Tak John Meyendorff nazwał spór – ach, co to był za spór, za który można było trafić do więzienia! – prowadzony w pierwszej połowie czternastego wieku w Cesarstwie Bizantyńskim. I nie była to dysputa polityczna, tylko teologiczna, a ileż emocji wywoływała – groziła oskarżeniem o herezję, wygnaniem, potępieniem, zapomnieniem.
I z tym wszystkim musiał się liczyć Grzegorz Palamas, którego Cerkiew niezwykle szybko kanonizowała, bo już dziewięć lat po jego śmierci i od razu poświęciła jego pamięci drugą niedzielę Wielkiego Postu. W ten sposób wskazała, jak ważną pozycję zajmuje w Cerkwi.
Zainteresowanie tą postacią przychodzi falami. Pierwsza poważna miała miejsce na początku XX wieku, a jej szczyt przypadł na lata trzydzieste. Nad spuścizną Palamasa pochylano się w Czechach, Niemczech, Francji, Belgii, USA. A to głównie za sprawą rosyjskich porewolucyjnych emigrantów, którzy uciekli na Zachód – Łosskiego, Ewdokimowa, Florowskiego. To oni uświadamiali, iż metafizyka światła Grzegorza Palamasa stanowi jedną z najważniejszych prób wyrażenia doktrynalnych fundamentów wschodniej duchowości. To Łosski, analizując spuściznę Palamasa, przypominał, że tradycja wschodnia nigdy nie czyniła wyraźnej różnicy między mistyką a teologią, między prywatnym doświadczeniem Boskich tajemnic a dogmatem uznanym przez Kościół.
W Polsce zainteresowanie myślą Grzegorza Palamasa nieustannie się pogłębia. Wiele na tym polu uczynił uznany polski bizantynista, prof. Marian Wesoły, wraz z kierowaną przez niego pracownią badań nad filozofią antyczną i bizantyńską na wydziale filozoficznym Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
I oto jest na wydawniczym rynku książka Agnieszki Świtkiewicz-Blandzi „Pseudo-Dionizy a Grzegorz Palamas. Bizantyjska synteza wschodniej patrystyki”. Jest efektem wieloletnich badań naukowych, analizy oryginalnych tekstów źródłowych – rzadkich i trudnych, teologicznych i filozoficznych z późnego antyku i średniowiecza – i wyraźnej pasji badawczej jej autorki. Za badaniami stoi znajomość języków – starożytnych i nowożytnych. To daje autorce podstawę do wyciągania znaczących wniosków.
Chociaż w tytule mamy Pseudo-Dionizego Areopagitę i Grzegorza Palamasa, to w rozważaniach, mimo wszystko, Palamas staje się głównym punktem odniesienia badań. Autorka zestawia myśl dwóch postaci, żyjących w jakże odległych od siebie czasach. Palamas żył 63 lata, z tego 59 lat w czternastym wieku. Pseudo-Dionizy prawdopodobnie był rówieśnikiem apostołów. Dzielić ich więc może ze trzynaście wieków. Pseudo-Dionizy jest postacią tajemniczą, nie wiemy o nim niemal nic. Ale zachowały się jego pisma, mające ogromny wpływ na teologię Kościoła wschodniego i zachodniego, także na syntezę patrystyczną św. Grzegorza Palamasa.
O Grzegorzu Palamasie wiemy wiele, zapewne dlatego, że tak szybko został kanonizowany.
Dlatego na kartach książki Świtkiewicz-Blandzi pojawia się wyraźnie zarysowana postać Palamasa. Koleje jego życia miały zasadniczy wpływ na jego nauczanie.
Urodził się w Konstantynopolu w rodzinie arystokratycznej. Jego ojciec był powszechnie szanowany, wcześnie jednak zmarł. Po jego śmierci Grzegorz, mając 20 lat, wstąpił do monasteru. Za nim poszła jego matka, dwóch braci i dwie siostry. Wszyscy trzej bracia znaleźli opiekę hezychasty Nikodema z Atosu w monasterze Watopedi. Potem Grzegorz trafił do serca atoskiego życia – Wielkiej Ławry. Stamtąd udał się do pustelni i żył jak mnich eremita. Kolejny etap życia związał z Salonikami, gdzie uprawiał duchowe ćwiczenia pod kierunkiem Kaliksta, ucznia słynnego hezychasty Grzegorza Synaity. Znów wybrał życie pustelnicze. Wrócił na Atos. Osiedlił się niedaleko Wielkiej Ławry. Wybrano go ihumenem monasteru Esfigmena. Narzucił tam surową regułę, co spowodowało bunt mnichów i… radość ihumena, bo mógł znów zamknąć się w pustelni i oddać nieustannej modlitwie.
I mógłby tak odejść do życia wiecznego, jak cichy pustelnik, gdyby nie spór teologiczny, którego temperaturę można porównać tylko z temperaturą dzisiejszych sporów politycznych.
(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w E-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)
Anna Radziukiewicz
Agnieszka Świtkiewicz-Blandzi, Pseudo-Dionizy a Grzegorz Palamas. Bizantyjska synteza wschodniej patrystyki, Warszawa 2018, ss. 272.