Home > Artykuł > Lipiec 2024 > Bogarodzica sławiona

Po raz ósmy odbył się w Bielskim Domu Kultury festiwal „Pod Opieką Bogurodzicy”, w tym roku o niezwykle bogatym programie. Matkę Bożą sławiło 9 czerwca w Bielsku Podlaskim osiem zespołów i chórów. Do takiej formy modlitwy zaprosiła Fundacja Domów Kultury Prawosławnej Diecezji Warszawsko-Bielskiej, kierowana przez o. mitrata Jerzego Bogacewicza, głównego organizatora przedsięwzięcia oraz parafia Narodzenia Najświętszej Bogarodzicy w Bielsku, której jest proboszczem.

Ale najpierw zostały wręczone Nagrody Burmistrza Miasta osobom szczególnie zasłużonym dla rozwoju kultury, edukacji i oświaty. Burmistrz Piotr Wawulski oraz jego zastępca Iwona Kołos uhonorowali Tamarę Rusaczyk, wieloletnią nauczycielkę języka białoruskiego, która wyszła daleko poza „program szkolny”. Jest autorką wielu podręczników do nauki języka białoruskiego do szkoły podstawowej, które miałam okazję redagować w ramach Fundacji Księcia Ostrogskiego. Jest też „opiekunką i matką”, jak usłyszeliśmy, miejscowego uniwersytetu trzeciego wieku.

– Pracując dla ludzi, czerpię z tego ogromną radość – dziękując za wyróżnienie mówiła pani Tamara.

Uhonorowano także Joannę Chilkiewicz, „fantastyczną nauczycielkę o wielkiej klasie i kulturze”. – Kiedyś, odwiedzając nasze prawosławne przedszkole, arcybiskup bielski Grzegorz powiedział: „Macie ogromne szczęście, ponieważ pracujecie z aniołami”. Miał na myśli dzieci. Dzieci dają mi wielką siłę w moim życiu. Sława Bohu za wsio! – powiedziała nauczycielka.

Na scenie pojawiły się także Edyta Lebieżyńska, dyrektorka szkoły muzycznej I stopnia w Bielsku, i jej zastępczyni Gabriela Podlaska. Dziękowały o. Jerzemu Bogacewiczowi za inicjatywę nawiązania międzynarodowej współpracy szkół muzycznych w Bielsku i w greckiej Kawali, co zaowocowało wspólnymi warsztatami muzycznymi z wyjazdami uczniów do obu krajów. Ta inicjatywa i pomoc zrodziły „Teatr dźwięków”. Batiuszce nadano tytuł „Przyjaciela szkoły”.

Koncert prowadziły, z kulturą słowa i bycia na scenie, Marta Zinkiewicz i Anna Fita. W poprzednich latach opowiadały o tym, kiedy wzniesiono cerkiew Preczystieńską i jak trafiła do niej cudowna Ikona Bogarodzicy, nazwana Bielską, podarowana pięć wieków temu przez królową Helenę, żonę Aleksandra Jagiellończyka. Tym razem tę opowieść, w formie teatralnej, przedstawiły dzieci z niepublicznych placówek – przedszkola św. Gabriela i szkoły podstawowej św. Łukasza (Wojno-Jasienieckiego). Obie placówki są pod opieką wyżej wspomnianej Fundacji. Opowieść była niezwykle barwna, dynamiczna, w mowie polskiej i ruskiej. Na scenie stał „lud poddany” i wkroczyła nań najpierw „królewska świta”, potem i sam „monarcha z królową Heleną”.

Może do końca nie zdajemy sobie sprawy, jak ważny będzie w całym życiu tych dzieci udział w takim spektaklu. A jego tytuł „Z bielskiej letopisi”. Jak będzie budował ich świadomość historyczną i miłość do własnej małej ojczyzny!

Niedawno usłyszałam opinię nauczycielki z Białegostoku, która pracuje jednocześnie z przedszkolakami z oddziałów białoruskich i ogólnych. W „białoruskich” uczy dużo wierszy, tańców ludowych, przygotowuje inscenizacje. „Dzieci bardzo się różnią” – stwierdziła. „Z białoruskich oddziałów są bardziej empatyczne, wrażliwe na piękno, chętne do współpracy, twórcze. Nad grupami ogólnymi unosi się jakiś duch zobojętnienia, z którego trudno dzieci wyrwać”.

Może i duch globalizacji, wprowadzany i do programów przedszkola. A ten wszystko wyrównuje do poziomu materialnego.

Piszę o tym, by podkreślić, jak ważna jest praca Fundacji Domów Kultury Prawosławnej z siedzibą w Bielsku Podlaskim, która z takim rozmachem prowadzi edukację wśród „swoich” przedszkolaków i uczniów szkoły podstawowej – na poziomie intelektualnym, duchowym i artystycznym. Owoce swej pracy pokazuje na scenie, ku radości rodziców, dziadków, gości.

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w E-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

Anna Radziukiewicz

fot. autorka