Home > Artykuł > Najnowszy numer > Prawosławie na świecie

Bułgaria

Zmiany w ustawie o oświacie

Bułgarski parlament zakazał promowania nietradycyjnej orientacji seksualnej w szkołach. Jak podaje portal vesti.bg, deputowani przegłosowali zmiany w ustawie o oświacie przedszkolnej i szkolnej. Ustawa zabrania popularyzacji i propagandy w bezpośredni lub pośredni sposób idei lub poglądów związanych z nietradycyjną orientacją seksualną czy tożsamością płciową inną niż biologiczna.

Ustawę poparło 135 posłów, 57 było przeciw, ośmiu wstrzymało się od głosu.

Parlament zakazał także narzucania doktryn ideologicznych i/lub religijnych w systemie edukacji przedszkolnej i szkolnej.

Estonia

Estońska Cerkiew Prawosławna Patriarchatu Moskiewskiego zmieniła nazwę

20 sierpnia na drugiej sesji Rady Estońskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego podjęto decyzję o zmianie nazwy Cerkwi. Odtąd nazywać się ona będzie Estońską Cerkwią Prawosławną, jak zapisano w nowej wersji statutu, zatwierdzonego przez sobór. W spotkaniu nie wziął udziału metropolita Tallina i całej Estonii Jewgienij (Reszetnikow), gdyż władze kraju nie przedłużyły mu pozwolenia na pobyt.

Podaje się, że głównym zadaniem soboru było zatwierdzenie sposobów osiągnięcia większej niezależności administracyjnej Cerkwi. Nowa redakcja statutu gwarantuje niezależność Cerkwi „w sprawach cerkiewno-administracyjnych, cerkiewno-gospodarczych, cerkiewno-oświatowych i cerkiewno-cywilnych”.

Sobór zatwierdził także stanowisko synodu w negocjacjach z państwem i wyraził przekonanie, że prawosławni w Estonii będą w stanie znaleźć sposoby uzdrowienia raskołu w oparciu o kanony.

Wcześniej w Estońskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego poinformowano o planach zmiany statutu i odłączenia się od moskiewskiego patriarchatu, w przyszłości zaś zjednoczenia się z Estońską Apostolską Cerkwią Prawosławną Patriarchatu Konstantynopolitańskiego.

Zmiany te zostały podyktowane żądaniami władz. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Estonii oświadczyło, że oczekuje od Estońskiej Prawosławnej Cerkwi Patriarchatu Moskiewskiego całkowitego oddzielenia się od patriarchatu moskiewskiego, zarówno z kanonicznego, jak i prawnego punktu widzenia, „państwo bowiem ma obowiązek chronić ludność Estonii przed wpływami wrogiego reżimu”. Władze zapewniły, że rozwiązanie zostanie znalezione na zasadzie współpracy, a państwo nie zamierza zamykać świątyń znajdujących się w jurysdykcji Estońskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego ani Monasteru Piuchcickiego, ani przeszkadzać w pracy wspólnot.

Wolność wyznania jest zapewniona, a nabożeństwa będą kontynuowane – zapewnił przedstawiciel ministerstwa Kuyt.

Biskup Tartu, wikariusz diecezji tallińskiej Daniel, w wywiadzie dla państwowego portalu telewizyjno-radiowego ERR 1 sierpnia powiedział, że zarówno kierownictwo Estońskiej Cerkwi Prawosławnej Moskiewskiego Patriarchatu, jak i parafianie są przeciwni zjednoczeniu z Estońską Apostolską Cerkwią Prawosławną, która podlega patriarsze Konstantynopola. – Taka propozycja została nam złożona nieco niespodziewanie już w maju. Powiedzieliśmy jednak, że nie widzimy jej konstruktywności. Ani duchowni, ani parafianie nie zgadzają się na takie przejście. Zauważył, że teoretycznie autokefalia jest możliwa, jednak w praktyce jest to proces bardzo długi, który – jak pokazuje historia – może ciągnąć się latami, dekadami, a nawet dłużej.

Odnosząc się do konkretnych propozycji wprowadzenia niezbędnych zmian w statucie Estońskiej Cerkwi Prawosławnej Moskiewskiego Patriarchatu biskup Daniel powiedział, że Kościół zgadza się na usunięcie ze statutu niektórych odniesień. – W kwestii ustawu często słyszymy oskarżenia pod naszym adresem. Mówi się, że jesteśmy bezpośrednio podporządkowani albo patriarsze, albo nawet prezydentowi sąsiedniego państwa. Ale powiedzieliśmy już, że nie mamy takiego bezpośredniego podporządkowania, mamy kanoniczne powiązania cerkiewne. A ponieważ temat ten jest bardzo drażliwy, Cerkiew zgadza się na zmianę statutu, usunięcie odniesień do obecnego statutu ruskiej Cerkwi i powrót do fundamentalnych dla naszej struktury cerkiewnej odniesień z 1993 roku – wyjaśnił.

Grecja

Sprzeciw wobec tureckich prowokacji

Rząd turecki nie pozwolił patriarchatowi konstantynopolitańskiemu na odprawienie Liturgii w historycznym monasterze Panagia Sumela w Trabzon, Pont na święto Uspienija podaje Orthodox Times. Grecka Federacja Panpontyjska nazwała tę decyzję władz „dalszą eskalacją tureckich prowokacji”. „W tym roku po raz pierwszy Liturgia nie odbędzie się, a nieobecność patriarchy ekumenicznego podkreśla powagę tego problemu. Stale niepokoi nas postawa greckiego rządu, który – najwyraźniej – milczy, nawet jeśli pozwala i ułatwia wjazd tureckim gościom postrzegającym nasze wyspy jako „terytoria okupowane” i angażującym się w prowokacyjne, nacjonalistyczne i antygreckie działania – podała w oświadczeniu.

Według doniesień, zakaz odprawiania służby w tym miejscu wzbudził zaniepokojenie Greków, zwłaszcza tych o korzeniach pontyjskich, ponieważ monaster Panagia Sumela ma ogromne znaczenie religijne i historyczne. „Fakt, że nie odprawiono Liturgii, jest postrzegany nie tylko jako zaprzeczenie wolności religijnej, ale także jako szersze posunięcie polityczne, które podważa dziedzictwo kulturowe pontyjskich Greków” – podkreśla portal.

Panagia Sumela to jeden z najstarszych monasterów i ośrodków duchowych greckiego prawosławia na świecie. Monaster położony jest na stromym skalistym zboczu na wysokości 1200 m n.p.m. Uważa się, że został założony w IV wieku za panowania cesarza bizantyńskiego Teodozjusza. Po latach prac konserwatorskich, finansowanych przez rząd turecki, monaster otwarto dla zwiedzających jako muzeum w maju 2022 roku.

Izrael

Odnaleziono pozostałości synagogi w Chorazynie

W biblijnym Chorazynie archeologowie odnaleźli pozostałości synagogi, w której Chrystus, o czym niejednokrotnie wspomina się w Nowym Testamencie, dokonywał cudów i nauczał, podaje internetowa publikacja ArkeoNews.

W mieście tym znajdują się ruiny synagogi z III-IV wieku, lecz do niedawna nie było żadnych dowodów na to, że za ziemskiego życia Jezusa w tym miejscu istniała synagoga. Niedawne odkrycie może to potwierdzić.

Główny archeolog Ahiya Cohen-Tavor z Dagesh Tourist Archaeology określił je jednym z najważniejszych w swojej karierze. Po usunięciu podłogi w synagodze z III wieku jego zespół odkrył duże, „strategicznie rozmieszczone”, głazy narzutowe, które są starsze o kilka stuleci od istniejącej budowli.

Gdy archeolodzy zabrali się do ich usuwania, natrafili na ceramikę, monety i przybory kuchenne – artefakty, które potencjalnie mogły pochodzić z I wieku naszej ery. – Nie możemy datować samych kamieni, ale możemy datować znalezione wśród nich przedmioty – wyjaśnił archeolog w filmie, dokumentującym wykopaliska. – Odkrycie dostarcza ważnych dowodów na istnienie synagogi z I wieku n.e., chociaż potrzebne są dalsze badania, aby potwierdzić pełne znaczenie tego miejsca. Według Ewangelii św. Mateusza Chorazyn był miastem, w którym Jezus nauczał, lecz później przeklął je za brak skruchy wśród jego mieszkańców.

Archeologowie zakładają, że ponad 2000 lat temu ścieżką prowadzącą do synagogi mógł podążać Jezus. Synagoga z III wieku, odkryta w 1905 roku, została zbudowana z kamieni bazaltowych i ozdobiona motywami żydowskimi. Miała trzy wejścia, jej fasada była zwrócona na południe, w stronę Jerozolimy, jak to było w ówczesnym zwyczaju. Ciekawą osobliwością jest tak zwana „katedra Mojżesza”, kamienne siedzenie, wspomniane w Biblii, na którym siedział czytający Torę. Krzesło to jest wspomniane w Biblii, podobne zostały znalezione w innych wczesnych synagogach, na przykład na wyspie Delos w Grecji i w Hammat w Tyberiadzie w pobliżu Jeziora Galilejskiego. Gdy Jezus nauczał w synagogach galilejskich, mógł korzystać z takiego miejsca. Odkrycie to może potwierdzić, że synagoga, w której Jezus głosił kazania i dokonywał cudów w Chorazynie, rzeczywiście istniała. Archeologowie mają nadzieję, że odkrycie nowych artefaktów dostarczy jeszcze bardziej przekonujących dowodów na potwierdzenie tej tezy.

palestyna

Monaster św. Hilariona na liscie obiektów zagrożonych

UNESCO wpisało monaster św. Hilariona w Palestynie na Listę Dziedzictwa Zagrożonego. Decyzja zapadła podczas 46 sesji Komitetu Światowego Dziedzictwa, która odbywała się w stolicy Indii.

Z uwagi na działania wojenne w tym regionie uczestnicy sesji rozpatrywali tę kandydaturę w trybie pilnym i uproszczonym. Zgodnie z decyzją UNESCO obiekt będzie uznawany za zagrożony do 1 grudnia 2025 roku.

Monaster św. Hilariona znajduje się na stanowisku archeologicznym Tell Umm el-Amr w Strefie Gazy. Został założony w IV wieku. Kompleks składał się ze świątyń, budynków mieszkalnych i łaźni oraz obszernej krypty. Po trzęsieniu ziemi w VII wieku miejsce zostało opuszczone, a archeologowie i badacze zwrócili na nie uwagę dopiero w 1999 roku. Zdaniem władz Gazy monaster św. Hilariona w 2016 roku pilnie potrzebował konserwacji. Obecne wysiłki konserwatorskie komplikują konflikty w regionie, a także niedobory materiałów i sprzętu potrzebnego do wykopalisk.

W grudniu 2023 roku UNESCO przyznało monasterowi status obiektu objętego „tymczasową wzmocnioną ochroną”. W styczniu roku bieżącego agencja Al-Jazeera poinformowała, że monaster był jednym ze 195 obiektów dziedzictwa kulturowego, które zostały uszkodzone lub zniszczone od początku konfliktu Izraela z palestyńskim Hamasem.

(ciąg dalszy dostępny w wersji drukowanej lub w E-wydaniu Przeglądu Prawosławnego)

na podst. sedmitza.ru, spzh.news, pravoslavie.ru oprac. Ałła Matreńczyk