Home > Artykuł > Lipiec 2024 > „Radźcie sobie sami”

Tylko we Francji, a podobne procesy mają miejsce w innych krajach Europy Zachodniej, według opracowań „Observatorie du Patrimoine Religieux” do 2030 roku zostanie zburzonych od pięciu do dziesięciu tysięcy katolickich kościołów, a wiele zostanie zamienionych na galerie, magazyny, restauracje. W Polsce jest inaczej. Pod względem liczby budowanych świątyń Polska jest absolutnym ewenementem w świecie. Tylko w okresie PRL-u zbudowano 3600 katolickich świątyń (najwięcej w czasach rządów generała Wojciecha Jaruzelskiego), po 1989 roku wzniesiono ich 1365. Także inne Kościoły i związki wyznaniowe budowały swoje świątynie, najwięcej z „mniejszościowych” wspólnot zbudowali prawosławni – 33 cerkwie i około pięćdziesięciu kaplic.

Wznoszeniu nowych świątyń z reguły sprzyjają władze samorządowe, a w przypadku Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie także Sejm i rząd. Pomoc ta to między innymi udostępniane za przysłowiową „złotówkę” lub ze znaczącą bonifikatą działki pod budowę nowego obiektu, przy czym z reguły podobne do udzielanych Kościołowi katolickiemu ulgi przyznawane były innym wyznaniom – dla przykładu ostatnio samorządy Krakowa i Bielsko-Białej, o czym pisaliśmy w Przeglądzie, udzieliły znaczącej pomocy w uzyskaniu działek pod budowę cerkwi w tych miastach.

Inaczej było w Opolu, w którym na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci podejmowano próby zbudowania prawosławnej świątyni. Z różnych przyczyn starania te kończyły się niepowodzeniem. Kolejną próbę podjął o. Eustachy Strach, któremu zadanie organizacji życia cerkiewnego w pierwszej na Opolszczyźnie prawosławnej parafii w Kędzierzynie-Koźlu, w 2012 roku, powierzył ś.p. arcybiskup Jeremiasz. Włodarze miasta bardzo życzliwie odnieśli się do prośby władyki i już w 2013 roku miasto za symboliczną ,,złotówkę” przekazało parafii działkę z wymagającym kapitalnego remontu parterowym budynkiem. Dzięki staraniom proboszcza i wielkiemu zaangażowaniu parafian, w maju 2014 roku cerkiew wyświęcono.

W sierpniu 2018 roku z błogosławieństwa arcybiskupa wrocławskiego i szczecińskiego Jerzego została utworzona filia parafii w Kędzierzynie-Koźlu w Opolu. Na skierowaną do władz Opola prośbę o pomoc w uzyskaniu działki pod budowę cerkwi lub budynku, który mógłby być przystosowany do potrzeb parafii, padła odpowiedź ,,radźcie sobie sami”. Z pomocą prawosławnym przyszli bracia katolicy. Na prośbę władyki Jerzego rzymskokatolicki biskup opolski Andrzej Czaja udostępnił prawosławnym położoną w centrum miasta zimową kaplicę w kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła. W niej w każdą niedzielę i święta służone są nabożeństwa.

Brak zrozumienia ze strony władz miasta nie zraził o. Eustachego i wiernych do podjęcia trudu budowy cerkwi. W 2022 roku parafianin, ś.p. Andreas Misdziola, przekazał parafii działkę przy ulicy Dworskiej 2. Po wstępnej akceptacji i danych przez władze miasta obietnic ,,wszechstronnej pomocy” – w spotkaniu z wiceprezydentem Opola prócz o. Eustachego i przedstawicieli parafii uczestniczył profesor Jerzy Uścinowicz,który opracował projekt architektoniczny cerkwi, po złożeniu wniosku o zmianę zapisów w miejskim planie zagospodarowania przestrzennego, co według zapewnień przedstawicieli magistratu miało być dokonane bez większych problemów, przystąpiono do opracowania projektu budowlanego.

Obecnie w Opolu istnieje 21 kościołów katolickich, pięć świątyń protestanckich, dwie świątynie buddyjskie, dwie sale Królestwa Świadków Jehowych, są też liczne kaplice i domy zakonne. Nie było więc podstaw do obaw, że rządzący miastem tylko wobec prawosławnych będą stosować dyskryminujące tę mniejszość praktyki. Stało się inaczej.

Procedury związane ze zmianą planów przestrzennego zagospodarowania trwają około roku. Po roku oczekiwania parafia w Opolu nieoficjalnie dowiedziała się, że prac z tym związanych w ogóle nie podjęto. O przyczynach zablokowania postępowania do dziś ani parafia, ani diecezja wrocławsko-szczecińska nie zostały poinformowane. Ojciec Eustachy, z którym jestem zaprzyjaźniony od ponad czterdziestu lat, poprosił mnie, prawosławnego posła, o pomoc. W rozmowie telefonicznej, także w odpowiedzi na moje pismo, prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski zapewniał, że nie ma formalnych przeszkód i postępowanie związane ze zmianą planu jest prowadzone. Efektów jednak nie było. O interwencję poprosiłem kilku posłów, reprezentujących Opolszczyznę z ówczesnej opozycji. To także nic nie dało.

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w E-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

Eugeniusz Czykwin

fot. domena publiczna