurację soboru biskupów.
Patriarcha i towarzyszący mu władycy zostali zawróceni z administracyjnego przejścia Merdare do środkowej Serbii.
W związku z tym sobór biskupów rozpoczął obrady nie w Peci, jak planowano, ale w Belgradzie po Liturgii.Następnego dnia jego członkowie surowo potępili postępowanie władz, nazywając je popełnionym na oczach całego świata bezprawiem. Przypomnieli, że od pierwszej połowy XIV wieku, od czasów patriarchy Joanicjusza, Sobory Biskupów Serbskiej Cerkwi Prawosławnej odbywały się właśnie w monasterze w Peci. To tak jakby papieżowi zakazać wjazdu do Watykanu albo zwierzchnikowi Anglikańskiej Cerkwi do katedry w Canterbury, podkreślili. „My, arcybiskupi, gromadzimy się raz w roku, przyjeżdżamy z całego świata, ze wszystkich kontynentów, bez problemów przekraczając liczne granice, z wyjątkiem sytuacji, gdy musimy przyjechać do Kosowa i Metohii, naszego duchowego centrum” – napisali.
Zdaniem władyków „to bezprawie, popełnione na oczach całego świata w czasie, gdy rząd w Prisztinie liczy na przyjęcie do Rady Europy, jest jasnym obrazem tego, co tamtejszy rząd robi na co dzień z narodem serbskim, żyjącym w Kosowie i Metohii od co najmniej 1500 lat, czego żywym dowodem są starożytne monastery i cerkwie, groby, freski i ikony o ogromnej wartości”.
Świątobliwy Synod Biskupów zwraca przy tym uwagę wszystkim tym, którzy mogą wpłynąć na władze Prisztiny, że czyn ten jest sprzeczny z powszechnie obowiązującymi postanowieniami i konwencjami praw człowieka. Wzywa także „prawosławnych i cały świat chrześcijański oraz jego duchowych przywódców do obrony poszanowania jego praw religijnych poprzez modlitwę i w inny sposób”.
„Serbska Cerkiew Prawosławna nigdy nie była, nie jest i oczywiście nie będzie w przyszłości instytucją polityczną, ale jest i pozostanie duchową Matką prawosławnych Serbów, nieskrępowaną w wypełnianiu swojej duchowej misji w krajach na całym świecie” – przypomnieli biskupi.
Poinformowali także, że serbska Cerkiew ani w Republice Serbii, ani w innych krajach nie ma statusu Kościoła państwowego czy organizacji politycznej, w związku z czym nie można do niej stosować kryteriów politycznych. „Obecne władze w Prisztinie próbowały upokorzyć Serbską Cerkiew Prawosławną i wśród Serbów w Kosowie i Metohii zasiać nowe niepokoje i lęki, aby zmusić ich do opuszczenia swoich sanktuariów i domów” – czytamy w dokumencie.
Hierarchowie zaświadczyli, że pozostają ze swoim narodem „pomimo przemocy wobec prawosławnych Serbów, do której dochodzi od dziesięcioleci, zwłaszcza od 1999 roku”.
(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w E-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)
Na podstawie sedmitza.ru, spzh.news, pravoslavie.ru oprac.
Ałła Matreńczyk, fot. pravoslavie.ru